Zielona herbata z kardamonem
Ibn Khaldun deklamuje dialektykę stepu:
6000 lat pisma klinowego i gówna
pogrzebało barbarzyńców zbyt wcześnie
Wózek menela w skupie złomu
stos obsranej żółci i psychicznego mułu
turysta i terrorysta jak bliźnięta –
znudzenie-nomadyzm uderza w nas bez pardonu
Dlaczego przedkładać ten nagi market nad to
skrzyżowane z autostradami, rozrysowane w przestrzeni kosmicznej
życie osadzone w tekście, koniec Zachodu
świat w poprawionej wersji, czapka z daszkiem tył na przód
Konsumowane ale nigdy nie przeżyte – bez zapachu, bez smaku
bez pór roku, pogody, pastwiska, muzyki, mleka
nasz wykorzeniony kosmopolita jest zdezorientowany
przez miasta z szybkim żarciem tonące w odpadach
Tymczasowa strefa nomadów odkryta
ale tylko w krainie głodnych duchów –
bezdomni marzyciele martwi menele chrupiący śmiecie
nie potrafią stworzyć prawdziwej Barbarzyńskiej Hordy
Plan Dżyngis Chana: spalić złupić zrównać z ziemią
miasto w piramidę czaszek
aż ziemia tak pusta jak żyjące morze
w końcu wycofa swoje pasożytnicze spojrzenie
Zwierzęta powrócą w 2012
preria zostanie przywrócona na czas
scytyjska mumia pojawi się w ruinach
i wstrząśnie Von Humboltem na jego zakurzonych półkach
Connecticut zaadoptuje opustoszałe powietrze
twoi dzicy chłopcy w ruchu – kabel odcięty
stada chodzą wolne – czy to koniec miejskiego Armageddonu?
Czy będzie nas to obchodzić?
Peter Lamborn Wilson
(tłum. Conradino Beb)
Źródło: Gothick Institutions, Xexoxial Editions, 2005.