Świadectwo nieżyjących apostołów…
Jimi Hendrix (gitarzysta, geniusz muzyki współczesnej): Are You Experienced? – słuchałem tej płyty ostatnio i musiałem być nieźle ujarany, jak ją nagrywałem, czy coś w tym stylu.
Abbie Hoffman (performer polityczny, legenda kontrkultury lat ’60): Zamiast kierowania tej całej energii i wysiłków w stronę wojny, która ma zakończyć branie dragów, może by tak poświęcić trochę uwagi dragom, co zakończy wojnę.
Hunter S. Thompson (kultowy pisarz i dziennikarz, twórca Lęku i odrazy w Las Vegas): Zawsze kochałem marihuanę. Była on dla mnie źródłem radości i komfortu przez wiele lat. I wciąż myślę o niej jako o podstawowym składniku życia razem z piwem, lodem i grejfrutami, a miliony Amerykanów się ze mną zgadzają.
William S. Burroughs (legendarny autor Nagiego lunchu, wybitny przedstawiciel Beat Generation): Naszym narodowym dragiem jest alkohol. Wszystkie inne dragi postrzegamy z wyjątkowym przerażeniem.
John Lennon (muzyk i poeta, jeden z członków The Beatles): Jazda The Beatles znalazła się poza wszelkimi granicami. Paliliśmy marihuanę na śniadanie. Byliśmy tak głęboko wkręceni w marihuanę, że nikt nie był w stanie się z nami komunikować. Byliśmy cały czas ujarani śmiejąc się ze wszystkiego.
Robert Anton Wilson (wybitny myśliciel, legenda kontrkultury): Oczywiście, zawsze znajdą się tacy, którzy nadal będą twierdzić, że marihuana jest bardzo niebezpieczna. Problem w tym, że brakuje im przekonywujących argumentów. Ciężko jest znaleźć dane naukowe popierające ich twierdzenia, szczególnie wtedy gdy porówna się je z obfitą literaturą naukową mówiącą o tym, że marihuana nie jest bardziej szkodliwa od gumy do żucia.
Przesłanie żyjących celebrytów…
Lady Gaga (znana piosenkarka pop): Palę dużo zioła, gdy piszę muzykę. Artyści ciągle kłamią na ten temat, choć nie powinni tego robić, a ja nie mam zamiaru kłamać, bo nie jestem hipokrytką.
Oliver Stone (wybitny reżyser współczesny, twórca Urodzonych morderców): Marihuana w Wietnamie decydowała o tym czy pozostawałeś człowiekiem, czy zamieniałeś się w bestię. Wielu ludzi z mojego plutonu paliło, oczywiście nie na linii frontu, ale po powrocie do bazy, żeby się zrelaksować i pozostać w kontakcie z samym sobą. Widziałem w niej wtedy czynnik ratujący życie. My palący wyszliśmy z tego w miarę cało. Ludzie, którzy palili trawę byli bardziej świadomi życia.
Morgan Freeman (znany aktor, Siedem i Bez przebaczenia): Nigdy nie rzucaj palenia ganjy. To boże zioło. Pamiętajcie o płonącym krzaku.
Jack Nicholson (wybitny aktor znany z roli w Easy Riderze): Zwykle nie mówię tego publicznie, ale możemy postrzegać marihuanę jak lekarstwo. Przemysł narkotykowy jest ogromny. Wspiera finansowo terroryzm oraz – co jest wielkim problemem w Ameryce – zagraniczne gangi. Ponad 85% wszystkich mężczyzn zostało osadzonych w więzieniach na mocy wyroków za złamanie prawa narkotykowego. Każdy więzień kosztuje $40 tys. rocznie. Gdyby myśleli poważnie o ekonomii, zaczęłaby się rozsądna debata na temat legalizacji.
Rihanna (piosenkarka pop): Kush skręcony, waza pełna… preferuję lepsze rzeczy!
Bob Dylan (rewolucjonista muzyczny i poeta, legenda kontrkultury lat ’60): Te środki nie są w zasadzie dragami; po prostu trochę wyginają ci umysł. Sądzę, że każdy powinien się wygiąć od czasu do czasu.
z tego, co pamiętam – to burroughs nie był specjalnym miłośnikiem trawki. jako zatwiardziały morfinista klimat dawany przez zioło określał, jako nieprzyjemnie paranoidalny.
cholera, lady gaga i rihanna – to raczej żywe antyreklamy palenia zioła i, powiedzmy sobie szczerze, nie za bardzo pasują do reszty towarzystwa 😉
PolubieniePolubienie
Burroughs byl politoksykomanem, ale uzalezniony byl oczywiscie od herki! Do Meksyku musial spierdalac wlasnie z powodu hodowli trawy, w Teksasie wysadzill cale pole konopi 🙂 Po tym, jak w latach ’80 przeszedl na metadon, dalej palil trawe, na co zreszta jest pelno dowodow w jego roznych biografiach!
klimat paranoidalny dala mu jazda na grzybach, ktore dal mu Timothy Leary w Tangerze i pewnie ci sie z tym wymieszalo…
PolubieniePolubienie
Nie zapominajmy o Marley’ach i całej gamie raperów, którzy afiszują się z paleniem niemalże w każdym swoim clipie.
Bardzo pozytywny post : D
Bless !
PolubieniePolubienie
Jasne, tylko to by bylo troche takie pisanie o tym ze: „trawa pali trawe” 🙂
Wolalem wyciagnac nieco bardziej klasyczne postaci, a przy tym kojarzace sie z cala rozpietoscia filmowej i muzycznej rozrywki…
PolubieniePolubienie
Najładniej w temacie wypowiedział się imo Bob Dylan . Słowami.
A muzycznie , to Lennon w ,,Happines is a Warm Gun” – kawałek typu arbitralne 3 w jednym, kiedy dookreślona,precyzyjna myśl musi natychmiast ustąpic pola następnej, a ta kolejnej :
Marley Marleyem, ale Lee,,Scratch”Perry to by tu nie zawadził…
PolubieniePolubienie