Profesor David Nutt wierzy, że psylocybina powinna być lepiej zbadana, ale jego badania spotykają mur

Profesor David Nutt z Imperial College w Londynie stał się znany 3 lata temu, gdy jego opór wobec zachowawczej polityki narkotykowej rządu brytyjskiego doprowadził do wyrzucenia go z Advisory Council on the Misuse of Drugs – ciała wyrażającego oficjalne stanowisko środowiska naukowego w sprawie narkotyków i środków halucynogennych w Wielkiej Brytanii. Dzisiaj biurokratyczne przeszkody napotyka jego nowy projekt badawczy, testujący potencjał psylocybiny w zwalczaniu przewlekłej depresji.

Ostatnie badania zespołu profesora Nutta wskazują, iż psylocybina, występująca na całym świecie naturalnie w magicznych grzybach, może być potężnym narzędziem w leczeniu depresji. Środek  łagodzi aktywność centrów mózgowych, które pozostają w stanie nadmiernego pobudzenia u pacjentów skupiających się na negatywnych stronach własnej osobowości i otaczającego ich świata, co skutkuje stanem chorobowym. Jako że zaledwie 1/3 pacjentów w Europie reaguje na leczenie psychiatryczne, a 10% nie odpowiada na żadne metody, wielkie nadzieje wiąże się właśnie z psylocybiną.

Niestety, brytyjski projekt badawczy, który został stworzony w celu dokładnego przebadania potencjału psylocybiny, natyka się na biurokratyczny mur, związany z rygorystycznym prawem antynarkotykowym. Neuropsychofarmakologiczny zespół z Imperial College w Londynie przechodzi ciężkie chwile, gdyż psylocybina znajduje się wciąż na liście A, obejmującej środki, dla których rzekomo nie ma żadnych zastosowań w medycynie. Z tego powodu ich synteza na potrzeby projektów naukowych wymaga uzyskania specjalnej, rządowej licencji.

Jak mówi profesor Nutt: Nie rozpoczęliśmy badań, ponieważ znalezienie firmy, która mogłaby wyprodukować potrzebną nam substancję i która byłaby gotowa przejść wszystkie wymagane kontrole okazuje się niezwykle trudne. Całe pole jest tak skażone przez prymitywne, staroświeckie nastawienie, że nawet jeśli masz dobry pomysł, możesz nigdy nie dojść do etapu klinicznego.

Poprzednie badanie zespołu profesora Nutta odkryło, że psylocybina wyłącza jeden z obwodów mózgu, zwany przykolankową przednią częścią zakrętu obręczy. A właśnie ta część pozostaje nadmiernie aktywna u pacjentów cierpiących na depresję. W testach na zdrowych ochotnikach, psylocybina okazała się wywoływać poczucie głębokiej ekstazy, które pozostawało z ludźmi przez wiele tygodni po zażyciu środka, jak stwierdza oficjalny raport. Ten efekt może być zaś kluczem do efektywnego zwalczania depresji.

psilocybe_semilanceata
Grzyby psylocybowe

Jednak psylocybina wpływa również na działanie wielu innych obwodów mózgowych tj. sieć standardowej aktywności, o której profesor Nutt stwierdza: Ludzie z depresją mają nadmiernie pobudzoną sieć standardowej aktywności, tak więc rozwodzą się nad sobą, nad swoimi niedoskonałościami, nad swoimi wadami, nad tym, że są bezwartościowi, że im się nie udało – co może w efekcie stać się manią. Ale psylocybina blokuje tę aktywność i zatrzymuje obsesyjne myślenie.

Zespół badawczy siedzi aktualnie na 550 tys. funtów, otrzymanych od Medical Research Council, które mają zostać wykorzystane na trzyletni projekt psylocybinowy, skupiający się na chorych, którym nie pomaga tradycyjne leczenie psychiatryczne. Jednak badania blokują rygorystyczne regulacje brytyjskie, jak i ustawy unijne, które podnoszą ceny produkcji niewielkiej ilości psylocybiny, potrzebnej do badań, do 100 tys. funtów. To zaś odejmuje znaczną część pieniędzy z ogólnego budżetu i uniemożliwia sfinansowanie reszty procesu.

Źródło: Guardian

4 komentarze

  1. wszystko i tak jest zapewne zależne od jednostkowej biochemii mózgu plus warunków społecznych, w jakich dana jednostka przebywa
    badania zapowiadają się ciekawie. o ile nie zaczną opowiadać bzdur w stylu „molekuła bogów” albo „radykalna zmiana w psychologicznych paradygmatach” – można mieć nadzieję, że jak ruszą, to do czegoś konstruktywnego dojdą.
    czas wybrać się na owcze łączki. tego tu pod dostatkiem, ino „private property” 😉
    a grzyby psylocybinowe wywołują depresję u osób, które mają o sobie przesadnie wysokie mniemanie a są nikim. to nawet byłoby zalecane dla większości buców 😉 – im ich mniej wśród żywych, tym lepiej dla reszty

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.