11 być może najlepszych filmów o narkotykach!

Kino narkotykowe to temat bardzo szeroki. Dragi pojawiają się jako temat główny lub jeden z najważniejszych wątków od połowy lat ’30, zarówno w filmach głównego nurtu, co w kinie klasy B oraz w wyrafinowanych obrazach autorskich. Wszystkich z nich nie sposób streścić w jednym zestawieniu, a poniższe stara się jedynie odpowiedzieć na pytanie, które z nich są naprawdę warte obejrzenia.

1.                Fear and Loathing in Las Vegas / Las Vegas Parano (1998)

Film, który stał się natychmiastowym klasykiem tuż po swojej premierze. Mimo grymaszenia nowojorskich krytyków, że nie oddaje sprawiedliwości gęstej, psychedelicznej prozie Huntera S. Thompsona, stał się obowiązkowym mózgojebem dla pokolenia Y (które dorastało w drugiej połowie lat ’90 i na początku naszego wieku).

Johnny Depp dał tu z siebie wszystko – filmowych manieryzmów ucząc się przez wiele miesięcy od samego Huntera, który pobłogosławił projekt, gdy na pokład wskoczył Terry Gilliam. Niegorszy w filmie jest Benicio Del Toro jako psychotyczny prawnik, który zżera cały arkusz Słonecznego Kwasu i każe wrzucić sobie do wanny magnetofon, gdy White Rabbit Jefferson Airplane osiągnie kulminację. Seans obowiązkowy!

 2.                Drugstore Cowboy / Narkotykowy kowboj (1989)

Przepiękny film w reżyserii Gusa Van Santa, będący doskonałym przykładem jego wczesnego, ulicznego stylu, zanim twórca przedarł się do mainstreamu za sprawą Buntownika z wyboru w 1997. Dramatyczna historia Boba, jego żony Diane i ich małej bandy nosi wszystkie ślady reinterpretacji mitu Bonnie i Clyde, tyle że tym razem antybohaterowie polują na dragi – wszystko co da się skroić w aptece: dilaudid, nembutal, morfinę.

Jednak kiedy ich małomiasteczkowa melina staje się obiektem policyjnego rajdu, banda postanawia ruszyć w drogę, co prowadzi do całej serii tragikomicznych wypadków. W końcówce Bob rzuca jednak nałóg i podejmuje terapię metadonową, w której pomaga mu charakter pastora grany przez samego Williama S. Burroughsa. Rewelacyjna końcówka. Nie wolno pominąć!

 3.                The Trip / Podróż (1967)

Kultowy film Rogera Cormana na podstawie scenariusza Jacka Nicholsona, który został bezlitośnie pocięty i ocenzurowany przez AIP, a następnie zbanowany w USA, Kanadzie i niemal wszystkich krajach europejskich na prawie cztery dekady.

Peter, reżyser reklamówek, grany przez Petera Fondę, przechodzi kryzys osobisty związany z rozwodem i postanawia spróbować kwasu, który załatwia mu jego ziomek (w tej roli Bruce Dern). Trip, który przechodzi, prowadzi go przez hipisowskie skłoty, kluby na Sunset Strip i inne dziwne miejsca, a kończy się oryginalnie przywitaniem nowego dnia na plaży.

Wszystko to genialnie ilustruje muzyka The Electric Flag. Część filmu została wyreżyserowana przez Dennisa Hoppera, który pojawia się w nim jako Max, kręcąc jointy i improwizując pokręcone monologi. Godard klasy B, który mimo że troszkę się zestarzał, wciąż bawi wyśmienicie!

 4.                Blow (2001)

Doskonały film Teda Demme’a, który rok po premierze zmarł na skutek przedawkowania koksu. Ale jego miłość do elektrycznego proszku zaowocowała jednym z najbardziej kultowych filmów o narkotykach wszech czasów. Oparty na prawdziwej historii George’a Junga – jednego z największych przemytników kokainy lat ’70 – czaruje swoim wglądem w złotą epokę amerykańskiego handlu dragami.

Nasz bohater zaczyna w buntowniczych latach ’60 od dilowania marihuaną na kalifornijskiej plaży, ale po krótkim pobycie w pierdlu przerzuca się na kolumbijski eliksir szczęścia.

Osobista historia George’a została podana w szerszym kontekście amerykańskiej historii drugiej połowy XX w. z wiarygodnością, której wiele innych filmów mogłoby pozazdrościć. Film zabija świetną obsadą: Johhny Depp, Penelope Cruz, Ray Liotta, Rachel Griffiths i Paul Reubens.

 5.                Altered States / Odmienne stany świadomości (1980)

Mimo że daleki od arcydzieł Kena Russella tj. Diabły czy Kochankowie muzyki, także ten obraz posiada swój własny smak, który docenią przede wszystkim miłośnicy kina klasy B. Po premierze zniszczony przez krytyków, z czasem wdrapał się na panteon obrazów kultowych ze względu na upiorną, psychedeliczną atmosferę i niszczące mózg wizualizacje grzybowych wizji.

A żeby było jeszcze lepiej scenariusz napisał genialny Paddy Chayefsky (Sieć) na podstawie własnej książki. W skrócie, jest to historia akademickiego antropologa, który swoje zainteresowanie magicznymi grzybami zamienia w niebezpieczną grę, stając się ofiarą własnych badań naukowych.

Surrealistyczna intryga w drugiej połowie przekracza wszelkie granice absurdu, ale pierwszy akt jest mistrzowski. Tylko dla zaprawionych w bojach widzów.

 6.                Nice Dreams (1981)

Ze wszystkich filmów z Cheechem i Chongiem temu należy poświęcić wyjątkową uwagę, gdyż znaczy on zarówno szczyt formy komediowego duetu, jak też koniec liberalnej epoki w amerykańskim kinie. Para niesfornych potheadów wplątuje się tym razem w grubą aferę, której sceną jest gigantyczna plantacja szalonego Jimmy’ego.

Śledzeni przez FBI zaszywają się w chińskiej restauracji, tylko po to by przeżyć groźne spotkanie z brutalnym  motocyklistą Zwierzakiem, który zakłóca ich namiętny wieczór w hotelu z Donną, a ostatecznie skończyć w szpitalu dla psychicznie chorych, z którego wyciąga ich sam Timothy Leary oferując trip na kwasie.

Idealna komedia marihuanowa, której próżno szukać wśród dzisiejszych produkcji filmowych! Zdmuchnie czaszkę wytrawnym palaczom!

 7.                Requiem for a Dream / Requiem dla snu (2000)

Jeden z najbardziej niepokojących filmów narkotykowych, jakie kiedykolwiek rzucono na ekrany. Wyreżyserowany przez Darrena Aronofsky’ego na fali sukcesu debiutanckiego Pi, pod przykrywką historii o narkotykach podejmuje ważne pytania na temat ludzkiej kondycji. Gdzie prowadzą nas marzenia? Czy narkotyk to coś więcej niż tylko substancja chemiczna? Kiedy życie wyrywa się spod kontroli? W jaki sposób koimy cierpienie?

Historia zostaje osadzona w Nowym Jorku, gdzie heroinowy ćpun Harry Goldfarb, jego uzależniona od tej samej substancji dziewczyna Marion i czarny przyjaciel Tyron marzą o lepszym życiu, w efekcie próbują stać się kowalami własnego losu.

W tle rozgrywa się także dramatyczna historia matki Harry’ego, Sary (Ellen Burstyn), która bezwiednie poddaje się telewizyjnej iluzji, obiecującej powrót do ekscytujących lat młodości. Seans obowiązkowy!

 8.                Trainspotting (1996)

Film, który idealnie podsumował początek lat ’90: renesans zainteresowania dragami, eksplozję kultury rave i ostateczne pożeganie materializmu yuppie. Wybierz życie, wybierz pracę, wybierz pierwszy dom? Nasi szkoccy antybohaterowie mówią zdecydowanie nie, preferując strzelanie w kanał od kariery zawodowej.

Danny Boyle odwalił tu piekielną robotę pokazując realia szkockiej klasy robotniczej z klozetowym realizmem, ale mistrzowskim humorem. Renton, Sick Boy, Spud i Tommy (Kevin McKidd – dzisiaj Grey’s Anatomy) nie spoczną w poszukiwaniu alternatywnych przyjemności, prowadząc przy tym genialne gadki, z którymi każdy może się zidentyfikować.

Przyjaźń, dragi i satyra na życie nowego pokolenia hedonistów. Rewelacyjne aktorstwo i fantastyczna ścieżka dźwiękowa dopełniają efektu.

 9.                 Enter The Void / Wkraczając w pustkę (2009)

Film, który z historii o narkotykach uczynił traktat mistyczny poruszający wszystkie najważniejsze pytania, które od wieków zadawał sobie człowiek. Trip na DMT umierającego bohatera jest z jednej strony najgłębszym doświadczeniem psychedelicznym, z jakim ten miał kiedykolwiek do czynienia, ale z drugiej jest podróżą duszy w czasoprzestrzeni, która odkrywa przed nim tajniki własnego przeznaczenia.

Film Gaspara Noé jest zapierającym dech w piersiach, bezwzględnym obrazem współczesnego Tokio, ale również głęboko emocjonalnym studium elementów, które zlepione razem tworzą jednostkę ludzką. Jeśli kiedykolwiek nakręcono o narkotykach dzieło totalne, praktycznie wyczerpujące temat, jest nim właśnie ten film. Obraz niełatwy i na pewno nie dla ludzi o słabych nerwach, ale przynoszący jedyną w swoim rodzaju satysfakcję.

 10.            Uczniowska balanga / Dazed and Confused (1993)

Richard Linklater cofa nas do połowy liberalnych lat ’70 w Teksasie, gdzie dorasta banda kochających imprezki nastolatków z miejscowej szkoły średniej. Film podejmuje temat dorastania i rozstawania się z domem w tym samym stopniu, w jakim dwie dekady wcześniej uczyniło to American Graffiti George’a Lucasa. Obraz jednego dnia z życia: beztroski i nadchodzącego lata.

Dla nastolatków liczy się głównie włóczenie po barach, jaranie bongów, podrywanie dziewczyn i okazjonalne odwalanie głupich numerów. Wszystko zaś w chmurach marihuany i oparach piwa. Miły w odbiorze, a pewnych kręgach kultowy film, w którym można zobaczyć wiele dzisiaj słynnych aktorów tj. Matthew McConaughey, Milla Jovovich, Ben Affleck czy Jason London.

 11.            Easy Rider (1969)

Niejedna scena w Easy Riderze została zrealizowana po kilku jointach – dzięki czemu film pozostaje do dzisiaj potężnym manifestem kultury marihuanowej. Obraz, dystrybuowany przez Columbię, stał się natychmiastowym sukcesem w USA i w Europie, zgarniając nagrodę dla najlepszego nowego reżysera w Cannes w 1969 – kategoria została utworzona specjalnie po to, by przyznac nagrodę filmowi.

Motyw obracania koksem przez Wyatta i Billy’ego w filmie nie był jednak wyrachowaną kalkulacją rynkową artystów, lecz wynikiem racjonalnego rozumowania. Komercyjnej ilości marihuany nie dałoby się w żaden sposób upchnąć w baku motocykla, a heroina nie wchodziła w grę, gdyż Hopper widział zbyt wiele ćpunów pożartych przez narkotyk.

Conradino Beb

 

Kolejny krok to 11 innych ciekawych filmów o narkotykach, których możesz nie znać!

43 komentarze

  1. Tam przy ,, Odmiennych Stanach…” można zaznaczyc, ze oprócz grzybów była jeszcze komora do deprywacji sensorycznej. W pyte film.
    ,,Fear & Loathing” to jest moim zdaniem jedna z najlepszych ekranizacji literatury w historii kina : Gilliam porwał się z motyką na słonce i …. słońce obskoczyło wpierdol .
    A w ,,Gotyku” Kena Russella nic nie cpali ? To też cudownie tripowy film, z muzą Thomasa Dolby’ego i pracą kamery w najlepszym stylu Żuławskiego.

    Polubienie

  2. „Odmienne stany” sa zajebiste do polowy, a potemw wchodzi glupawy horror, ale i tak lubie ten film. „Gotyku” przyznam sie, ze nie widzialem. Jesli chodzi o „Las Vegas” to krytycy sie przyczepili, bo sam HST kochal ten film, nie mowiac o tym, ze jeszcze bardziej spopularyzowal jego proze – kult po prostu!

    Polubienie

  3. W swoim zestawieniu Nr Uno bym nie zmieniał – „Fear and Loathing” rzeczywiście wymiata. Za to inne bym poprzesuwał. Z sagi o Cheechu i Chongu zawsze lepiej się bawiłem przy „Up in smoke”, zaś z prozy Irvine’a Welsha to „Acid House” rzucił mi idealnie kwaśną soczewkę. Świat speedu to obowiązkowy „Spun” Jonasa Akerlunda, który ogarnął też krótką formę dragową – klip „Smack My Bitch Up” Prodigy.
    Wypas zestawienie. Dzięki! „Dazed and Confused” nie widziałem, więc muszę uzupełnić.

    Polubienie

    1. Trudno zeby tak krotka lista byla kompletna… i nieomylna, ale nie ma tu gradacji. Kolejnosc jest absolutnie przypadkowa, bo ocenianie od najlepszego do najgorszego mija sie z celem. Kazdy z tyh filmow oferuje cos ciekawego i w ten sposob ulozylem te liste. Kontynucja powinna zapelnic powstala luke, beda na niej obrazy mniej znane, choc niektore bardzo ciekawe. Pzdr¡

      Polubienie

  4. Dwie angielskie rzeczy : ,,Human Traffic” – house, koks, extaska i Danny Dyer wkręcający ludziom że Han Solo rozwoził dragi Sokołem Milenium po całej galaktyce i walący konia pod jakiś chory ragamuffin 😀
    ,,Pandemonium” Juliana Temple ( ,,The Great r’n’r Swindle”) – Samuel Taylor Coleridge poznaje blaski i cienie swej dozgonnej już potem muzy : opium.

    Polubienie

  5. „Human Traffic” umieszcze byc moze na liscie filmow poslednich, bo to jest taka kalka „Trainspotting” i „Acid House”. Przy okazji, jest jeszcze lepszy film brytyjski okolodragowy na temat Madchesteru: „24 Hour Party People” 🙂

    „Ze zycie ma sens” to kult, tyle ze ogladalem raz, bardzo dawno temu, wiec przy okazji odswiezenie znajdzie sie w nastepnym podsumowaniu. „Pandemonium” nie widzialem.

    Polubienie

  6. Zestawienie OK – najważniejsze jest („Enter the Void” i „Las Vegas…”):). Jak już dyskusja przeradza się w „dopisywanie czego brak”, to dokładam australijski „Candy” z śp. Heathem Ledgerem i Geoffreyem Rushem. Kiedyś zrobił na mnie wrażenie.

    Polubienie

  7. Dobre zestawienie, trzeba uzupełnić teraz to, czego się nie widziało 🙂 czysta przyjemność. Poleciłbym ze swej strony „Brick” – nie do końca o dragsach, ale kryminalna afera szkolna z tytułową „cegłą” heroiny w roli leitmotivu zasługuje na uwagę wyjadaczy od tematu.

    Polubienie

  8. ,,Performance” sam w sobie jest równo uspawany.
    A ,,More” ( 69) Barbeta Shroedera z Mimsy Farmer widział kto?
    Ja nie widziałem, ale dużo dobrego o tym filmie słyszałem. Na prawdę udany i bezpretensjonalny soundtrack Pink Floyd do tego zrobił : ,,Green is the Colour” i ,,Cymbeline” to przeurocze kawałki, a ,,Nile Song” jest ewenementem w całej ich działalnosci ; to brzmi, jak wczesny Bauhaus.

    Polubienie

  9. Mi się od razu przypomniał jeszcze Human Traffic, ale jak widzę, ktoś już o tym filmie wspominał. „How high” jest o paleniu trawy, zresztą o paleniu jointów jest jeszcze parę produkcji. Z Polskich produkcji to Skazany na Bluesa.

    Polubienie

  10. Mi brakuje jeszcze filmy ‚Party Monster’, który na prawdę robi wielkie wrażenie wizualne. Dodam też że gra tam M. Manson czy tez nieco wyrośnięty ‚Kevin sam w Domu’

    Polubienie

  11. Dodam jeszcze:
    „Basquiat – taniec ze śmiercią”
    „Dealer”
    „Klincz”
    „Koksiarze”
    „Mniej niż zero”
    „Narkomani” albo „Panika w Parku Sztywnych”
    „Ślepy zaułek”

    Polubione przez 1 osoba

  12. a może rodzima „wojna polsko ruska” tak swojsko pokazanych paranoi po wielu bezsennych nocach nie widziałem nigdzie indziej

    Polubienie

  13. Blueberry! Western psychodeliczny, efekty po zażyciu indiańskiego napoju przebijają nawet Enter the Void poniekąd.

    Polubienie

  14. “Las Vegas Parano” nie jest filmem o narkotykach. To że dragi się tam pojawiają, nie znaczy że są tematem numer jeden (to samo dotyczy książki). To tak jakby powiedzieć że “Powrót do przeszłości” to film o samochodach.

    Polubienie

    1. Powiem ci, ze to byl przez wiele lat glowny zarzut krytykow… ze to jest film za bardzo o dragach, a za malo o wizji HST. Ksiazka jest inna, choc dosc wiernie sfilmowana wbrew pozorom. Ale film to jest inne medium, wiec sila rzeczy zmienia odbior pierwotnej tresci. I to jest mimo wszystko film o narkotykach z jednego waznego powodu, bohaterowie maja tam moze jeden trzezwy moment w calym filmie, a sa sfazowani przez cala reszte. Pewnie, ze mozna stwierdzic, ze „dragi sie tam tylko pojawiaja”, wiec „nie jest to film o dragach”, ale to semantyka, bo czym jest film o dragach, jesli nie filmem, w ktorym wazna role odgrywaja dragi? Gdyby filmami o dragach mialy byc tylko te, w ktorych dragi sa jedynym watkiem, to nie wiem ile takich filmow mozna by w ogole znalezc, bo zdecydowana wiekszosc filmow o dragach to filmy wykorzystujace je jako tlo czy srodek wyrazu czy element narracyjny, a przy okazji opowiadajace o setce innych rzeczy.

      Polubienie

  15. Patrząc na tę listę wstyd się przyznać, ale oglądałam tylko jeden film. Widzę, że muszę dużo nadrobić. „Trainspotting” jak dla mnie zabawny i nostalgiczny, bardzo mi się podobał, polecam obejrzeć.

    Polubienie

  16. Narkotykowy kowboj… to znakomicie zrealizowany film z mocnym przesłaniem… i warto go obejrzeć kilka razy, doskonale jest ujęta relacja damsko-męska wobec nałogu; atrakcyjność, wyjście z iluzji i zmaganie się z prozą życia codziennego.. myślę sobie, że to dobra propozycja dla ludzi po przejściach.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: