Czarny odwłok tarantuli (1971)

 

tarantola_dal_ventre_nero_1971_poster

Paolo Cavara zrealizował zaledwie dwa filmy giallo: Czarny odwłok tarantuli (1971) oraz …e tanta paura aka. Plot of Fear (1976), ale fanom kina ekstremalnego dał się poznać już na początku lat ’60 paraliżującym jak na tamte czasy filmem Mondo Cane – pionierem szokumentu zwanego inaczej filmem mondo, mieszanki dokumentu i czystej eksploatacji.

Co ciekawe, Cavara był przedtem wziętym operatorem podwodnym, który nakręcił ponad 40 dokumentów archeologicznych na Cejlonie, w Indonezji i innych częściach świata, a w dalszej części swojej kariery pracował m.in. jako asystent reżysera pod Jerzym Skolimowskim.

Czarny odwłok tarantuli był jednym z największych sukcesów komercyjnych Cavary i został przez włoskich krytyków postawiony na równi z wczesnymi filmami Daria Argenta tj. Ptak o kryształowym upierzeniu (1970) czy Cztery muchy na szarym aksamicie (1971).

Film zwrócił uwagę nietypowym dla giallo stylem narracji mającym więcej wspólnego z dokumentem niż z przeciętnym filmem fabularnym. Cavara niewiele się bowiem przejmuje akcentowaniem scen mordów, odrysowując je badziej w sposób przywodzący na myśl kronikę policyjną, a nie zmysłową orgię brutalności.

Na nieco odmienną konstrukcję filmu wpływ ma także wybór głównego bohatera, którym jest tym razem nie przypadkowy everyman, a komisarz policji o nazwisku Tellini. To zaś w oczywisty sposób prowadzi do przyjęcia przez reżysera żmudnej optyki prowadzonego przez niego śledztwa i pchania akcji do przodu poprzez serię odkryć z udziałem masy charakterów drugoplanowych.

Giallo Cavary, pomimo respektowania kluczowej dla gatunku atmosfery mrocznej tajemnicy, więcej ma jednak wspólnego z klasycznym kryminałem niż z surrealistycznym thrillerem Argenta, Fulciego czy Martina. Ale dzięki umiarkowanemu respektowaniu logiki Czarny odwłok ma zdumiewająco małą ilość dziur w scenariuszu.

Jednak nawet ten film stoi na ramionach Maria Bavy, dla którego Sześciu kobiet dla zabójcy Cavara inscenizuje nawet piękny hołd. Druga ofiara psychopaty zostaje zabita w sklepie z galanterią skórzaną, artystycznie padając na posadzkę w pomieszczeniu pełnym manekinów.

A wszystko zaczyna się w luksusowym spa, gdzie znudzone przedstawicielki włoskiej klasy średniej piją drinki nad basenem, biorą kąpiele błotne lub są zmysłowo masowane przez ślepego masażystę i gdzie po raz pierwszy poznajemy pierwszą ofiarę, Marię Zani (Barbara Bouchet), która kilka dni później zostaj zadźgana po kłótni ze swoim mężem.

Komisarz Tellini – grany przez znakomitego włoskiego aktora, Giancarla Gianniniego, który może być znany wytrawnym kinomanom z Lili Marleen Rainera Wernera Fassbindera – staje się naszymi oczami i uszami, a jego podejrzenia nadają filmowi ton ciągłej niepewności.

Czy chodzi o kokainę, czy o skasowanie polisy ubezpieczeniowej? Seria delikatnie wprowadzonych do fabuły czerwonych śledzi bardzo utrudnia widzowi racjonalne wnioskowanie, a reżyserowi daje szansę na odrysowanie życia codziennego głównego bohatera, jego stosunków z żoną, co daje filmowi platformę niemal dramatu obyczajowego.

Czarny odwłok obok poprawnego aktorstwa, świetnych zdjęć Marcella Gattiego, nastrojowej muzyki Ennia Morricone oraz ciekawego, suchego montażu, zawiera także duży ładunek napięcia bardzo umiejętnie przez Cavarę stopniowanego. Strategia małych akcentów w połączeniu z delikatnym prowadzeniem kilku wątków naraz i dość rozległą scenerią akcji trzyma widza w napięciu od początku aż do końca.

Wizualnie zgrabne, ale bez niepotrzebnego rozpasania i rytmiczne bez wprowadzania niepotrzebnej histerii ze strony aktorów, giallo Cavary pozostaje jednym z najsłodszych cukiereczków włoskiej odmiany thrillera, który z pewnością docenią zarówno fani gatunku, jak i ci, którzy wpadną na film przypadkowo.

Conradino Beb

 

Znany pod tytułami: La tarantola dal ventre nero / The Black Belly of the Tarantula / Tarentule au ventre noir
Produkcja: Włochy, 1971
Dystrybucja w Polsce: Brak
Ocena MGV: 4/5

3 komentarze

  1. Świetny film !
    Piękna voyeurska akcja w betonowym środowisku.
    Gianni przekomiczny w tym garniaczku i z tymi wąsami – takich Waldemarów Łysiaków
    częściej można w giallach uświadczyc, chocby Jean Sorel w ‚ Short Night of Glass Dolls’ Aldo Lado, który ostatnio obejrzałem .. i miałem pietra po nim. Ja pierdolę, co za film.
    Też, podobnie jak tu , hoża, acz dekoracyjna wybitnie Barbara Bach – Rigno farciarz 🙂

    Polubienie

  2. Nie widziałem tego, ale parę tygodni temu trafiłem w telewizji na „Mondo Cane” i momentami faktycznie był szokujący, ale w drugiej połowie stał się już nudny i nie chciało mi się go oglądać do końca 😉 Ale muzyka z tego filmu bardzo mi się podoba (komp. Riz Ortolani).

    Polubienie

  3. „Tarantule” akurat warto zobaczyc, bo to czolowka. A jak sie lubi takie bardziej sledczo-kryminalne gialli z wieksza dbaloscia o logike fabuly, to moze sie nawet bardziej podobac niz niektore filmy Argenta czy Fulciego. Ja ze swojej strony polecam!

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.