Jak mówi reżyser Oliver Stone (The Doors, Nixon, Urodzeni mordercy) w wywiadzie dla CNN: Dorastałem w czasach, kiedy dragi były bardzo wyzwalającym doświadczeniem (…) Dragi mi pomogły i zaszkodziły, ale ostatecznie dały mi równowagę.
A w tok szole Billa Mahera dodaje do tego, że: Nie byłby tutaj dzisiaj, gdyby nie dragi.
Stone pozostaje jednym z najbardziej otwartych artystów hollywodzkich w kwestii używek i bez pardonu przyznaje się w mediach do regularnego palenia marihuany.
niech tylko powróci do robienia dobrych filmów
PolubieniePolubienie
W mało którym filmie znależc można tak trafiony obraz ,podzielonej Ameryki’ , ukazanej w realistycznej mikroskali , jak u Stone’a w ,, Plutonie” : chłopaki od Toma Berengera odreagowują napięcie krojąc wódę przy dżwiękach Merle Haggarda, a w tym samym czasie Willem Dafoe i jego ekipa wciągają dym przez lufę od M-16, pod ,White Rabbit’.
PolubieniePolubienie
No szkoda, ze Stone dawno dobrego filmu nie strzelil, ale jak znam „kreatywna spirale” wielkich artystow, to jakies arcydzielo pewnie strzeli przed smiercia 😀
PolubieniePolubienie