Nicolas Winding Refn zręcznie podgrzał atmosferę na piątkowej konferencji prasowej w Cannes, ogłaszając że jego krajan Lars von Trier „już dawno jedzie po równi pochyłej”, że „zażywał dużo dragów” i że „gdy go widział po raz ostatni, ten próbował stuknąć mu żonę”… ale teraz „znalazł sobie jakąś inną dziwkę”.
NWR nie po raz pierwszy skrytykował jednak twórcę Przełamując fale i Antychrysta, a wszystko zaczęło się na Festiwalu w Cannes w 2011, kiedy Lars von Trier sprowokował publikę nazistowskimi żartami, za co został w trybie ekspresowym ogłoszony persona non grata. NWR przeprosił wtedy za von Triera, mówiąc że „Duńczycy mają bardzo ograniczoną mentalność”.
Jak się jednak okazuje, reżyser miał znacznie głębszy motyw, co wypłynęło w artykule Los Angeles Times dwa miesiące później, gdzie NWR ogłosił: To co powiedział Lars było bardzo, bardzo podłe. Jako że pochodzę z żydowskiej rodziny, bardzo zasmuciło mnie to, że ktoś był w stanie powiedzieć coś takiego bez namysłu nad tym, jak mogą to odebrać inni ludzie.
Problem Danii jest taki, że kręci się w swoim małym świecie, nawet jeśli chciałaby się obracać w kręgach międzynarodowych. Mieliśmy podobny problem z tymi (anty muzułmańskimi) komiksami, które były kompletnie niepotrzebne i nie miały żadnego celu poza wywołaniem reakcji.
Konferencja prasowa w Cannes / 2011
Ale ten konflikt nie jest taki prosty, jak się wydaje, bo w wywiadzie dla New York Times z maja 2013 NWR mówi: Mam ogromny szacunek i podziw dla Larsa, ale gramy też w nieokreśloną grę.
Wysłał mi SMS-a wiele lat temu, w którym stwierdził, że pewnego dnia wbiję mu nóż w plecy i obiorę prowadzenie. Od tego czasu tak sobie pogrywamy. Ale nie trzymamy się i nie imprezujemy razem.
W ramach tej gry NWR wysłał von Trierowi oprawiony w ramki plakat do Boys from Brazil, filmu z 1978 opowiadającego o próbie sklonowania Hitlera, mówiąc mediom że „wszystkie klony wyglądają jak jego młodzi akolici” i że „nie doczekał się od niego notki z podziękowaniami, bo Lars pogrążył się w pigułkach lub innych środkach”.
Conradino Beb
Refnowi, mimo genialnego „Valhalla Rising” jeszcze bardzo, bardzo daleko do tego, żeby osiągnąć poziom Larsa, a co dopiero objąć prowadzenie.
PolubieniePolubienie
A ja mysle, ze porownywanie obydwoch to skrajna pomylka, dwa zupelnie odmienne style.
PolubieniePolubienie
Czy tylko ja uważam von triera za przereklamowanego buca? Tylko królestwo mu wyszło
PolubieniePolubienie
Ja dobrze wspominam Przelamujac fale, ale ostatnio to koles strasznie cieniuje.
PolubieniePolubienie