Wygraj “Królestwo lęku” HST w konkursie MGV!

W związku z premierą Królestwa Lęku Huntera S. Thompsona, Magazyn Magivanga ogłasza we współpracy z Wydawnictwem Niebieska Studnia konkurs z nagrodami dla czytelników.

Królestwo lęku to przedostatnia książka HST, którą można uznać za pamiętnik utrwalający najważniejsze chwile z życia osobistego pisarza. Skonstruowana niczym retrospektywa absolutna, inspirowana Hemingwayem i Fitzgeraldem, może być również odczytywana jako ostatnia próba napisania wielkiej amerykańskiej powieści.

Książka zawiera genialne, niepublikowane wcześniej materiały, wśród których znajdziemy m.in. Lęk i odrazę w Elko – szalone, narkotyczne opowiadanie drogi, które przebija w wielu momentach sparafrazowany oryginał.

Większość to jednak retrospektywa życia legendy z dudniącym donośnie tonem nieposłuszeństwa wobec autorytetów – cechą pisarza, która przysporzyła mu wiele kłopotów, ale pozwoliła również na swobodne eksploatowanie granic doświadczenia, służących mu później jako wnikliwy materiał pisarski.

Dostajemy tu również piękny wywiad z Paris Review, w którym Hunter zostaje zapytany o fascynację renomą „pisarza wyklętego”, na co odpowiada, iż nigdy nie starał się nim zostać, po prostu szedł swoją drogą i tak przypadkiem wyszło. W pewnym momencie podporządkowanie się prawu przestało być po prostu dla niego opcją.

Wszyscy byliśmy poza prawem: Kerouac, Miller, Burroughs, Ginsberg, Kesey; nie miałem rozkminy na to, kto jest z nas najgorszy. Po prostu rozpoznawałem swoich sprzymierzeńców, swoich ludzi – komentuje HST w wywiadzie.

Tytuł nawiązuje jednak przede wszystkim do efektów, jakie miał na amerykańskie społeczeństwo Atak z 11 Września 2001. Komentarze na temat administracji George’a Busha są tu jednym z największych źródeł zabawy, bo Hunter nazywa ówczesnego prezydenta USA m.in. „kawałem kurwy” i “sługusem koncernów naftowych”.

W ramach konkursu rozdanych przez redakcję MGV zostanie 5 egzemplarzy książki. Warunkiem uczestnictwa jest zostawienie komentarza w formularzu poniżej o objętości 50-100 słów tłumaczącego dlaczego proza HST wywarła na tobie osobiste wrażenie lub dlaczego podziwiasz HST jako pisarza. Należy również podać ważny adres e-mail, na który redakcja napisze w celu potwierdzenia adresu wysyłki.

Conradino Beb

14 komentarzy

  1. Podziwiam HST, ponieważ jego twórczość doskonale obrazuje dezorientacje, chaos i szaleństwo ogarniające społeczeństwo na przestrzeni ostatnich kilkudzięsięciu lat. Hunter to pomnik pewnych idei, które powstały z wielu niespełnionych lub niewypowiedzianych pragnień. Thompson notorycznie łamie prawo i nakazy moralne, ale i tak w całym tym układzie wydaje się być najbardziej uczciwą osobą na świecie. Może być poza kontrolą, ale przynajmniej o tym wie.

    Polubienie

  2. HST czytałem wszystko co wyszło po polsku. Czytało mi się świetnie. Dziennik rumowy zachęcił mnie wręcz do zostania dziennikarzem (mimo że zamiar miał raczej odwrotny). Sam nie do końca wiedziałem czemu tak podoba mi się jego proza. Teraz kiedy sam coś piszę zdałem sobie sprawę, że to jest jedyny styl w którym sam potrafię pisać. Za każdym razem kiedy go czytam, mam ochotę sam pisać. Dlatego właśnie powinienem otrzymać książkę, aby inspiracji nie było konca! 😉

    Polubienie

  3. Hunter’a S. Thompson’a podziwiam nie tylko jako pisarza oraz dziennikarza ale także jako człowieka.
    Każda nawet najpiękniejsza idea w pewnym momencie musi zderzyć się z twardą i bezlitosną rzeczywistością. Taki los z pewnością spotkał przekonania którym oddany był Hunter, jednak pisarz aż do swojej śmierci wytrwale udowadniał że to jeszcze nie koniec tejże myśli przewodniej, która swego czasu rozpalała ogień w sercach młodych Amerykanów.
    Nie bał się pisać oraz mówić w prost, nie bał się korzystać z życia. Stał się dzięki temu legendą jeszcze przed swoją śmiercią a jego twórczość, przynajmniej w moich oczach, stała się ikoną buntu, talentu oraz woli walki w najczystszej postaci.

    Polubienie

  4. Nie mam ochoty pisać szkolnych wypracowań by uwiarygadniać moją odradzającą się od czasu do czasu fascynację HTS. Jest w lidze tych, którzy ukształtowali moje doświadczenie i rozumienie świata jak RAW czy Burroughs. Jednym z tych, który nauczył pogardy dla władzy, chciwości i szemranych autorytetów.

    Polubienie

  5. Nie ma takiego drugiego jak Hunter. Pominąwszy na chwilę jego kolorowy charakter, który uzupełniał reporterstwo Gonzo, Thompson jako jedyny w pełni pozostając sobą, wolnym i niezależnym, potrafił przy użyciu wszystkiego co w podręcznikach przeczy rzetelnemu dziennikarstwu stworzyć nie tylko wyśmienity reportaż na dany temat, ale przy okazji nawiązać do ogółu lub trawiącego społeczeństwo, globalnego problemu. Jak powiedział jeden z swego rodzaju prekursorów stylu Thompsona (nazwisko oczywiście zapomniałem; White, Whyte, Weir?) gdzie zwykły dziennikarz winien być „muchą na murze” tak Thompson był „drzazgą w oku”. Niepowtarzalna postać i niepowtarzalny styl; to niespotykane, by współczesny reportaż miał tyle dygresji i agresywnej ekspresji jednocześnie realizując wybrany temat (a nawet więcej)! Dlatego Huntera nie tylko podziwiam jako pisarza, wyznaję go.

    Polubienie

  6. Twórczość Huntera Thompsona pomogła mi zrozumieć otaczający mnie świat ogarnięty schizmami i jakimś dziwnym brakiem sensu w swojej istocie. Thompson zdecydowanie zmienił moje podejście do narkotyków, dzięki niemu przetrwałem swoje najbardziej nihilistyczne momenty życia, które szczęśliwie się wtedy nie skończyło.
    Był jedną z najwybitniejszych postaci lat 60 i 70 dwudziestego wieku. Był wzorem do naśladowania – człowiekiem nieskończonej odwagi i nieprzeniknionego szaleństwa. Był człowiekiem z krwi i kości, takim jak ja staram się dzięki niemu być. Tak wpłynął na mnie Hunter jako osoba i twórca. Bardzo długo już czekam na polskie wydanie „Królestwa Lęku”

    Polubienie

  7. Jam jest buntownik jak i HTS, żadnej z jego książek jeszcze nie czytalam, a że mam zakaz kupowania, chetnie wygram w konkursie.

    Polubienie

  8. Nikt w tak poruszający sposób nie oddał końca najpiękniejszego wolnościowego zrywu, jakimi były lata 60. Autor wielu zdań – przysłów czy quasi-bon motów – które na zawsze pozostają w pamięci, jak na przykład to z „Lęku i odrazy w Las Vegas”: „Człowiek w odwiecznej podróży, dosyć chory, by wierzyć we własne możliwości”. I w końcu, jeden z tych największych, których wielkość polega między innymi na tym, że nie wiesz, gdzie ich przyporządkować.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.