Retro spojrzenie: Cannibal Ferox (1981)

Niniejszy film jest jednym z najbardziej brutalnych filmów, jakie kiedykolwiek powstały. Ukazane w nim zostały co najmniej dwa tuziny barbarzyńskich scen tortur i sadystycznego okrucieństwa. Jeśli odpychają Cię obrzydliwe i odpychające momenty, nie oglądaj tego filmu.

Takimi słowami wita nas nakręcony przez ikonę włoskiego kina klasy B, Umberta Lenziego, kontrowersyjny eksploit Cannibal Ferox, znany też pod tytułem Niech umierają powoli.

Mimo że Lenzi w trakcie swojej kariery wyreżyserował ponad 60 obrazów – w tym wiele pod pseudonimami – przypisano mu łatkę tego, który wypłynął dopiero podczas boomu na kino kanibalistyczne. Ferox był trzecim i ostatnim filmem nurtu nakręconym przez Umberta, zaraz po The Man from the Deep River (1972) oraz Zjedzonych żywcem (1980). Pozostaje też najbardziej znanym obok kultowego Cannibal Holocaust (1980).

Film rozpoczyna się jak obraz mafijny na ulicach Nowego Jorku, ale nie daje absolutnie żadnych wskazówek, dokąd może zmierzać cała historia. Funkcjonariusz policji Rizzo (Robert Kerman) przeszukuje miasto, by nakryć dilera heroiną, Mike’a (Giovanni Lombardo Radice).

Ale nagle zostajemy rzuceni w amazońską puszczę, gdzie poznajemy Glorię (Lorraine De Selle) – dziewczynę, która przy pomocy przyjaciół pragnie dokończyć swoją pracę magisterską na temat kanibalizmu wśród plemion Amazonii.

Droga studentów przetnie się z poszukiwanymi dilerami, którzy sprowadzą na całą grupę gniew lokalnych Indian. Dziewczyna na własnym ciele przekona się w końcu, czy ludożerstwo faktycznie stanowi niezłamane tabu.

W Cannibal Ferox znajdziemy obowiązkowe sceny wyjadania wnętrzności prosto z ciała, kastrację, dekapitację, czy dość obrazowo ukazane zastosowanie haków. To właśnie ta ostatnia sekwencja sprawiła, że reklamodawcy próbujący sprzedać film Lenziego przylepili mu plakietkę „NAJBRUTALNIEJSZEGO FILMU NA ŚWIECIE!”.

Film nie został jednak nigdy zakazany w 31 krajach, choć ciężko znaleźć rzetelne statystyki. Ale kontrowersji dodaje fakt, że na planie mordowano prawdziwe zwierzęta. Dodajmy do tego solidne efekty gore Giuseppe Ferrantiego oraz Gina De Rossiego (ten wykorzystał swoje doświadczenie przy takich hitach jak choćby Casino Royale), a otrzymamy naprawdę mocny koktajl krwi, flaków i wszelkich okropności.

Film Lenziego nie jest jednak tak innowacyjny, jak głośny Cannibal Holocaust. W porównaniu do kanibalistycznych obrazów Ruggera Deodata, to co nakręcił Lenzi przypominać może zwykły spacer po dżungli. Klimat jest zdecydowanie bardziej lekki i przygodowy, strachu tutaj za grosz, a o antropologicznej nadbudówce nie ma żadnej mowy! Tubylcy przez cały film praktycznie stoją w tle i szczerzą się dziwnym grymasem w kamerę.

Mimo widocznych na pierwszy rzut oka wad, Cannibal Ferox wciąż znajduje się w ścisłej czołówce kultowych filmów eksploatacji. Zachwycają się nim nie tylko domorośli fani gore, ale również historycy kina czy amerykańscy twórcy tacy jak Eli Roth!

Jeśli miałbym jednak w jakiś sposób sklasyfikować film Lenziego, powiedziałbym że to „kanibalistyczne kino popcornowe”. Jasne, jest tutaj próba nawiązania pewnego dialogu z widzem na temat moralności, ale obraz skupiony jest bardziej na krwi i aspekcie przygodowym. Większość dialogów bije tandetą a wymawiają je usta znanych, włoskich aktorów kina klasy B. Nawet lekka muzyka nadaje luźny ton całości.

Nie jest to w żadnym wypadku łatwy film do rekomendacji, ale każdy fan kina eksploatacji czy wszelkich szokerów powinien po to dzieło sięgnąć choć raz. Warto się bowiem samemu skonfrontować z legendą rynku VHS i wyrobić sobie własne zdanie. A jeśli jesteś widzem o słabym żołądku to cóż, Cannibal Ferox zje Cię żywcem!

Oskar „Dziku” Dziki

 

Znany pod tytułami: Cannibal Ferox / Make Them Die Slowly / Niech umierają powoli / Woman from Deep River
Produkcja: Włochy, 1981
Dystrybucja w Polsce: Brak
Ocena MGV: 3,5/5

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.