Koronawirus we Włoszech: Sytuacja jak z horroru

Przepełnione szpitale i puste ulice. Zamknięte bary, restauracje, sklepy, biura i salony kosmetyczne. Ludzi, w maskach, rękawiczkach i z przerażeniem w oczach, można odnotować właściwie tylko w supermarketach, ale niektórzy nawet zakupy zaczynają robić online… wisząca w powietrzu atmosfera niewidzialnego zagrożenia zrobiła się w ostatnich dniach tak gęsta, że da się ją kroić nożem.

Ludzie gromadzili się w swoich domach, gdzie żyli odcięci od świata całego. Jadali letkie potrawy, pili powściągliwie wyborne wina i chuciom cielesnym nie folgując, czas swój na muzyce i innych dostępnych im przyjemnościach trawili dla zapomnienia o zarazie i śmierci, o których słyszeć nie chcieli (…).

Taki opis Czarnej Śmierci we Florencji pozostawił nam Boccaccio, który był jej bezpośrednim świadkiem. I mimo że COVID-19 raczej nie osiągnie rozmiaru dżumy, strach jaki wzbudza jest porównywalny z legendarną epidemią, która przetoczyła się przez Europę pomiędzy 1347 a 1351.

Zataczająca coraz szersze kręgi psychoza nie powinna być jednak trudna do zrozumienia, bo Europejczycy nie widzieli zagrożenia takiego rozmiaru od bardzo długiego czasu. II wojna światowa zakończyła się 75 lat temu, epidemia Hiszpańskiej Grypy to wspomnienie już dzisiaj bardzo odległe, a Atak z 11 Września zdarzył się przecież gdzie indziej.

Niektóre opinie ekspertów medycznych sugerują, że zanim COVID-19 przestanie zbierać swoje żniwo, zachorować może 70% światowej populacji. Ostrożniejsze opinie mówią o 20%, co i tak przekłada się na gigantyczną liczbę zachorowań, bo świat zamieszkuje dzisiaj 7,7 mld ludzi. To oznacza zaś, że służby medyczne na całym świecie będą się już wkrótce musiały zmierzyć z kryzysem medycznym na miarę Chin czy Włoch, który coraz częściej określa się mianem „wojny”.

Widząc grożącą Włochom sytuację, rząd w ostatnich dniach zdecydował się na zamknięcie granic kraju i na wprowadzenie stanu wyjątkowego, który ograniczył mobilność ludności do minimum oraz wprowadził obowiązek posiadania certyfikatu przemieszczania się, który należy wypełnić jeśli chce się pojechać do pracy, do szpitala lub zrobić zakupy.

Nakłania się jednak do pozostania w domu na tyle, na ile to tylko możliwe, by zredukować szybkość rozprzestrzeniania się koronawirusa, który na dzień dzisiejszy pozbawił życia 1,016 Włochów… a liczba zarażeń, ciężkich przypadków choroby i zgonów nie osiągnęła jeszcze szczytu, który wg symulacji matematycznych ma przypaść dopiero na początek kwietnia.

Ale problemem nie jest tylko odsetek przypadków śmiertelnych, który we Włoszech wynosi na dzień dzisiejszy 6,7%, więc jest najwyższy na świecie. Chodzi również o możliwość hospitalizacji najpoważniejszych przypadków na oddziałach intensywnej terapii, które na całym świecie mają ograniczoną liczbę łóżek, bo epidemie w rodzaju COVID-19 zdarzają się raz na 100 lat!

Bergamo jest jednym z miast w Lombardii, gdzie sytuacja zaczęła się robić niezwykle dramatyczna

Lombardia, która posiada opiekę medyczną o najwyższych standardach europejskich, jest już teraz na skraju wytrzymałości. W Bergamo zabrakło na przykład miejsca na ciała w kostnicach szpitalnych, więc składuje się je teraz w kościołach. Coraz więcej lekarzy – pomimo stosowania najwyższych środków bezpieczeństwa – zapada też na COVID-19, ponieważ wystawiani są cały czas na koronawirusa w pracy.

Co się stanie gdy ich zabraknie? Cały system runie, liczba przypadków śmiertelnych gwałtownie wzrośnie a cała sytuacja zacznie przypominać horror epidemiologiczny, którego skali nikt nawet nie chce sobie dzisiaj wyobrażać.

Dużo zależy jednak od samych obywateli, którzy powinni sobie NATYCHMIAST uzmysłowić ciążącą na nich odpowiedzialność – nie za własne życie, ale za życie starszych ludzi, którzy są słabsi i nie posiadają odporności młodszej części populacji. Bez drastycznych środków zapobiegawczych ta wojna może potrwać jeszcze bardzo długo.

Conradino Beb

7 komentarzy

  1. Nas w Polsce też straszą brakiem sprzętu w przypadku zintensyfikowania się wirusa. Może do tego nie dojdzie bo jednak rząd podjął wg. mnie bardzo słusznie, i w dobrym momencie, kroki.
    Co do porównania tego wirusa do czarnej śmierci, ja bym go raczej porównała rozmachem do hiszpanki….ale mam nadzieję, że nie będzie tak śmiertelny. Pozdrawiam

    Polubienie

    1. Bez sprzetu, bez finansow, lekarzy i pielegniarek to bedzie bardzo trudne dla Polski, jesli liczba przypadkow zacznie rosnac. Polski rzad powinien sie uczyc na spoznionych reakcjach innuch krajow i reagowac natychmiast, zeby te epidemie powstrzymac w zalazku. To jest naprawde niebezpieczna choroba i zrozumienie tego zajelo nam zdecydowanie za duzo czasu, bo sie sugerowalismy danymi z Chin.

      Polubione przez 1 osoba

      1. Włąśnie słucham na TVN o sytuacji w innych krajach. W każdym z nim nie ma tego sprzętu do wspomagania oddychania, bo tego sprzętu jest tyle ile było potrzebne w normalnej sytuacji. Nikt nie zdążyłby tego zgromadzić na czas epidemii, czy pandemii.
        Oczywiście stan polskiej służby zdrowia jest wszystkim znany, ale ludzie zawodzą, słucham teraz o błędnych decyzjach, mieszania ludzi zdrowych z chorymi. Tu jest największy problem. Ograniczać kontakty, myć ręce, dezynfekcja i izolacja.

        Polubienie

      2. Faktycznie, wentylatorow jest generalnie malo w szpitalach, bo sluza one tylko do leczenia najciezszych przypadkow. Dzisiaj przylecialo dziewieciu chinskich medykow – przywiezli ich 40 + krew, plazme i ziola. Generalnie zaczeli sobie zdawac sprawe co wypuscili na swiat, wiec chca w jakims stopniu odzyskac szacunek. Ale covid sie rozprzestrzenia z taka szybkoscia, ze to juz w tej chwili bedzie bardzo ciezko zatrzymac. Boje sie, ze dobijemy do 50 tys. przypadkow a moze nawet setki. Juz mi sie nie chce nawet o tym myslec, bo schizy dostaje.

        Polubienie

  2. Ja prdl, co się dzieje. Jeszcze tydzień temu żyłem sobie jako typowy facet z zachodniej klasy średniej, a teraz właściwie funkcjonuje w stanie wojennym. Aż boję się pomyśleć jak to może się skończyć, analogie z 11 września są cholernie oczywiste.
    Mam nadzieję, że to szybko się skończy i będziemy to sobie opowiadać w stylu kombatanckich historii, bo inaczej w połączeniu z nadchodzącym kryzysem będziemy mieli świat gdzie różne czarne koszule dojdą do władzy.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.