Psilocybe (grzyby psylocybinowe / magiczne grzyby)

Psilocybe to halucynogenne grzyby szeroko rozpowszechnione jako używka rekreacyjna. Większość użytkowników nazywa je „magicznymi grzybami” lub „kapeluszami wolności”. Psychoaktywne gatunki Psilocybe można znaleźć prawie na całym świecie, łącznie z Europą, rosną od Grenlandii po Tierra del Fuego – najbardziej na południe wysuniętym krańcu Ameryki Południowej, w Nowej Gwinei, Australii i Nowej Zelandii (zarówno na północnych, jak i południowych wyspach).

Utrzymuje się, że występuje co najmniej osiemdziesiąt halucynogennych gatunków zawierających psychoaktywne alkaloidy: psylocybinę i psylocynę (które znajdują się również w gatunkach należących do czterech innych rodzajów grzybów – Conocybe, Panaeolus, Stropharia i Copelandia). W odpowiednich dawkach grzyby te mogą wywoływać wizualne, słuchowe i inne halucynacje oraz potężne zmiany w percepcji czasu i przestrzeni (zobacz wzmiankę o Marii Sabinie poniżej).

Jest mało dowodów wskazujących na historyczne użycie grzybów psilocybe w Europie, pomimo tego że archeolog Jeremy Dronfield zasugerował, iż mogły być one odpowiedzialne za halucynogenne wyobrażenia budowniczych i dekoratorów irlandzkich megalitów neolitycznych, z których większość przetrwała do czasów dzisiejszych. Faktycznie, pomimo niemal kosmopolitycznej dystrybucji „magicznych grzybów”, ich tradycyjne używanie ma dopiero zostać zademonstrowane poza terenem obydwóch Ameryk.

Maria Sabina i święte grzyby

Jest wiele rodzajów starożytnych artefaktów podkreślających długą historię używania grzybów w tej części świata. Kamienne artefakty w kształcie grzybów (niektóre z nich zawierające wizerunki ropuch) zostały odnalezione w sporej liczbie na stanowiskach w Gwatemali i są datowane na okres od 100 r. p.n.e. do 300 r. n.e. Złote figury z Kolumbii (100 r. p.n.e. – 350 r. n.e.) reprezentują obiekty, które zostały zinterpretowane jako grzyby. Przedstawiane są one w sztuce meksykańskiej od 300 r. n.e. i występują również w ikonografii Azteków.

Najbardziej spektakularnym wizerunkiem tego typu jest XVI wieczna statua Xochipilli – „Księcia Kwiatów”. Piedestał jest dekorowany wieloma kapeluszami grzybów zidentyfikowanymi jako halucynogenny gatunek Psilocybe aztecorum, który znany jest powszechnie w regionie wokół wulkanu Popocatepetl, gdzie rzeźba została odkryta. Ciało Xochipilli jest upiększone roślinnymi motywami przedstawiającymi rośliny psychoaktywne, łącznie z tytoniem i powojem.

Nie wiedziano, że współcześni Indianie z Meksyku podtrzymywali kult grzybów aż do czasów dzisiejszych. W latach 30. antropolog Robert Weitlaner zdobył próbki grzybów, które zostały następnie zbadane przez etnobotanika Blasa Pablo Reko i Richarda Schultesa (ten drugi zidentyfikował je właściwie nie jako Psilocybe, ale jako Panaeolus, jeszcze jeden gatunek grzybów używany jako środek enteogenny).

Córka Weitlanera wzięła udział w rdzennej ceremonii w roku 1939, ale nie zażyła ich sama. Po II Wojnie Światowej ślad został znów podjęty przez etnomykologa, R. Gordona Wassona i jego żonę, Valentinę; odwiedzili oni Meksyk w roku 1953 aby odszukać święte grzyby, po tym jak Robert Graves wspomniał o źródle wskazującym na istnienie kultu w liście do nich. Była to pierwsza z wielu wypraw terenowych, które ujawniły grzyby całemu światu.

Psilocybe mexicana

W roku 1955 Wasson spotkał uzdrowicielkę z plemienia Mazateków, Marię Sabinę, która miała zostać jego duchowym przewodnikiem po wewnętrznym świecie świętych grzybów. Święte moce grzybów nie są dostępne dla wszystkich, jak powiedziała elokwentnie Maria Sabina: Grzyb jest podobny do twojej duszy. Nie wszystkie dusze są takie same. Marcial [jej drugi mąż, zapalczywy pijak] wziął teo-nanacatl [święte grzyby], miał wizje, ale wizje były bezużyteczne. Wiele ludzi z gór je brało i wciąż bierze, ale nie każdy wchodzi do świata, w którym wszystko jest jasne.

Także Ana Maria, moja siostra, zaczynała brać je razem ze mną, miała te same wizje, rozmawiała z grzybami, ale grzyby nie odsłoniły wszystkich swoich sekretów. Sekrety, które ujawniły mi są zapisane w Wielkiej Księdze, którą mi pokazały i którą można znaleźć w rejonie bardzo oddalonym od ich świata, Wspaniałej Księdze. Dały mi ją kiedy Ana Maria zachorowała… i wydawała się odchodzić. Tak więc zdecydowałam się powrócić do teo-nanacatl.

Wzięłam wiele, wiele więcej niż wzięłam kiedykolwiek: trzydzieści i trzydzieści. Kochałam moją siostrę i byłam gotowa zrobić cokolwiek, nawet odbyć bardzo daleką podróż, tylko po to aby ją uratować. Siedziałam przed nią z mym ciałem, ale duszą byłam w świecie teo-nanacatl i widziałam ten sam krajobraz, który widziałam wiele razy, potem krajobrazy, których nie widziałam nigdy wcześniej, ponieważ wielka liczba grzybów zniosła mnie w najgłębsze z głębokich zakątków tego świata. Pędziłam naprzód aż w pewnym momencie wyszedł mi naprzeciw duende, duch. Spytał mnie o dziwną rzecz: „Ale czym chcesz się stać ty, Mario Sabino?”

Odpowiedziałam mu bezwiednie, że chcę stać się świętą. Wtedy duch uśmiechnął się i od razu pojawiło się w jego dłoniach coś, czego nie miał wcześniej, była to Wielka Księga z wieloma zapisanymi stronami. „Oto”, powiedział, „Daję ci tą Księgę żebyś mogła lepiej pracować i pomagać ludziom, którzy potrzebują pomocy oraz poznać sekrety świata, w którym wszystko jest jasne.”

Przejrzałam karty Księgi, wiele zapisanych stron i pomyślałam, że niestety nie umiem czytać. Nigdy się nie uczyłam i nie będzie z tego dla mnie za wiele pożytku. Nagle uświadomiłam sobie, że czytałam i rozumiałam wszystko co było napisane w Księdze, i że stałam się jakby bogatsza, mądrzejsza, i w tym momencie nauczyłam się milionów rzeczy. Uczyłam się i uczyłam… Spojrzałam na zioła, które Księga mi wskazała i zrobiłam dokładnie to, czego nauczyłam się z Księgi. A Ana Maria w końcu wyzdrowiała.

Nie musiałam oglądać Księgi ponownie, ponieważ nauczyłam się wszystkiego, co było w środku. Ale ponownie widziałam ducha, który mi ją dał oraz inne duchy i inne krajobrazy; widziałam także z bliska słońce i księżyc, ponieważ im bardziej wchodzisz do wewnątrz świata teo-nanacatl, tym więcej rzeczy widzisz.

Widzisz także naszą przeszłość i przyszłość, które są tam jako jedna rzecz, już osiągnięta, która już się zdarzyła. Tak więc widziałam cała życie mojego syna Aurelia wraz ze śmiercią i twarzą mężczyzny, który miał go zabić oraz sztyletem, którym miał zamiar go zabić, ponieważ wszystko już zostało dokonane. Morderstwo już zostało popełnione i bezużyteczne było mówić mojemu synowi, że powinien uważać, bo go zabiją, ponieważ nie było nic do powiedzenia. Zabiją go i tak po prostu będzie.

Widziałam także inne śmierci, inne morderstwa, ludzi zaginionych – nikt nie wiedział gdzie przebywali – a ja sama widziałam. Widziałam też skradzione konie, zaginione, starożytne miasta, o których istnieniu nie było wiadomo i które miały być wyniesione na światło. Miliony rzeczy widziałam i poznałam. Poznałam i widziałam Boga: wielki, tykający zegar, sfery które powoli obracają się, wnętrza gwiazd, ziemię, cały wszechświat, dzień i noc, płacz i śmiech, szczęście i ból. Ten, który zna wszystkie sekrety teo-nanacatl może nawet zobaczyć wieczny zegar.

Zwieńczeniem całego cierpienia Marii Sabiny było jej późniejsze uwięzienie spowodowane nieświadomym przyciągnięciem uwagi nieżyczliwych hipisów, którzy usłyszeli o grzybach dzięki publikacjom Wassona i innych. Wasson był głęboko zrozpaczony tym, jak jego własne, szczere, wypełnione szacunkiem zainteresowanie przyczyniło się pośrednio do zwiększenia cierpienia Marii Sabiny. Ale hipisi nie byli pierwszymi ludźmi, którzy sprofanowali święte grzyby: zrobiła to CIA.

W roku 1955 CIA zaczęła ubiegać się o współpracę z Wassonem wzmagając zainteresowanie wstępnymi publikacjami traktującymi o halucynogennych grzybach. Ich zainteresowanie skupiało się na potencjalnym zastosowaniu militarnym dla grzybów. Wasson odmówił. CIA nie przyjęła odpowiedzi odmownej i z powodzeniem dokoptowała jednego ze swoich agentów, Jamesa Moore’a, do następnej ekspedycji, którą zorganizował Wasson. W 1979 roku, kiedy pewne tajne działania CIA zostały ujawnione, Wasson dowiedział się jaka rolę grał w tym Moore.

Richard Rudgley

(tłum. Conradino Beb)

 

Źródło: The Encyclopedia of Psychoactive Substances, Richard Rudgley, Little, Brown and Company, 1998.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.