Vince Vaughn właśnie dokonał udanej transformacji w „Brawl in Cell Block 99”

Barwna kariera Vince’a Vaughna jest upstrzona oryginalnymi filmami niezależnymi w stylu Swingers (1996), mizernymi rom comami takimi jak Sztuka zrywania (2006), blockbusterami w stylu Zaginiony Świat: Jurassic Park (1997), a także mniej lub bardziej udanymi kreacjami telewizyjnymi (Sex and The City, True Detective), co każe na niego patrzeć jak na aktora bardzo nierównego.

Niestety, ostatnich kilka filmów z jego udziałem to kompletne rzygi, co w połączeniu z ich katastrofalnym wynikiem finansowym sprawiło ostatecznie, że aktor wypadł z hollywoodzkich łask i musiał szukać innych opcji zawodowych, przez co dostał się – na nieszczęście widzów – do obsady drugiego sezonu True Detective, gdzie jego rola stała się jednym z wielu katastrofalnych elementów, które przyczyniły się do wylewania przez fanów pomyj na ten jeszcze niedawno kochany przez wszystkich serial.

Ale Vinnie chyba przyswoił sobie dobrze tę lekcję, bo jego nowy film to szalony neoeksploit o pięknym tytule Brawl in Cell Block 99 (czyli Bójka w bloku więziennym 99), w którym gra on byłego boksera, alkoholika na odwyku, kierowcę ciężarówki, Bradleya Thomasa, który znajduje swoją żonę w łóżku z gachem, co zsyła go na drogę zbrodni, handlu narkotykami i przemocy.

Film został wyreżyserowany przez kolejnego z młodych twórców, który już za kilka lat może stać się nowym Saulnierem lub Villeneuvem, S. Craiga Zahlera, znanego z doskonale przyjętego w kręgach fanów brutalnego kina gatunkowego, Bone Tomahawk (2015) – mashupu horroru kanibalistycznego i westernu science-fiction z udziałem Kurta Russella.

Premiera Brawl in Cell Block 99 już 6. października na Fantastic Fest. Warto się zainteresować, bo film ma wszędzie znakomite recenzje!

Zobacz zwiastun

Conradino Beb