Kto by pomyślał, że maszerując sobie dziarsko po lesie i szukając niewinnych kurek, podgrzybków i borowików, pod drzewami znaleźć można także grzyby rodem z zombie horrorów czy filmów gore.
Jednym z najciekawszych tego typu grzybów jest próchnilec maczugowaty (Xylaria polymorpha), występujący głównie w Europie i Ameryce Północnej. Jest to gatunek nominalnie pospolity w Polsce, chociaż natknąć się na niego w większości lasów raczej trudno, jeśli nie mieszka się w pobliżu Puszczy Białowieskiej, gdzie występuje on licznie.
Owocniki tego grzyba przyjmują różne dziwne kształty ale BARDZO CZĘSTO wyglądają jak martwe ludzkie palce, czemu zresztą zawdzięczają swoją popularną nazwę, ale można je także z powodzeniem nazwać palcami zombie.
Skojarzenie zresztą bardzo trafne, bo grzyb ten jest saprotrofem, co oznacza, że odżywia się martwą materią organiczną. Rozrasta się on na próchniejącym drewnie, najczęściej buków i dębów, a do tego dynamicznie przyczynia się do postępującego rozkładu materii organicznej.
Innym tworem rodem z setu jakiegoś pokręconego horroru sci-fi jest kolczakówka piekąca (Hydnellum peckii) o pilśniowatym, białym kapeluszu z krwistoczerwonymi kroplami wodnistej wydzieliny. W Polsce jest to grzyb rzadki, podlegający ścisłej ochronie gatunkowej, jeśli więc gdzieś przez przypadek na niego traficie, zostawcie go w spokoju.
Czerwona barwa przypominająca krew jest obecna tylko u młodych osobników, ale to właśnie ona sprawia, iż swoim wyglądem grzyby te przypominają krwawiące zęby, co w połączeniu z upiorną prezencją sprawia, że nazywa się je potocznie diabelskimi zębami właśnie.
Innym ciekawym grzybem, którym można by spokojnie obsadzić plan zdjęciowy filmu o wampirach, jest piestrzenica kasztanowata (Gyromitra esculenta).
Poza swoim wyglądem, przypominającym gnijący mózg zombiaka, grzyb ten pozostaje również silnie trujący, gdyż zawiera lotną substancję toksyczną – gyromitrynę, która powoduje zaburzenia żołądkowo-jelitowe, uszkodzenia wątroby, śledziony, nerek, szpiku kostnego i wzroku.
Ale najbardziej surrealistycznym grzybem jest zapewnie okratek australijski, który przypomina wykluwający się embrion ośmiornicy z innej planety.
Gatunek ten prawdopodobnie przedostał się do Europy wraz z ziemią i roślinami sprowadzonymi z Australii (pierwszy raz zaobserwowano go we Francji, w 1914 roku). Do Polski trafił on zaś prawdopodobnie wraz ze sprowadzonymi z Australii i Nowej Zelandii owcami.
W naszym kraju pierwsze okazy zaobserwowano w latach ’70 w okolicy Wzgórz Krzyżowych. Z czasem ten tropikalny grzyb dobrze przystosował się jednak do nowych warunków klimatycznych i obecnie można go znaleźć w Górach Świętokrzyskich, Kotlinie Sandomierskiej, Górach Sowich i na Pobrzeżu Gdańskim.
Conradino Beb