W jednej z pamiętnych scen z Big Lebowskiego Walter Sobchak i Ziomal z braku funduszy na urnę z prawdziwego zdarzenia przesypują prochy swojego przyjaciela Donny’ego do ogromnej puszki po kawie Folgers, a następnie rozsypują je do oceanu, po którym Donny surfował od świtu do nocy… zanim rzecz jasna zaczął swoją karierę kręglarską.
Dość łatwo sobie wyobrazić, że masa fanatyków dzieła Braci Cohen chciałaby, żeby ktoś wyprawił im pogrzeb w podobnym stylu. Problem w tym, że najważniejszy obiekt filmowego rytuału, oryginalna puszka po kawie Folgers, to w tej chwili obiekt zabytkowy, prawdziwy artefakt lat ’90.
Scena rozsypania prochów Donny’ego z „Big Lebowskiego”
Ale czego się nie robi dla prawdziwych fanów? Oto firma Memento Memorials odszukała oryginalne puszki, grzebiąc po eBayu, przy okazji podmieniając pokrywki (Folgers nigdy nie używał pokrywek w niebieskim kolorze, a filmowy rekwizyt najprawdopodobniej używa tej z Maxwell House), aby wszystko wyglądało jak należy.
Urnę w dwóch wersjach, z podestem wykonanym z drewna lub specjalnie przyciętej kuli do kręgli, można licytować na stronie producenta od $80!
Zobacz fotki:
magivanga.com 