Neil Young pił, zażywał halucynogeny i palił jointy tak jak inni palą papierosy przez większość swojego życia, ale kilka lat temu ogłosił, że „im bardziej jest trzeźwy, tym bardziej jest uważny”, co pozwala mu bardziej poznać siebie i trochę bardziej się zakotwiczyć.
Jak artysta powiedział w wywiadzie dla New York Times, przeprowadzonym we wrześniu 2012: Zarzucałem dragi przez 40 lat i chcę teraz zobaczyć, jak to jest bez nich. To inna perspektywa.
Ale okazuje się, że bard kontrkultury nie do końca rzucił palenie trawy, bo dwa lata później wyznał w programie radiowym Howarda Sterna, że „pali ją od czasu do czasu w małych ilościach”.
Stern przyznał się wtedy, że sam nie pali, bo wkręca mu się paranoja, na co Neil Young poradził mu: Jeśli łapiesz paranoję, spróbuj ziarenek czarnego pieprzu. Właśnie się dowiedziałem, że pomaga żucie dwóch czy trzech ziarenek. Spróbuj.
Czy to działa? Tak, przysięga Owen Smith na łamach Cannabis Digest!
Źródło: New York Times / The Cannabist