Pasquale Festa Campanile (1927-1986) był dziennikarzem, reżyserem i scenarzystą doskonale we Włoszech znanym, nagrodzonym za swoje scenariusze trzema nagrodami Srebrnej Wstęgi (Nastro d’argento). Najważniejszą pozostaje bez dwóch zdań ta przyznana za Rocco i jego braci (1960) w reż. Luchina Viscontiego, jeden z najbardziej kontrowersyjnych filmów swojej epoki, który de facto rozpoczął lata 60. w kinie włoskim.
Jako reżyser Campanile zadebiutował w 1963 obrazem Un tentativo sentimentale, w którym wykazuje silne zainteresowanie rozpadem relacji międzyludzkich. Kolejny film, Le voci bianche, był satyrą na karierę śpiewaka-kastrata w XVII-wiecznym Rzymie, która nie wywołała jednak specjalnej euforii ani wśród krytyków, ani wśród publiczności. Kolejny film, La costanza della ragione, to z kolei poważne studium społeczne, podejmujące problem tożsamości klasy robotnicznej na tle modernizujących się Włoch. Ale nie wzbudził on ponownie większego zainteresowania.
W rezultacie, reżyser zmienił strategię i zaczął realizować komedie erotyczne takie jak: Una vergine per il principe (1965) czy Adulterio all’italiana (1966), które należą do pionierskich filmów tego gatunku we Włoszech, nawet jeśli zostały w swoim czasie zmiażdżone przez krytykę. Symultanicznie, na Zachodzie zaczyna się „rewolucja seksualna”, co zachęca artystów do śmielszego podejmowania tematów ludzkiej seksualności.
Przełomowym momentem staje się legalizacja literackiej pornografii w Danii w 1967, a dwa lata później filmowej. Nakłada się na to premiera kontrowersyjnego szwedzkiego filmu Jestem ciekawa – w kolorze żółtym, który mimo że bardzo oszczędny w kwestii wątków erotycznych, wywołuje prawdziwy popłoch moralny w USA, co skrzętnie wykorzystują jego dystrybutorzy, negocjując jego wyświetlanie w dużych kinach i obracając to w spektakularny sukces finansowy.
Wielkimi krokami zbliża się tymczasem Maj ’68, którego erupcja rozrywa tkankę społeczną na Starym Kontynencie, nawet w skrajnie konserwatywnej Italii, w której rozwód wciąż pozostaje nielegalny a zdrada małżeńska żony jest karana z niezwykłą surowością. Ale sex jest zbyt potężną energią i nawet włoska prasa zaczyna dostrzegać w tym czasie jego rolę w zmianie stosunków społeczno-politycznych.
W takiej atmosferze Campanile realizuje swoje pionierskie dzieło erotyczne La matriarca (1968), które należy do pierwszych filmów europejskich eksplorujących kobiecą seksualność z punktu widzenia kobiety. Bohaterka filmu, dowiadując się po śmierci swojego męża, że ten zdradzał ją za życia, wyrusza w osobistą podróż erotycznej samorealizacji z Psychopatią sexualis Richarda Freiherra von Kraffta-Ebinga jako zaufanym przewodnikiem.
O tym, że Campanile doskonale wiedział co robi, świadczy jego wywiad, który wyszedł we wrześniu 1968 na łamach poczytnego dziennika La Stampa, gdzie czytamy: Mężczyźni uprawiający sztukę, kino, literaturę czy teatr, wciąż traktują kobietę zgodnie z tradycyjnym wzorcem, czyli z mieszanką moralizmu i purytanizmu, nie dając jej żadnej możliwości wolnej ekspresji i życia w równości z mężczyzną (…)
Kobiecie zadedykowałem galanteryjnie swój pierwszy film, „Un tentativo sentimentale”. A w kontrze wobec ambiwalencji, którą mężczyzna wykazuje wobec kobiety, zrealizowałem również te późniejsze. Przyznaję jednak, że mój punkt widzenia nie jest zbyt popularny. Zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet, które nie zawsze mają odwagę, by wybrać własną drogę życiową.
1969 to oczywiście kulminacja różnorakich kontrkulturowych działań w przestrzeni społeczno-kulturowej. Tamy padają we wszystich krajach Zachodu. Campanile chwyta więc za książkę Scacco alla regina Renata Ghiotta (pisarza doskonale znanego we Włoszech), z którym jest zaprzyjaźniony, aby zrealizować film na jej podstawie, który nigdy nie przebije jednak popularności książki.
Zapomniany we Włoszech i mało również znany poza granicami kraju, Szach jest być może najciekawszym obrazem, jaki Campanile zrealizował w latach 60. Główne kreacje ponownie zostają tu oddane kobietom – szorstkiej i cynicznej dominie Margaret (granej przez boską Rosannę Schiaffino) oraz uległej i nieśmiałej niewolnicy Silvii (granej przez Haydée Politoff).
Fabuła jest oszczędna i kameralna, oscylując w całości wokół związku d/s obydwóch kobiet, który obejmuje trenowanie Silvii przez Margaret, ubieranie jej w fantazyjne kostiumy, przycinanie włosów, wykorzystywanie jako podnóżka, wyziębianie po uprzednim przekształceniu w żywą rzeźbę, biczowanie, zakuwanie w kajdany i ostateczną sprzedaż na sfingowanej aukcji niewolniczej.
Film nie zawiera wielu scen łóżkowych, ale ze względu na istotną rolę, którą odgrywają w nim praktyki BDSM, jest on niezwykle erotyczny od początku do samego końca. Na charakter ten wpływa, oprócz procesu nieustannego treningu, ciąg onirycznych, kolorowych fantazji seksualnych Silvii, płynnie wplecionych przez reżysera w tkankę filmu, przez co Szach dla królowej zyskuje fascynującą, pop psychedeliczną atmosferę pokrewną największym dziełom Arrabala, Buñuela czy Jodorowsky’ego. A wszystko to w takt zapierającej dech w piersiach ścieżki dźwiękowej Riza Ortolaniego.
Mimo że Szach jest studium femdomu korzystającym z mężczyzn jedynie jako postaci drugoplanowych, wątek lesbijski nie gra tu prawie żadnej roli przez cały niemal czas trwania filmu, by pojawić się niespodziewanie pod sam koniec, kiedy Silvia odkrywa, że pała pożądaniem do swojej pani, która jednak odrzuca zdecydowanie jej zaloty, wystawiając ją za karę na sprzedaż w trakcie wystawnego obiadu.
Co trzeba sprawiedliwie przyznać, Campanile swoją misję wyzwalania kobiecej seksualności realizuje w Szachu z dużą zgrabnością, znajdując przestrzeń na tym samym ekranie na silną, dominującą Margaret, radzącą sobie doskonale w męskim świecie, oraz niezdecydowaną, uległą i dopiero eksplorującą ścieżki pożądania Silvię, reprezentującą powolne wyzwalanie się z męskiej hegemonii.
Film zadaje przy tym bardzo ciekawe pytania filozoficzne, które zgodnie z linią niewolnictwa seksualnego (BDSM), celują oczywiście w zagadnienie wolności. Jak mówi wszakże jeden z przyjaciół Margaret, komentując zachowanie Silvii, ludzie nie wiedzą, co zrobić z wolnością, wybierają więc bezpieczeństwo.
A Silvia faktycznie boi się wychodzić na zewnątrz, gdzie czuje się obco i nieswojo. Swojego miejsca szuka zatem w czterech ścianach, gdzie może służyć z oddaniem swojej pani, wymieniając swoją wolność za seksualne spełnienie, a więc oferując władzę nad samą sobą w dobrowolnym akcie zrzeczenia się jej nad własnym życiem.
Margaret nie zna jednak granic dla swojego okrucieństwa, jednocześnie nie traktując swojej roli na tyle poważnie, aby podjąć długoterminowy wysiłek uczynienia z Silvii prawdziwej, oddanej niewolnicy, co jest najgłębszym marzeniem tej drugiej. Wolność dominy okazuje się więc dzika, kapryśna i powodowana smakiem chwili – nie ma w niej ostatecznie żadnej odpowiedzialności.
Zakończenie ma przez to słodko-gorzki smak. Sprzedana perfidnie w niewolę przez Margaret, Silvia opuszcza willę, która była dla niej przez pewien czas bezpieczną przystanią, domem, aby eksplorować swoją uległość u boku nowego pana. Margaret mówi jej wprawdzie, że „ten kontrakt to fikcja”, ale Silvia nie rozróżnia już w tym momencie pomiędzy relacją d/s a „prawdziwym życiem”.
Jej wolność to koniec końców pełne zanurzenie we własną fantazję, co w wielu innych filmach końca lat 60. (Easy Rider, Znikający punkt, Two-Lane Blacktop), będących świadectwem tzw. kontrkulturowego kaca, prowadzi zazwyczaj do tragicznych skutków, ale w tym przypadku reżyser pozostawia pytanie „co dalej?” otwarte.
Conradino Beb
Znany pod tytułami: Scacco alla regina/Check to the Queen/The Slave/Whims of a Goddess of Love
Produkcja: Włochy, 1969
Dystrybucja w Polsce: Brak
Ocena MGV: 4/5

