Country Joe & The Fish – Electric Music For The Mind And Body (1967)

Country Joe & The Fish byli jednym z najważniejszych zespołów kalifornijskiej sceny psychedelicznej lat ’60, który został założony w 1966 na kampusie Berkeley Uniwerystetu Kalifornijskiego. Klasyczne wcielenie zespołu liczyło sobie pięciu członków, wśród których znajdowali się: Joe McDonald (wokal, gitara), Barry Melton (wokal, gitara), David Cohen (gitara, organy), Bruce Bartol (gitara basowa, harmonijka) oraz Chicken Hirsh (perkusja).

Utalentowani muzycy folkowo-bluesowi spotkali się w momencie, kiedy rewolucja społeczna na Zachodnim Wybrzeżu osiągała swój szczyt, a Berkeley było centrum huraganu. Country Joe & The Fish byli w tym czasie jednym z kilku składow muzycznych, które sunęły po wysokiej fali nowego, psychedelicznego brzmienia, zakotwiczonego w doświadczeniu kwasowym, wspieranego przez tradycyjny bluesowy background i proponującego kontrkulturowy – antywojenny, ironiczny, anarchistyczny – komentarz polityczny, który już wkrótce miał zawładnąć wyobraźnią młodych Amerykanów i Europejczyków.

Pierwszy album grupy Electric Music For The Mind And Body został nagrany w Sierra Sound Laboratories w Berkeley i wydany przez wytwórnię Vanguard – przodujący label folkowy, który kilka lat wcześnie podpisał kontrakt z wielką gwiazdą amerykańskiego odrodzenia folkowego, Joan Baez. Faktycznie, label miał wielu pomniejszych radykałów muzycznych pod swoimi skrzydłami i jak w przypadku innych, amerykańskich wytwórni, jej zarząd zdał sobie około 1967 sprawę z pojawienia się  nowego brzmienia, którego ryzyko promowania i sprzedawania zostało z miejsca podjęte.

Czasy naprawdę się zmieniały, a powiew świeżego wiatru wywoływał prawdziwy szok! Pierwszy album Country Joe & The Fish sprzedał się jednak bardzo dobrze. Schodził on z półek tak szybko, że do 1970 wytłoczono go ponownie dwa razy. Początkowo został wydany jako mono na srebrnej etykiecie i jako stereo na złotej, potem zaś wypuszczono reedycję na etykiecie z globusem i w końcu na żółtej, kiedy Vanguard została kupiona przez większego gracza.

Debiut grupy był jednym z pierwszych głosów amerykańskiej sceny psychedelicznej i jedną z tych płyt, które zanurzyły się całkowicie w kwasowych odmętach i kosmicznych otchłaniach. Album zawiera przepiękne, psychedeliczne ballady tj. Death Sound Blues, Bass Strings czy fantastyczna Grace (z jej lizergiczną atmosferą), kilka rock’n’rollowych kompozycji tj. otwierająca płytę Flying High oraz totalnie resetujący mózg numer instrumentalny Section 43 – prawdziwa wisienka na tym torcie.

Brzmienie albumu zostało oparte na solidnym sustainie organowym, wolnych, rozmytych riffach gitarowych (bazowanych na klasycznych harmoniach bluesowych) i ciężkich, quasi jazzowych liniach basu. Wszystko to eksploduje w orgiastycznej, kwasowej furii, kiedy kompozycje osiągają swój szczyt. Teksty śpiewane przez Joe McDonalda oraz Barry’ego Meltona – którzy dokładają się do przekazu swoimi kolorowymi tenorami – są przy tym silnie zakotwiczonymi w folkowo-bluesowej tradycji snucia historii (to co właśnie się stało czy to co nie daje mi spokoju).

Nieprzeciętne, poetyckie objawienia, stworzone przez McDonalda, są tu jednym z najważniejszych elementów łącząc kwasową mistykę z radykalnym przesłaniem politycznym i emocjonalnymi pejzażami transformacji kulturowej. Dzięki swojej płycie Country Joe & The Fish zostali szybko utożsamieni z gniewną kontrkulturą młodzieżową, dla której stali się z miejsca jednym z najważniejszych symboli i duchowych posłańców, co Joe McDonal potwierdził zresztą później występując na Woodstocku.

Electric Music For The Mind And Body pozostaje do dzisiaj fascynującym artefaktem – pierwszą i najlepszą płytą grupy, której ekstrawagancja i ładunek emocjonalny nie miały już nigdy zostać powtórzone. Ten wielki album koncepcyjny jest jednym z najważniejszych osiągnięć klasycznej psychedelii Zachodniego Wybrzeża. Kawałki zostały skomponowane w dużej mierze jako odzwierciedlenie stanu umysłu pod wpływem LSD. Faktycznie, członkowie grupy słuchali nawet ostatecznego miksu na kwasie, żeby sprawdzić czy muzyka dobrze działa na programowanie tripu i stwierdzili że ZDECYDOWANIE TAK. To perła acid rocka, która do dzisiaj nie straciła nic ze swojej siły i jeden z moich osobistych faworytów klasycznego kwaszenia muzycznego!

Conradino Beb

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: