Jeżeli porównamy całą kinematografię do oceanu, to rodzaj, do którego przynależy opisywany film, będzie mikroskopijną wysepką, oddaloną tysiące mil morskich od archipelagów kina głównego nurtu. To wyspa wolnej wyobraźni, na której wszystko jest dozwolone i nic nie przypomina rzeczywistości, z którą stykamy się na co dzień. Próżno tu szukać linearnych narracji i realistycznych historii.
Tworzone tu filmy przypominają sen, w którym ważniejszy jest nastrój niż intelektualne rozszyfrowanie przedstawianych weń symboli. Wyspę tę przed laty zamieszkiwali surrealiści, a później Walerian Borowczyk, twórca onirycznych i erotycznie odważnych filmów. Dziś po jej grząskich piaskach stąpa Bertrand Mandico, autor Dzikich chłopców, biorących udział w tegorocznym Międzynarodowym Konkursie Nowe Horyzonty.
Tytułowi Dzicy chłopcy to piątka wyjątkowo buntowniczych młodzieńców, zamieszkujących Francję z początków XX wieku. Ich próba inscenizacji Makbeta kończy się brutalnym gwałtem na nauczycielce, przez co rodzice decydują się przekazać chłopców pod opiekę Kapitana (Sam Louwyck), doświadczonego w resocjalizacji nieposłusznej młodzieży Holendra.
Kapitan reprezentuje wszystkie cechy, jakie winien przejawiać wzorowy mężczyzna: jest honorowy, wierny zasadom, opanowany i potrafi rządzić twardą ręką. Swoich podopiecznych trzyma przykutych do łańcucha na pokładzie statku, a jego zachowanie coraz bardziej pozbawia ich cech indywidualnych.
Jednak najważniejszy etap okiełznania niegrzecznych chłopców ma dopiero nadejść. Kapitan zabiera ich na Wyspę Przyjemności, która nie tylko obfituje w rośliny ofiarujące chłopcom seksualne doznania, ale też kryje straszną dla młodych mężczyzn tajemnicę.
Mandico w swoim filmie połączył własne imaginacje z licznymi odwołaniami. Trzon historii, pokazujący sposób działania grupy i zrywający ze stereotypem młodzieńczej niewinności, przypomina Władcę much Goldinga. Wyspa erotycznej rozwiązłości budzi natomiast skojarzenie z wspomnianym już Borowczykiem i jego filmem Goto, wyspa miłości.
Wśród najbardziej wyrazistych odwołań należy wymienić też ubiór zaczerpnięty z Nocnego portiera Liliany Cavani oraz postać lekarza (Elina Löwensohn), który eksperymentuje z prawami natury, figurę ikoniczną dla horrorów lub powieści science-fiction z Wyspą doktora Moreau Herberta George’a Wellsa na czele.
Film ma w sobie spore pokłady surrealizmu: buntu, oniryzmu i odważnej erotyki. Forma wizualna składa się z nieostrych czarnobiałych zdjęć, stylizacji na dawne kino przeplatanych scenami pełnymi intensywnych barw, co przypomina twórczość Guya Maddina, innego spadkobiercy surrealistycznej spuścizny.
Jednak najbardziej surrealistycznym zabiegiem, jakiego dokonał Mandico, jest seksualna inwersja głównych bohaterów. Chłopcy są grani przez dorosłe, około trzydziestoletnie kobiety. I choć wiele jest przykładów aktorów kreujących rolę bohatera innej płci niż własna, w Dzikich chłopcach sztuczka zastosowana przez reżysera jest niemal równie rewolucyjna, jak udział dwóch aktorek kreujących tę samą rolę w Mrocznym przedmiocie pożądania Buñuela.
Podobnie jak w filmie hiszpańskiego mistrza, u Mandico nieoczywisty wybór ściśle łączy się z ideą dzieła. Dzicy chłopcy to oniryczna baśń o feminizmie, lęku przed kobiecością i chłopcach, którzy w egoistyczny i pełen przemocy sposób podchodzą do seksualności. I z tego też powodu, postawienie kobiet w roli mizoginicznych bohaterów jest zabiegiem, który wzbogaca film o dodatkowe znaczenia.
Reżyser pokazuje – w sposób nieoczywisty i wieloznaczny – że to seksualność jest podstawowym polem, na którym rodzi się tożsamość jednostki, choć z drugiej strony jego dzieło można traktować również jako – niepozbawione poczucia humoru – studium zmian społecznych oraz lęku mężczyzn przed kobiecą dominacją.
Sara Nowicka
Oryginalny tytuł: Les Garçons sauvages
Produkcja: Francja 2017
Dystrybucja w Polsce: Brak
Ocena MGV: 4,5/5