Doktor Sen (2019)

Każda ponowna próba zakręcenia filmowej historii wokół Lśnienia (1977) Stephena Kinga będzie nawiedzana przez ducha oryginalnej produkcji Stanleya Kubricka. Całe szczęście, Mike Flanagan nie próbuje powtarzać schematu, który świat ujrzał 40 lat temu, dając nam luźniejszy wgląd w świat wykreowany przez pisarza.

Intryga dotyczy tutaj Dana Torrance’a (Ewan McGregor), syna ikonicznego antybohatera granego w oryginale przez Jacka Nicholsona. Dorosły Dan metaforycznie i dosłownie zamknął rozdział swojego życia pod tytułem „Hotel Overlook” i teraz spokojnie upija się w obskurnych knajpach, czy oddaje się dolce vita na melinach.

Gdy bohater w końcu odnajduje swoje miejsce w świecie, dłoń do niego wyciąga 15-letnia Abra (Kyliegh Curran), dziewczyna przejawiająca paranormalne zdolności zwane lśnieniem.

Złączywszy siły, oboje stawiają czoła grupie wędrownych hipisów pod przewodnictwem Rose Kapelusz (Rebecca Ferguson). Przypominająca komunę Mansona wyciągniętą z kart jakiegoś komiksu Marvela, banda porywa lśniące dzieci, by żywić się ich duszami… co prowadzi nas wprost do pewnego hotelu w zaśnieżonych górach Kolorado.

Filmowe snoby będą pewnie psioczyć za każdym razem, gdy Flanagan wejdzie na uświęconą ścieżkę wydeptaną przez Kubricka. Na szczęście twórca robi to z takim wyczuciem, że jego film jedynie zatacza kręgi w uniwersum wykreowanym przez Kinga. Flanaganowi udaje się również uchwycić dziwaczny klimat książek, w których groteska idzie czasami w parze ze zwykłą głupotą.

Doktor Sen nie jest bowiem psychologicznym horrorem starającym się powiedzieć coś o nas samych. To raczej kino bliższe temu, co robi Marvel Studios, tyle że z mordowaniem dzieci na pierwszym planie. I jest to bardzo sprytny kierunek, gdyż sama konstrukcja filmu może z powodzeniem stanowić – zgodnie z aktualnymi trendami – wprowadzenie do szerszego uniwersum!

Najbardziej horrorowym motywem pozostają tu złoczyńcy. Ale po swojej stronie mamy na szczęście Ewana McGregora, który mimo że z początku wygląda jak Obi-Wan Kenobi, który zabłądził na planie Trainspotting, z czasem wzbudza swoją grą sporo sympatii, a widz łapie się na tym, że zaczyna mu kibicować.

Dobrą robotę odwalają też Rebecca Ferguson oraz jej filmowy partner, Kruk (Zahn McClarnon – znany z fantastycznej roli Hanzee w drugim sezonie Fargo). Można mieć jednak zarzut do recyklingu scen z oryginału przez Flanagana, choć z innymi aktorami. O ile Alex Essoe udaje się być Shelley Duvall, tak Henry Thomas w roli szalonego Jacka Torrance’a to kompletny niewypał. Osobiście wierzyłem też w duchu na małe cameo Nicholsona. Cóż, może innym razem.

Nie da się jednak ukryć, że dla wielu widzów Doktor Sen będzie swojego rodzaju profanacją arcydzieła. Jednak zaufajcie mi i dajcie mu szansę! Potraktujcie go jako alternatywną, działającą na zasadach fan fiction historię napisaną przez kogoś, kto darzy Lśnienie sporą dawką miłości. Co więcej, fani Kubricka mogą odnaleźć katharsis w finale, gdy dane im będzie zobaczyć scenę, której zdaniem wielu zabrakło w oryginalnym filmie!

Oskar „Dziku” Dziki

 

Oryginalny tytuł: Doctor Sleep
Produkcja: USA, 2019
Dystrybucja w Polsce: Warner Bros. Polska
Ocena MGV: 3,5/5

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: