Jak ścinamy i suszymy konopie?

Kiedy ustalimy już dogodny moment do ścięcia konopi dzięki analizie dojrzałości trichomów, nie pozostaje nam nic innego, tylko chwycić za swoje ulubione narzędzie ogrodnicze i zakończyć żywot naszych roślinek. Samo ścięcie jest jednak dopiero początkiem długiego procesu suszenia i curingu, który nasze szczyty zamieni w wysokiej jakości marihuanę.

O ile niektórzy growerzy preferują wyrywanie konopi z korzeniami, nie jest to konieczne i dojrzałą roślinę można ściąć u podstawy nożycami ogrodniczymi lub siekierą, jeśli łodyga jest wyjątkowo gruba.

Zanim wykonamy ten krok, można ją również oskubać z liści wiatrakowych, które wydłużają proces suszenia i po dwóch-trzech dniach mogą przysłonić kwiatostany do tego stopnia, że ich późniejsze przycinanie stanie się trudne. Ale jest to opcjonalne, bo roślinę można ściąć razem z liśćmi a trymowanie wykonać na sucho.

y_griega_strain
Y Griega / dojrzały szczyt

Z grubsza oskubaną roślinę możemy powiesić w całości do góry nogami w przewiewnym miejscu, ale znacznie wygodniej jest pociąć ją na kilka części, jeśli ucięliśmy wcześniej stożek wzrostu, dokonaliśmy toppingu lub FIMmingu, a przy SCROGu w zasadzie nie ma innej opcji.

Roślina pocięta na kilka części jest gotowa szybciej i zabiera mniej miejsca, co jest szczególnie ważne przy suszeniu więcej niż kilku roślin.

Idealna temperatura do suszenia to 18-20°C. Nasza suszarnia powinna być przy tym czysta, sucha i pozbawiona jakiejkolwiek pleśni (szczególnie ważne przy suszeniu w piwnicy lub na strychu), która jeśli zarazi świeże szczyty, może nam skasować większość plonu.

W wypadku, jeśli nasze rośliny złapały szarą pleśń pod koniec kwitnienia na skutek dużej wilgotności lub częstych opadów deszczu, myjemy szczyty dokładnie w zimnej lub letniej wodzie z dodatkiem wody utlenionej, odcinamy wszystkie zarażone części nożycami, a następnie suszymy je suszarką.

W zależności od odmiany, którą uprawialiśmy, wielkości szczytów i temperatury, proces suszenia może zająć od 5 do 14 dni. Lekkie szczyty czystych sativ i hybryd zdominowanych przez geny sativy będą się suszyły znacznie szybciej od grubych, zbitych szczytów czystych indik, lub odmian zdominowanych przez tę genetykę.

Marihuana zakończy etap suszenia w momencie, gdy szczyty stracą 70-80% wagi, przy lekkim ściśnięciu przypominają gąbkę, a łodyga łatwo łamie się w palcach.

suszenie_konopi
Frisian Dew podczas suszenia

Zapach powinien do tego czasu nieco zelżeć, czyli zrobić się mniej intensywny, ale bardziej dojrzały (powinny pojawić się nowe aromaty). To znak, że terpeny zaczęły się rozkładać i możemy zacząć przycinanie.

W tym celu bierzemy małe nożyczki i odcinamy wszystkie liście cukrowe u podstawy łodygi, a jeśli nie możemy dotrzeć do ich małej łodygi, gdyż przysłaniają ją kwiaty, ucinamy wszystko, co wystaje poza krawędź. Celem przycinania jest pozbawienie marihuany smaku chlorofilu, który składowany jest w liściach i zostawia w ustach aromat mięty/siana.

Po przycięciu wsadzamy marihuanę do szklanego słoika, gdzie rozpoczynamy proces curingu (słoikowania), przy którym należy unikać metalowych puszek i plastikowych pudełek.

Te tłumią naturalny aromat i źle balansują wilgoć, wydłużając czas curingu oraz psując ostateczny bukiet. Marihuana w momencie wsadzenia do słoika powinna być sucha, ale nie przesuszona, a po zakończeniu curingu powinna zawierać 8-12% wilgoci, co gwarantuje równe spalanie.

drying_cannabis_buds
Suszenie na sznurze bez liści

By wyeliminować ryzyko złapania pleśni w trakcie, marihuanę wietrzymy codziennie przez 2-4 godziny, pozostawiając zakrętkę słoika otwartą. Proces ten kontynuujemy przez 7-10 dni, by następnie otwierać słoik raz na tydzień przez następny miesiąc.

Curing możemy kontynuować przez rok, co zwiększa relatywną potencję nawet o 100%, ale szczyty nadają się do palenia już po 4-6 tygodniach słoikowania. Kwiaty osiągają jednak szczyt swojej relatywnej potencji nie wcześniej niż po 3-6 miesiącach curingu, kiedy niestałe kannabinoidy i terpeny dokonały ostatecznej transformacji.

Conradino Beb

15 komentarzy

  1. dobry sposób włożyć je do pojemnika który można zamknąć a następnie włożyć do szafy i z 2 razy dziennie otwożyć pudełko na 2 do 3 godzin a twoje plony nawet będą potrafiły mocniej zajebać po bańce 😛 sam tak robiłem i znam rezultaty

    Polubienie

  2. „By wyeliminować ryzyko złapania pleśni w trakcie, marihuanę wietrzymy codziennie przez 2-4 godziny, pozostawiając zakrętkę słoika otwartą.” -otwartą tzn. Odkreconą tylko czy też ściągnietą że sloika całkowicie.? .jakie duże sloiki do tego używać i w jakim stopniu je napełniać.?

    Polubienie

    1. Musisz ja sciagac calkowicie, zeby uwolnic wilgoc! Cala sztuka polega na tym, zeby curing przeprowadzac z udzialem tlenu, w temperaturze nie nizszej niz 19°C, bo jesli zjedzie nizej, to wtedy prowokujesz pojawienie sie bialej plesni. Radze cie to robic 2 godziny rano i 2 godziny wieczorem przez 5-10 dni od sciagniecia ziola ze sznura, az poczujesz, ze szczycik mozna scisnac paluchami, ale nie jest wilgotny i sie nie klei za mocno. Sloika nie napelniaj bardziej niz do 3/4 objetosci. Im wiekszy sloik tym lepszy, litrowe czy dwulitrowe sa idealne!

      Polubienie

  3. Hej, co do sloikowania to powinien to byc sloik z metalowa nakretka czyli nieszczelny czy moze byc taki z uszczelka gumowa (wypuszcza ze srodka powietrze poprzez cisnienie ale nie wpuszcza zzewnatrz), pytam bo nie rozumiem czy podczas curingu ma byc ciagly dostep powietrza wewnatrz sloika wraz z czasem otwierania czy powinien byc szczelnie zamkniety z wyjatkiem godzin wietrzenia. Mam tylko jedna rosline ktora sama z siebie bez odp. warunkow postanowila zakwitnac (moj pies znalazl w parku porzucony worek sadzonek), wiec mam tylko jedna szanse i jestem ciekawa efektow, pozdrawiam

    Polubione przez 1 osoba

    1. Kazdy szczelny sloik jest dobry. Powinien byc do tego czysty i suchy! Ziolo przycinasz po wysuszeniu, a potem wypelniasz nim sloik do 3/4 objetosci po czym zostawiasz otwarty na 12 godzin dziennie przez jakies 3-5 dni. To da ci wolne uwalnianie wilgoci, ale zlikwiduje ryzyko zlapania plesni.

      Potem, gdy sprawdzisz noskiem i paluszkami, czy szczyty sie juz mocno do siebie nie kleja, czy nie sa wciaz za wilgotne i czy zapach zmienil sie na inny od zapachu swiezego ziola, czyli czy terpeny sie ustabilizowaly, zmniejszasz ilosc godzin z 12 do dwoch dziennie przez nastepny tydzien minimum, a czasem dwa tygodnie.

      Przed curingiem, a po suszeniu, warto czasem zostawic ziolo na siatko-suszarce lub w kartonie przez 24 godziny, zeby zmniejszyc stezenie wilgoci do potrzebnego minimum.

      Polubienie

  4. Pytanie odnośnie curringu. Gdy już planuje się dłużej robić (pół roku, rok) to, gdy się otwiera słoik raz na tydzień to wystarczy też (po sprawdzeniu czy nie ma pleśni) „wietrzyć” słoik 2 godziny, czy można i dłużej ?

    Polubienie

    1. Mozesz nawet wyjac ziolo ze sloika. Tak naprawde wszystko zalezy od tego jak bardzo ziolo jest wilgotne po wsadzeniu do sloika. Jesli ma wiecej nie 10% wilgoci, to bym zostawial sloik otwarty na dluzej przez przynajmniej pare dni, a po ustabilizowaniu zostawil przynajmniej 2-3 razy na dluzej, jak otwierasz co tydzień.

      Polubienie

  5. Mam spory problem , zrobilem według instrukcji, czyli scielem swoje krzaczki obcielem liście, powiesilem je na sznurku ale i tak pachną sianem . Co bym nie zrobił i tak pachnie sianem . Pomocy

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do rastafarian Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.