Romek Kostrzewski od zawsze symbolizował w moich kręgach śląski folklor metalowy. 666 to jedna z najzabawniejszych płyt polskiego heavy… nie, w zasadzie true stoner metalu, bo ujarani tarzaliśmy się zawsze z ziomkami po ziemi, gdy tylko poleciał jakiś bardziej kosmiczny wers w stylu „Aaaaa w nocy Szatana przyjąć w dłoń… tak jak Faust!!!”! Top playlisty imprezowej tuż po Minor Threat/In My Eyes.
Ale trzeba uczciwie przyznać, że w drugiej połowie lat ’80 Romek prezentował prawdziwe wyzwanie, zarówno dla komunistycznych, jak i kościelnych autorytetów, co zostało uwiecznione, w obecnie ciężkim do trafienia dokumencie telewizyjnym z 1986, który przepięknie naświetla nastawienie ojca polskiego satanizmu do Kościoła Katolickiego.
Z wielką radością dokonuję transkrypcji: Proszę księdza, w XX wieku to właściwie potrzeba ludziom zupełnie nowej doktryny. Szczególnie młodym ludziom. Doktryny, która wzięłaby ich do ich podstaw, takich które są dla nich naturalne. Nie takich, które Kościół narzucił przez lata. Jest to niezgodne z moim duchem. Odwrócony krzyż świadczy o tym, że z tymi doktrynami się w ogóle nie zgadzam.
Aż się łezka w oku kręci – materiał do obejrzenia poniżej – i żeby nie było, doskonała wersja live Wyroczni! A swoją drogą to RK udzielił kilka dni temu nowego wywiadu o metalu, religii i śmierci.
Conradino Beb