Nasz świat jest dziwniejszy niż nam się wydaje, obdarzając nas pięknem i rozkoszą, a czasem nawet odbierając z tego powodu dech. I tak w Korei Południowej na turystów, a przy okazji miłośników sztuki, czeka Park Haesindang, lepiej znany jako Park Penisów z powodu pokaźnej ekspozycji figur przedstawiających męski organ rozrodczy.
Powstanie parku tonie wprawdzie w mrokach dziejów, ale tłumaczy je lokalna legenda. Otóż pewnego dnia rybak o imieniu Aebawi pozostawił dziewicę Haesindang na skale wystającej z morza w trakcie połowu wodorostów, chcąc ją zapakować na statek, gdy będzie zmierzał w stronę portu. Przyszedł jednak sztorm, dziewica się utopiła, a jej zjawa zaczęła nawiedzać morze i sprawiła, że rybacy wracali codziennie z połowów z pustymi rękoma.
W próbie obłaskawienia zjawy jeden z rybaków wpadł na pomysł masturbacji w łodzi, którą zakończył tryskając spermą za burtę. Dzięki temu udało mu się złowić wiele ryb, a mieszkańcy wioski Sinnam (nieopodal Samcheok) wywnioskowali z tego, że zjawa lubi patrzeć na obnażone męske genitalia. Wkrótce na wybrzeżu stanęły rzeźby przedstawiające penisy, w pobliżu których przeprowadzać zaczęto ceremonie religijne, a miejsce zamieniono w park.
Dzisiaj znajdziemy tam rzeźby falliczne, które napływają od koreańskich artystów, a w jego centrum także muzeum rybackie ze stałą ekspozycją sztuki erotycznej z całego świata i tradycyjnych, koreańskich narzędzi rybackich.
Zobacz zdjęcia