Do 1967 HST był już grubo wkręcony w scenę acid rockową… i wilkołaki

Poniższy list Hunter napisał do Johna Grabree, wtedy redaktora prasowego Playboya, który po przeczytaniu Hell’s Angels chciał mu zlecić napisanie kilku artykułów. W liście tym Hunter objawia swoją znajomośc sceny acid rockowej San Francisco, której rozwój miał okazję śledzić od samego początku, czyli od 1965, miłość do Jefferson Airplane, a także swoją przejściową pasję: wilkołaki.

4 września, 1967
Woody Creek, Colorado

Drogi Johnie….
Za dwa dni ruszam na wybrzeże, a teraz, w środku tego całego zamieszania, przed startem, nagle przyszedł mi do głowy pomysł. Nie ma on nic wspólnego z twoją akcją „wilkołaki, wampiry i ghule”, której nie mogę nawet ocenić aż nie dostanę od ciebie owoców riserczu. Odkryłem jednak książkę zatytułowaną Man into Wolf, udającą badanie naukowe (lub dwa osobne badania) nad ludźmi, którzy zamienili się w „wilki”. Jedyna istniejąca kopia (chyba, że masz swoją własną) znajduje się w Ketchum, w Idaho… mimo że wkrótce znajdzie się w Woody Creek. W każdym razie, będę nad tym luźno pracował aż dostanę twój risercz; wtedy zobaczę co mamy.

Ten drugi pomysł ma związek z taśmą z około dwugodzinnym wywiadem, nad którym zastanawiałem się przez 3 czy 4 miesiące. Nagrałem go, jak robiłem risercz do artykułu o Haight-Ashbury dla New York Times Magazine, ale po przesłuchaniu tej taśmy stwierdziłem, że lepiej zrobić z tego osobny artykuł. To bardzo długa rozmowa z Edem Densonem, menedżerem Country Joe & The Fish. Zaczęliśmy rozmawiać o hipisach, ale cel szybko się rozmył i zdryfowaliśmy w stronę wszystkich możliwych tematów: Beat Generation, dragów, Goldwatera, różnicy pomiędzy rockiem Wschodniego i Zachodniego Wybrzeża, Flower Power, praw obywatelskich, Ruchu Wolnego Słowa… całej sprawy. Co więc przychodzi mi teraz do głowy, to przerobienie wywiadu z Densonem w wielowątkowy artykuł zatytułowany jakoś w tym stylu: „Profil grupy rockowej, która osiągnęła sukces”. To nie jest tytuł, a tylko wstępny pomysł. Denson jest bardzo elokwentnym gościem; jest w stanie wytłumaczyć w 3 lub 4 wymiarach, dlaczego grupy rockowe i hipisi nagle stali się kulturową siłą w 1966, zamiast powiedzmy w 1961. On rozumie kontekst, jakby chodziło o jego własne poczynania. A dla mnie to zajebiście interesujący temat.

W każdym razie, właśnie dostałem list od Densona (w odpowiedzi na mój w sprawie taśm), w którym pisze, że będzie w San Francisco, kiedy pojawię się tam około 20 września. Wspomniałem o taśmach jako potencjalnym materiale na artykuł – być może dla The Nation, ponieważ od roku wiszę im materiał – ale dziś wieczorem, gdy dopadła mnie chciwość, zdecydowałem się poszukać zlecenia wartego więcej niż $100. I naturalnie, pomyślałem o tobie.

Pomysł w zarysie to szczegółowo napisany artykuł o słynnym zespole rockowym. Był czas, gdy mogłem taki napisać od samego początku o Jefferson Airplane, ale mój przyjaciel, który zaczął jako ich menedżer, został zwolniony, gdy jego żona – wokalistka śpiewająca na pierwszym albumie – została zastąpiona przez Grace Slick, która była częścią beznadziejnej grupy The Great Society w czasie, gdy wszystkie grupy rockowe z Zachodniego Wybrzeża debiutowały w The Matrix, tanim klubie w dzielnicy portowej San Francisco. Pamiętam debiut Airplane’ów w The Matrix i telefon do Ralpha Gleasona po koncercie.

Może moglibyśmy połączyć drogę do sławy Airplane’ów z konkretnym materiałem, który mam na taśmie. Denson i Country Joe (McDonald) to zapaleni intelektualiści w porównaniu z Martym Balinem, który dowodzi Airplane’ami i Jerrym Garcią z The Grateful Dead. Ale kontrast jest ciekawy i widzę dobry artykuł w szczegółowym spojrzeniu na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość bandów acid rockowych. Coś w stylu „Jak to się stało?” czy „I co teraz?” lub „Czemu?”

Ale to wszystko to tylko dzikie pomysły z mojej głowy. Jeśli idea zaiskrzy po twojej stronie, daj mi szybko znać. Będę w Lake Tahoe w Kalifornii od 8-ego do 17-ego września (możesz się ze mną skontaktować przez sędziego Laurence’a Hyde’a z Uniwersytetu w Nevadzie… (702) 784-xxxx). Proś o pana Thompsona z New York Timesa; to mój pracodawca w tym tygodniu. Po 17-tym aż do 22-giego możesz się ze mną kontaktować przez Petera Colliera z Ramparts w San Francisco. Będę prawdopodobnie rozmawiał z Densonem w tym tygodniu, tak więc jeśli podoba ci się pomysł na artykuł, z chęcią o tym porozmawiam w czasie, gdy będę latał na wolności w San Francisco, śledząc uważnie temat, tak samo jak robiłbym to w jakieś szare popołudnie tu w Woody Creek. Zrób więc to co uważasz za słuszne…

Ciao,
Hunter

(tłum. Conradino Beb)

 

Źródło: Hunter S. Thompson, The Proud Highway: Saga of a Desperate Southern Gentleman 1955-1967, Bloomsbury, London 1998.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: