Wakaliwood, bo tak właśnie ochrzczone zostało małe miasteczko Wakaliga w Ugandzie, wynurzyło się ostatnio z mroków afrykańskiego undergroundu i po raz pierwszy posmakowało międzynarodowej sławy dzięki dwóm niezwykłym dziełom filmowym: Who Killed Captain Alex i Tebaatusasula! Obydwa to arcydzieła campu z ostrą jak brzytwa akcją, oryginalnymi gagami i uniwersalnym przesłaniem.
Obydwa zostały wyreżyserowane przez lokalnego czarodzieja kina akcji, Nabwanę IGG, który ma na koncie aż 40 filmów niskobudżetowych i dowodzi w Wakalidze armią mistrzów kung-fu, kaskaderów i speców od CGI, którzy kochają kino do tego stopnia, że przenieśli się tam z różnych części Ugandy.
Nabwana realizuje swoje filmy za pieniądze, za które w Europie czy USA nie dałoby się zrealizować minuty teledysku muzycznego. Jego filmy nie są wyświetlane w kinach, a dystrybuowane przez samych aktorów na DVD, sprzedawane na ulicach, którzy potem dzielą się zyskami z Nabwaną. Kosztują one w granicach 2-3 tys. ugandyjskich szylingów (około 3,5-4 PLN), ale zysk wynosi niecałe 5-15%, co ledwo pokrywa koszty operowania wytwórni.
Z tego powodu Nabwana rozpoczął kampanię crowdfundingową apelującą do fanów sztuki filmowej z całego świata, którzy mogą rozpoznać w jego dziełach prawdziwy geniusz!
Trailer do jego nowego dzieła, Operation Kakongoliro! The Ugandan Expendables, już zdążył wywołać huragan na JuTjubie (cud, miód i malina). Budżet wyniósł $2 tys. (około 8 tys. PLN), więc teoretycznie film powinien być 10 razy lepszy od Who Killed Captain Alex, który został zrobiony za $200 i może być przy nim uważany niemal za wypadek przy pracy!
Conradino Beb