„High Maintenance” to serial, w którym marihuana rzadko bywa śmieszna

W High Maintenance wszystko jest nietypowe. Główny bohater prawie nigdy nie zajmuje pierwszego planu, nie ma długich łuków narracyjnych, opowiadane historie rzadko prowadzą do klasycznego rozwiązania akcji, narrator może się zmienić z minuty na minutę, a sama marihuana – umowne spoiwo serialu, od którego bierze on swoją nazwę – jest tak normalna, jak woda w kranie.

Zanim High Maintenance trafił oficjalnie do HBO we wrześniu tego roku, był undergroundowym hitem, którego sława rosła przez cztery lata, w trakcie których nowojorczycy Katja Blichfeld i Ben Sinclair rzucili na Vimeo 19 odcinków (pierwszy pojawił się w listopadzie 2012) zrealizowanych na niskim budżecie i nie przekraczających często pięciu minut.

Główna różnica pomiędzy odcinkami netowymi, a nowymi, wyprodukowanymi przez HBO (stare są dostępne na HBO GO), jest taka, że para twórców ma teraz w rękach pół godziny czasu antenowego, w trakcie którego może tworzyć dłuższe historie, co skutkuje bardziej „artystycznym” efektem końcowym.

Ale o czym jest High Maintenance? Na to pytanie dość trudno odpowiedzieć jedynym zdaniem, gdyż nawet jeśli wszystkie odcinki łaczy postać dilera marihuany (Ben Sinclair), jego imię i życie osobiste pozostają dla widza tajemnicą (przez twórców nazywany jest po prostu Kolesiem)… co sprawia, że na pierwszy plan wysuwają się jego niecodzienni czasem klienci.

Jak przyznają Sinclair i Blichfeld w wywiadzie dla IndieWire: To serial o ludziach tworzony przez ludzi. Każdy odcinek High Maintenance skupia się na jednym z członków tej zbieraniny. Mamy twardziela wymachującego mieczem, młodą studentkę-muzułmankę, ogarniętego obsesją na punkcie mediów społecznościowych miłośnika selfie i wielu innych.

W necie każdy odcinek skupiał się na jednym z klientów. W odcinkach zrealizowanych dla HBO pokazujemy wiele charakterów w ciągu pół godziny, ale skupiamy się zawsze na jednym z nich. Oznacza to, że każdy epizod jest miniaturą życia i że styl filmowania czy ton mogą się zmieniać z odcinka na odcinek.

I tak nasz Koleś krąży po Nowym Jorku, który stanowi równie ważny element High Maintenance, co on sam, doręczając najnowsze rewelacje marihuanowego rynku (z OG Kushem włącznie) swoim stałym (czasem nowym) klientom. Ich historie często jednak rozwijają się na dobre zanim ten w ogóle pojawi się na ekranie, przeplatając się z historiami innych bohaterów, które czasem biorą górę na kilka minut, żeby ustąpić początkowemu wątkowi na sam koniec.

W jednym z odcinków oglądamy na przykład historię młodej muzułmanki pakistańskiego pochodzenia, która właśnie przeprowadziła się z Texasu do Nowego Jorku i szuka nowego dilera. Jej los przeplata się opowieścią o kryzysie grupy swingerów, używającej zioła do wzmacniania intensywności swoich orgazmów, co prowadzi do zabawnego zakończenia.

W innym stajemy się świadkiem ciężkich chwil związku młodej kobiety z mężczyzną-gejem, który wystawiony zostaje na próbę, gdy ten korzysta z aplikacji sextingowej, żeby zostać słodko wyruchany przez mężczyznę-ideał, a następnie udaje uzależnionego od kryształu, by przedłużyć swój romantyczny czas na spotkaniu Anonimowych Narkomanów.

W kolejnym śledzimy zaś Nowy Jork z perspektywy psa, którego nową miłością po przeprowadzce do miasta staje się młoda dog walkerka. Los dwójki bardzo ciekawie wiąże się z losem Kolesia, który pojawia się z jointem tuż na zakończenie, ale nie ma praktycznie znaczenia dla fabuły całego odcinka.

Conradino Beb

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: