Już na starcie tego londyńskiego spotkania dziennikarka Alison Hammond wręcza Fordowi i Goslingowi śliczne szklanki do whisky, z których grubo pociągał bohater Łowcy androidów, Rick Deckard, a które zaraz pójdą w ruch. Na pytanie Goslinga, czy widziała ona oryginał, ta jednak zaprzecza, co wywołuje pierwszą salwę śmiechu.
Alison wkrótce próbuje przejść do meritum, zaczynając od mrocznej atmosfery filmu, ale Ford nawet nie próbuje odpowiadać, zamiast tego radząc jej, żeby się rozweseliła, bo za oknem jest „piękny dzień” i że „nie takie wprowadzenie im obiecywano”. Gosling w tym momencie już zwija się ze śmiechu, podczas gdy Alison próbuje się bronić przed atakami Forda.
Aktor nie ustępuje także w dalszej części, stwierdzając że na pierwsze pytanie, czy chce zagrać w sequelu odpowiedział: Co z tego?
I tu zaczyna się parcie na alkohol, bo dziennikarka nie radzi sobie z Fordem na trzeźwo, więc sięga po buteleczkę Johnnie Walkera. Ale ten dopiero się rozkręca najpierw autoironizując, a potem sięgając po whisky. Tymczasem Gosling, pytany czy naprawdę lubi szydełkować, pokazuje swój sweter…
Chyba trzeba wybrac sie do kina z flaszeczka 🙂
PolubieniePolubienie
Mogło być gorzej. Manson podczas jednego wywiadu poza whisky miał też kokę i video z el topo.
PolubieniePolubienie
To nie to samo tao, wiadomo :=)
PolubieniePolubienie
Przykro się od jakiegoś czasu ogląda Forda. nie zgłębiałem tematu, ale ewidentnie ma coraz większe problemy z mową i ruchem.
PolubieniePolubienie