[MATERIAŁ SPONSOROWANY]
Choć waporyzacja jest w Polsce zjawiskiem nowym, to już pojawił się szereg mitów na jej temat, często zupełnie oderwanych od rzeczywistości. Z naszego artykułu dowiesz się, co z tego co mogłeś słyszeć na temat waporyzacji jest prawdą, co zaś można śmiało włożyć między bajki.
Pojawieniu się każdego nowego zjawiska zazwyczaj towarzyszy powstanie wielu plotek, mitów oraz niesprawdzonych informacji na jego temat. Nie inaczej jest w przypadku waporyzacji. Poniżej dowiecie się, co z tego co mogliście słyszeć na temat waporyzacji jest prawdą, co zaś mitem.
Jest to jeden z najpowszechniejszych i zarazem najbardziej fałszywych mitów. Źródłem tego mitu są najczęściej osoby, które na co dzień palą swoje zioła i miały okazję jednokrotnie skorzystać z czyjegoś waporyzatora.
Skąd wziął się ten mit? Pierwszą potencjalną przyczyną jest to, że para z waporyzatora zapewnia inne doznania niż dym, ponieważ jest wolna od licznych toksyn oraz substancji smolistych znajdujących się w dymie.

Waporyzacja działa słabiej niż palenie – MIT!
Dodatkowo, paląc klasycznymi metodami narażamy swój mózg na niedotlenienie. W przypadku waporyzacji toksyn, substancji smolistych ani niedotlenienia nie ma, dzięki czemu doznania są „lżejsze” – czujemy się mniej ociężali i „zamuleni”, ponieważ nie trujemy się szeregiem szkodliwych substancji.
Tę ociężałość i „zamulenie” spora część użytkowników utożsamia z działaniem marihuany, co jest błędem. W rzeczywistości to waporyzacja zapewni mocniejsze doznania jeśli chodzi o działanie samego suszu. Drugim źródłem omawianego mitu może być to, że do waporyzacji został użyty niskiej jakości waporyzator, np. Snoop Dogg G Pen czy Titan 2 Hebe.
Tego typu urządzenia nie dostarczą doznań na odpowiednim poziomie. Z kolei wybierając waporyzator wysokiej klasy, np. DaVinci IQ Vaporizer czy Volcano Vaporizer, doznania mogą nas naprawdę zaskoczyć swoją mocą – mówi w rozmowie z nami Ryszard Fazowski, ekspert z dziedziny waporyzacji.

Niestety, w naszym kraju największą popularnością wciąż cieszą się zachwalane przez większość sprzedawców modele niskiej jakości, które nie dostarczą doznań na odpowiednim poziomie. Korzystanie z tego typu urządzeń ma niewiele wspólnego z prawdziwą waporyzacją.
Waporyzacja jest znacznie zdrowsza od palenia – FAKT!
Mitem jest obiegowa opinia, że palenie marihuany nie jest szkodliwe. Tak jak marihuana sama w sobie nie jest szkodliwa, tak już jej palenie niestety jak najbardziej szkodzi zdrowiu.
Dym z marihuany pomieszanej z tytoniem zawiera więcej szkodliwych substancji niż dym tytoniowy, natomiast nawet bez dodatku tytoniu dym ze spalanej marihuany zawierać będzie ponad 400 różnych toksyn.
Dodatkowo, każdy rodzaj dymu jest dla naszych płuc szkodliwy – oprócz dostarczania toksyn, jego wdychanie parzy drogi oddechowe i wywołuje ich podrażnienia, co może prowadzić do szeregu groźnych powikłań.
Wybierając waporyzację eliminujemy wszystkie te szkodliwe czynniki – z racji na brak spalania nie ma dymu, jest jedynie niegroźna dla zdrowia para, która w dodatku jest znacznie chłodniejsza od dymu i nie podrażnia układu oddechowego.
Poprawa kondycji dróg oddechowych po zmianie palenia na waporyzację jest kolosalna, co potwierdza szereg niezależnych badań naukowych.
Waporyzacja to ogromne koszty – MIT!
Od palaczy można często usłyszeć, że waporyzatory są bardzo drogie i za te pieniądze można zakupić znaczne ilości suszu. To prawda, ale tylko jeśli patrzymy na sprawę krótkoterminowo – owszem, za cenę wysokiej klasy waporyzatora można kupić pokaźny worek suszu.
Jednak w dłuższej perspektywie to palenie jest znacznie droższe, nie waporyzacja, zaś zakup drogiego waporyzatora może zaś być drogą do istotnych oszczędności.
Jak to możliwe? Vaporizer przenośny to wydatek jednorazowy, natomiast korzystając z niego (z racji na ogromną wydajność waporyzacji) zużywać będziemy bez porównania mniej suszu niż w przypadku zwyczajnego palenia.
W efekcie będziemy regularnie oszczędzać na wydatkach na susz, dzięki czemu zakup waporyzatora szybko się zwróci i następnie będzie procentował w postaci dalszych oszczędności – w skali roku może to być nawet kilka tysięcy złotych! Kosztowność waporyzacji jest więc mitem, w rzeczywistości jest dokładnie na odwrót – waporyzacja to ogromne oszczędności!
Nie każdy waporyzator jest dobry dla zdrowia – FAKT!
Rosnąca popularność waporyzatorów spowodowała wysyp nowych producentów tych urządzeń. Część z nich stworzyła naprawdę niesamowite urządzenia, które zdobyły uznanie recenzentów oraz setek tysięcy fanów na całym świecie.
Niestety, oprócz tego ogromna popularność waporyzacji spowodowała też zalanie rynku produktami niskiej jakości, wytwarzanymi przez anonimowych producentów w dalekiej Azji.
Producenci tego typu, nie mogąc konkurować z topowymi produktami jakością, konkurują ceną. W efekcie na rynek trafiają produkty w cenie ok. 200 zł, których koszt produkcji nie przekracza kilku dolarów.
Co do tego typu urządzeń nie miejmy złudzeń – w tej cenie nie da się skonstruować waporyzatora z wysokiej jakości materiałów, które będą odporne na działanie wysokich temperatur i bezpieczne dla zdrowia.

W efekcie najtańsze waporyzatory mogą topić się w trakcie użytku oraz wydzielać toksyczne opary emitowane przez rozgrzane baterie oraz komponenty elektroniczne. Inhalacja najtańszymi modelami waporyzatorów nie tylko nie dostarczy więc pożądanych efektów, ale będzie też stwarzała poważne zagrożenia dla zdrowia użytkownika.
W tym kontekście najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest zakup urządzenia w sklepie, który produktów niskiej jakości po prostu nie ma w swojej ofercie – przykładem niech będzie sklep z waporyzatorami VapeFully, oferujący jedynie bezpieczne dla zdrowia waporyzatory klasy premium.
Waporyzacja – czy warto?
Zdecydowanie tak! Dzięki waporyzacji nie tylko nie będziesz szkodzić swojemu zdrowiu, ale również zaoszczędzisz sporo pieniędzy wydawanych na susz – w przypadku większości użytkowników po przestawieniu się na waporyzację jego zużycie spada o około 50%.
Jeśli doliczyć do tego fakt, że waporyzacja jest znacznie przyjemniejsza od palenia to rachunek jest prosty – palenie to przeżytek, waporyzacja to przyszłość!
Ekipa VapeFully
Hehe co za reklama, ja cie nie moge…
Tak sie sklada, ze mam dwa waporyzery: Davinci Ascent Portable oraz Titan 2 Hebe.
Pierwszy kupilem Davinci wiedziony reklamami. Poczatkowo myslalem ze mi sie towar
zestarzal, czy cos – efekt tak slaby ze prawie wcale. Przeczytalem wszystko co bylo w sieci
n/t uzywania tego waporyzera i nic. Dziala BARDZO SLABO – efektu prawie wogole nie ma…
Dalem za niego okolo 900zl – pieniadze psu w zad.
Jako drugi kupilem Titan 2 Hebe i ten jest O NIEBO LEPSZY niz Davinci. Dziala tak jak powinien
po prostu. Towar zaczal nagle dzialac zgodnie z oczekiwaniami… Dodatkowo jest wielokrotnie
tanszy od badziewia jakim jest Ascent.
Tak wiec ja nie kupie juz nic firmowanego przez Davinci, natomiast dokupie chyba drugiego
Titana na zapas 😉
A poza tym – najmocniej dziala oczywiscie solidny buch palonego towaru czyli skret, bongo
czy inne wynalazki, ale nie kazdemu to odpowiada. Bonga sprobowalem raz – myslalem ze
mi oczy razem z plucami wypadna 😉 Skret juz trocje lepiej – mozna dawkowac ilosc wciaganego
dymu mieszajac do z powietrzem. Najlepiej jednak wapo Titan. „Dym” prawie wogole nie
gryzie.
Mozna jeszcze oczywiscie droga pokarmowa, ale to juz inna bajka i troche inne doznania.
buh buh 🙂
PolubieniePolubienie
Witamy 🙂
Jako, że pod tytułem widnieje informacja o artykule sponsorowanym, nie jest żadnym odkryciem, że materiał został przez nas wsparty i opublikowany w tym miejscu ze względu na powiązanie tematyczne tej strony z naszą działalnością. Poza tym dlaczego nie mówić innym o czymś w czym widzimy sens? 🙂
Odkryciem jednak zdaje się być Twoja wypowiedź na temat Titan 2 Hebe :O. Nie negujemy jej, co kto lubi, jeśli przepadasz za smakiem spalonego plastiku to My to szanujemy, jednak z naszego i naszych klientów doświadczenia wynika, że nie są do sprzęty przede wszystkim warte swojej ceny, a po drugie nie warte używania ze względów zdrowotnych, o czym szeroko będziemy informować, póki sytuacja się nie zmieni, a do ich produkcji nareszcie będą używane materiały wysokiej jakości :). Tutaj więcej na ten temat: https://www.vapefully.com/pl/titan-2-hebe-vaporizer-dlaczego-jest-niebezpieczny-dla-zdrowia/
Kwestia DaVinci IQ, jesteś pewien, że kupiłeś waporyzator, a nie jego podróbkę? My używamy i jak do tej pory, nie zawiódł nas. Hmm, to ciekawe, może nie robisz tego w sposób odpowiedni by osiągnąć zadowalające Cie efekty?
Zapraszamy na naszą stronę, znajdziesz tam mnóstwo wartościowej wiedzy na temat vapków i chat, chętnie udzielimy porad, wskazówek, które mogły by Ci pomóc w użytkowaniu. Pozdrawiamy!
PS: Drugiego Titana na zapas? Zaraz po tym jak spali się pierwszy? 😀
PolubieniePolubienie
Probujesz byc dowcipny a jestes co najwyzej smieszny niestety 🙂
Titan i jakies zapachy/smaki spalonego plastiku? Czytalem o tym, ale nigdy
nie widzialem ani nie czulem. Nie pachnie kompletnie niczym negatywnym.
Nawet przy pierwszym uruchomieniu NIC NIE CZUC.
Vaporyzowanie w temp. 220stC? No prosze Cie, bez jaj, W takiej temperaturze
towar bedzie sie zweglal i smierdzial jak z bonga. Po to mam vapo zeby stosowac
nizsze temp. i nie dusic sie dymem. Sam stosuje 180stC ostatnio nawet 170stC
– dymek jest symboliczny, zadnego gryzienia etc Same pozytywne efekty…
Wdychane „powietrze” jest tylko lekko cieple po przejsciu przez ustnik.
Wskazany artykul to zbior bzdur pisany przez rozgoryczonego hanldarza,
ktory nie moze zniesc faktu ze za 23USD mozna kupic DOBRY waporyzer,
dzialajacy znacznie lepiej niz badziewie Davinci Acsent za ktore dalem o ile
pamietam 900zl. Oryginal, z „polskiej dystrybucji”. Pieniadze w bloto!
Drugiego Titana 2 byc moze sobie kupie na zapas – tak, GDYBY pierwszy
nawali (wszystko moze, choc nie zanosi sie). ALbo by kogos poczestowac
nie ciagnac z jednego…
Rozumiem oczywiscie co Toba kieruje gdy smarujesz bzdury o Titanie zachwalajac
absurdalnie droga konkurencje. MARZA sie to nazywa 🙂
Ja polecam kazdemu Titana 2 nie majac z tego ani centa.
buh buh
PolubieniePolubienie
„Nasi eksperci wyjaśniają” ja cie nie moge, poplakalem sie 🙂
Mozna prosic nazwiska tych „ekspertow”, tytuly naukowe, link do raportow z badan
nad Titanem ? Jak rozumiem, byly analizowane te mityczne „wyziewy”. Chromatograf gazowy zapewne?
Mozna prosic model? 😉
PolubieniePolubienie
„W efekcie na rynek trafiają produkty w cenie ok. 200 zł, których koszt produkcji nie przekracza kilku dolarów.
Co do tego typu urządzeń nie miejmy złudzeń – w tej cenie nie da się skonstruować waporyzatora z wysokiej jakości materiałów, które będą odporne na działanie wysokich temperatur i bezpieczne dla zdrowia.”
Oczywiscie ze DA SIE.
Wystarczy kupic Titana 🙂 Komora grzewcza na samym koncu – dym ma kontakt wylacznie z ustnikiem.
PolubieniePolubienie