Stephen King w liście do siebie samego: „Trzymaj się z daleka od rekreacyjnych dragów”

Nie jest tajemnicą, że Stephen King jechał po bandzie w drugiej połowie ’70 i na początku lat ’80, kiedy po bandzie jechali w USA wszyscy. Był to jednak również złoty okres dla autora, który opublikował Lśnienie, Carrie, a także Cujo… chociaż napisania tej ostatniej powieści w ogóle nie pamięta.

Jego zarobki w tym czasie pozwoliły mu na zakup 24-pokojowego domu, po którym włóczył się wściekły, chory na depresję i z myślami samobójczymi, paląc dwie paczki szlugów dziennie, pijąc od rana do wieczora i wciągając tyle koksu, ile tyllko miał na to ochotę.

W efekcie, do 1986 King na trzeźwo funkcjonował jedynie 3 godziny dziennie i zasypiał na zarzyganym biurku, ale cierpiał na paranoiczny lęk przed odwykiem ze względu na potencjalną utratę inspiracji, która w tym samym roku pozwoliła mu opublikować bestseller To.

Ale pisarz został bezpardonowo zmuszony do zrewidowania swojego lajfstajlu, gdy żona wyrzuciła mu do kosza wszystkie dragi i dokonała interwencji razem z grupą jego najlepszych przyjaciół. Wytrzeźwienie zajęło mu jednak ładnych parę lat, gdyż miał on po drodze kilka nawrotów.

W 2011, starszy już i mądrzejszy autor, został zachęcony do opublikowania krókiego listu w antologii Dear Me: A Letter to My 16-Year-Old Self pod redakcją Josepha Galliano, który miał wspierać na duchu i dawać radę młodszej wersji samego siebie.

Leci on tak:

Czerwiec 2010

Mój Drogi,

Piszę do ciebie z roku 2010, kiedy osiągnąłem absolutnie zabawny wiek 62 lat, by dać ci kilka słów rady. To siedem prostych słów: trzymaj się z daleka od rekreacyjnych dragów. Masz dużo talentu i uszczęśliwisz wielu ludzi swoimi historiami, ale jesteś również – niestety, ale tak jest – na drodze do zostania ćpunem.

Jeśli nie weźmiesz sobie tego listu do serca i nie zmienisz przyszłości, przynajmniej 10 lat twojego życia – od 30-go do 40-go roku życia – będą mroczną spiralą, która rozczaruje wielu ludzi i odbierze ci radość z własnego sukcesu. Kilka razy prawie umrzesz.

Wyświadcz sobie przysługę i ciesz się jaśniejszym, bardziej produktywnym światem. Pamiętaj, że tak jak miłość, tak opieranie się pokusom wzmacnia serce. Bądź czysty.

Z głębokimi pozdrowieniami,

Stephen King

 

Oryginalny list

(tłum. Conradino Beb)

Źródło: Flavorwire

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: