Ekonomiści z Uniwersytetu w Cambridge spotkali się z przedstawicielami ONZ w celu przedyskutowania nowego standardu statystycznego, który pozwoliłby rządom na kalkulację wartości “dywidend naturalnych” takich jak zasoby rybne, pochłaniacze węgla, czy wskaźnik zdrowia zwiazany ze zredukowanym zanieczyszczeniem powietrza. Standard miałby zastapić popularny miernik PKB, który jest postrzegany przez naukowców jako coraz bardziej nieadekwatny.
Koncept PKB (produktu krajowego brutto) związany jest z modernistyczną teorią ekonomiczną Williama Petty’ego (1623 –1687), który stał się podstawowym miernikiem gospodarczym w 1934 dzięki rosyjsko-amerykańskiemu statystykowi i ekonomiście, Simonowi Kuznetsowi. Z czasem “zniewolił” on międzynarodowe myślenie o gospodarce do tego stopnia, że stał się głównym wyznacznikiem jej zdrowia. Tyle, że nałożył nam klapki na oczy i przyczynił się do destrukcji środowiska naturalnego, które dziś chcemy ocalić za wszelką cenę.
Ekonomiści pragną zastąpić PKB nowym standardem zwanym “księgowością ekosystemu” (Ecosystem Accounting), nad którym pracują od ponad dekady, a który zostanie przedstawiony Zgromadzeniu Generalnemu ONZ w przyszłym roku, które może uczynić z niego standard międzynarodowy.
Jak powiedziała prof. Diane Coyle, szefowa projeku “Poza PKB” w Instytucie Bennetta ds. Polityki Społecznej Uniwersytetu w Cambridge: Skupianie się na PKB bez żadnej troski o degradację środowiska naturalnego czy nierówność, spowodowało destrukcję globalnych ekosystemów i podważyło zwartość społeczną.
Statystyka to okulary, przez które oglądamy świat, ale uczyniły one naturę całkowicie niewidzialną dla ustawodawców. Postęp w XXI wieku nie może być mierzony XX-wiecznymi metodami statystycznymi.
Główny ekonomista ONZ, Elliot Harris, dodał że jeśli mamy naprawdę odbudować świat po pandemii COVID-19, musimy korzystać z właściwych informacji. Do nich należy zaś rozpoznanie “wartości ludzi i natury”, które mają wypełnić “gigantyczną lukę w naszej księgowości”.
Standard ma “urealnić” wycenę “kapitału naturalnego”, do którego należą m.in. parki publiczne w centrach wielkich miast. Ich aktualna cena rynkowa jest bliska zeru z tego powodu, że nie można ich sprzedać, co ekonomiści nazywają “absurdalnym”, zwracając m.in. uwagę na wartość czystego powietrza, cienia czy chłodu, które generują.
W Wielkiej Brytanii wartość ww. terenów w postaci oszczędności dla służby zdrowia została przeliczona na £163 mln rocznie, zaś terenów leśnych na £89 mln rocznie tylko i wyłącznie ze względu na pochłanianie przez nie dwutlenku węgla. Ale ich wartość ze względu na walory wypoczynkowe wynosi około £2.5 mld rocznie. Naukowcy podkreślają przy tym, że to jedynie czubek góry lodowej, która z czasem objawi się wyraźnie naszym oczom.
Za ojca ekologicznego sposobu myślenia o gospodarce uważa się prof. Parthę Dasguptę, który wciąż sprawuje stanowisko w Cambridge i również przemawiał przed ONZ nt. nowej metody.
Usługi świadczone przez ekosystem nie są w ogóle uwzględniane przez nasze statystyki. Ogromna energia intelektualna jest przeznaczana na wyliczanie PKB, ale nie ma prawie żadnych danych nt. zdolności wypełniania zapotrzebowania ludzi na dobra i usługi przez biosferę – oświadczył Dasgupta.
Ekonomista opisuje kapitał naturalny jako konieczny krok w kierunku stworzenia “inkluzywnego bogactwa”, które byłoby podliczeniem wszystkich “wartości” i korelatów produktywności takich jak: zdrowie, umiejętności i więzi międzyludzkie, a które nie są aktualnie uwzględniane w naszych oficjalnych zestawieniach rocznych.
Naukowcy zwracają do tego uwagę, że do aktualnej pandemii doprowadziło m.in. nieodpowiedzialne gospodarowanie kapitałem naturalnym i że pod kątem nowego standardu znacznie tańsza w retrospektywie byłaby ochrona bioróżnorodności.
Conradino Beb
Źródło: University of Cambridge
Nic nowego z tą ekologią bo nawet 20 lat temu jak bylem na studiach o podobnychmodyfikacjach pkb mnie uczono.
PolubieniePolubienie