Z nowym budżetem przyznanym przez UE na badanie środków psychedelicznych takich jak psylocybina, empatogenów takich jak MDMA, czy anestetyków takich jak ketamina, europejscy naukowcy podejmują wyzwanie gruntownego przebadania ich potencjału. Głównym problemem pozostaje jednak przezwyciężenie ciążącego na nich od wielu dekad piętna kontrkulturowej fascynacji i czarnorynkowej hegemonii.
Na Psychedeliczną Sieć Europejskiego Koledżu Neuropsychofarmakologii, która podjęła się studiowania potencjału psylocybiny, ketaminy i MDMA, składa się oficjalnie dwanaście grup badawczych i kilka zespołów współpracujących, zrzeszających łącznie badaczy z dziewięciu krajów (Danii, Szwecji, Finlandii, Szwajacarii, Niemiec, Holandii, Czech, Grecji i Wielkiej Brytanii).
Badacze mają na celu zbadanie potencjału ww. środków w leczeniu uciążliwych zaburzeń psychiatrycznych takich jak: depresja lekooporna, uzależnienia, ADHD, anoreksja i zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne. Do już powołanych projektów należy czteroletni projekt PsyPal, randomizowane badanie kontrolne mające na celu zbadanie potencjału psylocybiny w terapii paliatywnej pacjentów unieruchomionych w łóżku, czy też korzystających ze wsparcia aparatury medycznej ze względu na słabą kondycję zdrowotną.
Na czele PsyPala stoi Robert Schoevers, znany lekarz i profesor psychiatrii na holenderskim Uniwersytecie Medycznym w Groningen, jednym z najważniejszych centrów badań nad środkami psychedelicznymi w UE.
Doktor Schoevers jest pionierem tego typu badań w Europie, który początkowo wahał się jednak, czy w ogóle do nich przystąpić. Jego niezdecydowanie skończyło się jednak, gdy przeczytał ponad dekadę temu artykuł naukowy nt. stosowania ketaminy w leczeniu depresji, co doprowadziło do rozpoczęcia przez niego programu pilotażowego. Aktualnie, prowadzi on siedem różnych badań, znajdujących się w różnych stadiach zaawansowania, w których uczestniczy 25 naukowców.
W przyszłym roku doktor Schoevers ma również zdecydować, czy rozpocząć kolejne badanie kliniczne nad leczeniem PTSD za pomocą MDMA, czy leczeniem depresji psylocybiną, przy współpracy z Europejską Agencją Leków i jej holenderską odpowiedniczką. Obecnie toczą się rozmowy pomiędzy jego zespołem i amerykańską Agencją ds. Żywności i Leków, a także najróżniejszymi firmami farmaceutycznymi i ubezpieczeniowymi.
Najważniejszym zadaniem badaczy będzie rozstrzygnięcie, na kogo działają psychedeliki i w jaki sposób. Jak podkreśla psychiatra Jens H. van Dalfsen: Kiedy badacze i społeczeństwo rozmawiają na temat psychedelików, często poruszają temat tego, jak wpływają one na plastyczność synaptyczną, tworząc nowe połączenia w mógu. Ale tradycyjne środki robią dokładnie to samo.
Ostatecznym pytaniem jest więc dla nas to, czy nasze wnioski odzwierciedlą faktyczny wpływ farmakologiczny, czy też dużą rolę będą tu grać oczekiwania. Innymi słowy, jak możemy wyjaśnić, czemu psychedeliki są lub nie są skuteczne w leczeniu lekoopornych pacjentów.
Jednym z głównych problemów, które pojawiły się we wcześniejszych badaniach, było całkowite nieprzygotowanie pacjentów na doświadczenie z ketaminą, którzy byli nim przytłoczeni. Naukowcy szybko skorygowali jednak ten błąd w badaniach nad psylocybiną, w których pojawiła się terapia „post-tripowa”. Pacjenci mogli więc sukcesywnie porozmawiać ze specjalistą, żeby zinterpretować swoje doświadczenie psychedeliczne.
Jest to powszechny i ważny element. Pomyśl o tym. Jeśli cierpisz na depresję od 10 czy 15 lat…. odkrywasz coś, przedzierasz się przez własną blokadę, więc musisz się w to zagłębić – mówi doktor Joost Breeksema.
Korygując swoje podejście, w kolejnych badaniach psychiatrzy mają najpierw zidentyfikować osoby, które mogą zostać przytłoczone przez doświadczenie psychedeliczne, aby odpowiednio dostosować ich dawkę, dając im również więcej czasu pomiędzy sesjami, do których zostaną one przygotowane odpowiednio wcześniej.
Jednocześnie, badacze uważają, że ich badaniom zagraża niepotrzebny hajp, gdyż wiele osób zgłaszających się na badania z użyciem psychedelików jest zainteresowanych jedynie samym doświadczeniem, a nie uczestniczeniem w grupie kontrolnej, czyli tej, która otrzymuje środek placebo, stanowiącej integralną część badania randomizowanego.
Pomimo tych trudności, Schoevers utrzymuje jednak, że zarówno MDMA i psylocybina „zdają się być katalizatorami procesu psychologicznegu, który może być nieosiągalny przy użyciu standardowej psychoterapii.” Doktor podtrzymuje też opinię, iż „pierwszy raz od 20 czy 30 lat mamy potencjalnie w zasięgu zespół terapii, które mogą naprawdę przełamać pewną barierę.”
Conradino Beb
Źródło: Medscape
