Świeże badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Stanforda wskazują, że endokanabinole – subtancje naturalnie występujące w mózgu, których chemiczny odpowiednik zawiera marihuana – mogą pomoc w walce z autyzmem. Nieoficjalnie wiele z amerykańskich rodzin już stosuje medyczną marihuanę tam gdzie jest legalna, by poprawić życie swoich dzieci.
Raport przedstawiony przez naukowców stwierdza, że mutacje neuronowe będące skutkiem autyzmu blokują akcję endokanabinoli – związków neurochemicznych współdziałających przez te same receptory, które wiążą THC. To sugeruje zaś, że konopie mogą stać się potencjalnym lekiem na autyzm, wobec którego współczesna medycyna wciąż pozostaje bezradna.
Naukowcy skupili się w swoich badaniach nad mutacjami genu zwanego neuroliginą-3 (NL3), w którym zakodowana zostaje budowa synaps neuronowych. Pierwsza z nich wymazuje cały gen, a druga zastępuje go pojedynczym aminokwasem. Jak twierdzi Thomas Sudhof, psycholog komórkowy z Uniwersytetu Stanforda, który nadzorował badania: Te dwie mutacje są utożsamiane z autyzmem u człowieka.
Związek obydwóch mutacji z systemem wydzielania endokanabinoli został przebadany na myszach z obydwoma mutacjami, u których dokonano pomiarów elektropsychologicznych, głównie w rejonie mózgu zwanym hipokampem. Następnie przebadano myszy zdrowe, by porównać wyniki obydwóch grup. Te zaś wykazały, że pobudzone u wszystkich myszy były komórki zawierające kanabinol nr 1 (CB1), ale u chorych system zwany toniczną sygnalizacją endokanabinolową został całkowicie wyłączony.
Mechanizm degradacji sygnalizacji endokanabinolowej na skutek mutacji genu NL3 wciąż pozostaje niejasny, gdyż naukowcy nie są jeszcze w stanie powiedzieć w jaki dokładnie sposób zakłóca on działanie mózgu wywołując autyzm. Ale jeden z naukowców podkreślił, że jeśli ten sam mechanizm zostanie ujawniony u ludzi, medyczna marihuana może stać się poważną bronią w walce z chorobą niszczącą szczęście wielu rodzin na całym świecie.
W istocie, z wielu części Stanów Zjednoczonych już płyną wyraźne sygnały, że medyczna marihuana może raptownie poprawić stan zdrowia nieuleczalnie chorych dzieci. Symbolem jest tu rodzina Echolsów ze stanu Oregon, która w 2009 postanowiła podać medyczną marihuanę swojemu synkowi Alexowi cierpiącemu na ciężki przypadek stwardnienia guzowatego z autyzmem jako skutkiem ubocznym i atakami furii.
Poprawa stanu zdrowia Alexa przeszła wszelkie oczekiwania, a jego ojciec ze wzruszeniem opisał na swoim blogu jak dziecko po raz pierwszy w życiu zaczęło się uśmiechać, bawić i normalnie funkcjonować. Ale wkrótce Echolsowie zostali zmuszenie przez rząd federalny do zaprzestania leczenia w domu i obecnie robią to w specjalnym ośrodku trzy razy w tygodniu. Ze względu na swój sukces rodzice Alexa stali się jednak zagorzałymi aktywistami i obecnie silnie wspierają kampanię mającą na celu zakończenie represji wobec pacjentów legalnie leczących się marihuaną.
Źródło: The Scientist / Huffington Post