
Uwolnienie to jeden z tych filmów, który nawet dzisiaj może szokować niektórych, a innych zadziwiać swoją aktualnością. Hipnotyczna siła obrazu polega w dużej mierzy na odsłonięciu nagiego, zwierzęcego instynktu w człowieku, który mimo że spychany ciągle na margines, zawsze bierze górę. Uroku dodaje filmowi zarówno słynna, wieszcza scena dialogu gitary i banjo w takt Duelling Banjos, oraz niesławna i wyjątkowo brutalna scena homoseksualnego gwałtu z kultową linią „Kwicz jak świnia!” Uwolnienie to także film, który posiada dobrą historię i kilka ciekawostek.
- Film miał wyreżyserować Sam Peckinpah, a główne role grać mieli Donald Sutherland, Jack Nicholson i Henry Fonda
John Boorman stał się reżyserem bardzo dobrze znanym w Hollywood po sukcesie Zbiega z Alcatraz oraz Piekła na Pacyfiku. I nawet pomimo tego, iż jego film Leo ostatni okazał się wpadką finansową, Boorman wygrał nim Złotą Palmę za najlepszą reżyserię w Cannes. Jednak pierwszym filmowcem, któremu James Dickey, autor książki i scenarzysta Uwolnienia, zaoferował robotę, był Sam Peckinpah.
Krwawy Sam był bez wątpienia dobrym wyborem, zważając że właśnie nakręcił film o bardzo podobnym wydźwięku – Wściekłe psy, ale wcześniej znacznie przekroczył budżet reżyserując Balladę o Cable’u Hogue’u, przez co znalazł się na czarnej liście wytwórni Warner Bros, która była w posiadaniu praw do adaptacji Uwolnienia. Koniec końców to Boorman przyjął więc zlecenie, proponując Lee Marvina w głównej roli Eda, a Marlona Brando jako Lewisa. Dickey chciał jednak w głównej roli Gene’a Hackmana.
Marvin zrezygnował już podczas pierwszego czytania, czując że jest na rolę za stary, dzięki czemu w wizjerze pojawił się Jack Nicholson, którego rola została nawet potwierdzona przez LA Times. Ale aktor chciał za dużo pieniędzy (był po sukcesie Easy Ridera i Pięciu łatwych utworów) i w ten sposób szeregi kandydatów powiększyły się o Roberta Redforda, Charltona Hestona, Donalda Sutherlanda (ten twierdził, że film był zbut brutalny), Henry’ego Fondę, George’a C. Scotta i Warrena Beatty’ego. W końcu do grania głównych kreacji zostali zaś zatrudnieni: Jon Voigt, Burt Reynolds, Ronny Cox i Ned Beatty – ostatni dwoje byli debiutantami.
- James Dickey i John Boorman wdali się w bójkę na planie, w której pisarz złamał reżyserowi nos i wybił cztery zęby
Dickey był dziwną figurą, człowiekiem który służył jako lotnik podczas II Wojny Światowej i Wojny w Korei, a potem pracował w reklamie. Był także poetą i profesorem uniwersyteckim. Jak sam twierdził, jego książka została oparta na prawdziwych zdarzeniach (choć nikt w to nie wierzy). Jej adaptacja przez Boormana była jego pierwszym i jedynym doświadczeniem w przemyśle filmowym.
Co równie ważne, Dickey był alkoholikiem i cały czas kłócił się z reżyserem na planie, co początkowo sprowokowało wycięcie przez Boormana 19 pierwszych stron scenariusza. Jak twierdził Claude Terry, dubel Jona Voigta w filmie, Dickey siadał w barze i narzekał, że robią mu chujnię z filmu. Sam Boorman twierdził, że Dickey był wiecznie zalany na planie i zaczynał wtrącać się do pracy aktorom.
Zgodnie z legendą, w środku zdjęć doszło do bójki, w trakcie której Dickey wybił Boormanowi cztery zęby i złamał mu nos. Po tym zajściu reżyser i poeta został wyrzucony z planu, ale pozwolono mu później zagrać cameo jako szeryfa w końcówce filmu.
- Kompozytor Duelling Banjos zasądził Warner Bros o wykorzystanie swojego numeru bez zezwolenia
Jedną ze scen, która na stałe zagościła w repertuarze pop kultury (obok linijki „Kwicz jak świnia!”), była scena z udziałem Ronny’ego Coxa, grającego na gitarze razem z młodym hillbillym, granym przez miejscowego chłopca. Ten nie potrafił jednak grać na banjo, więc wyszkolony muzyk grał na instrumencie własnymi rękoma, klęcząc za nim i używając jego rękawów, żeby zamaskować trik.
Rok po premierze filmu, nowa wersja tego samego numeru pt. Duelling Banjos, grana przez Erica Weissberga i Steve’a Mandella, stała się międzynarodowym hitem i spędziła dwa tygodnie na drugim miejscu Listy Billboardu. Wyprzedził ją tylko numer Roberty Flack, Killing Me Softly With This Song (dzisiaj klasyk soul).
Prawa autorskie należały jednak do muzyka z Południowej Luizjany o imieniu Arthur „Guitar Boogie” Smith, który ostatecznie zasądził Warner Bros i wygrał, otrzymując w wyroku część zysków ze sprzedaży singla oraz został skredytowany w samym filmie.
- Złota płyta Duelling Banjos, należąca do Boormana, została ukradziona przez irlandzkiego złodzieja Martina Cahilla, o którym reżyser nakręcił później film
Za sukces Duelling Banjos Boorman otrzymał złotą płytę, ale ta została ukradziona podczas włamania do jego domu w Irlandii. Miało się później okazać, że winnym włamania był niejaki Martin Cahill, kryminalista znany w Dublinie jako Generał, który stał się sławny po serii rabunków na początku lat ’80. Jego najwyższy łup opiewał na $2 mln, a samo włamanie było światowej klasy.
Cahill został ostatecznie zabity w trakcie ucieczki po nieudanej próbie obrabowania Narodowego Banku Irlandzkiego, jak głosi wieść, na polecenie swojego własnego porucznika, Johna Gilligana, który współpracował z IRA. O Cahillu napisał następnie książkę Paul Williams, a Boorman zaintrygowany historią – bo wiedział, że to właśnie on obrabował jego mieszkanie – zapłacił za prawa do jej adaptacji i nakręcił na tej podstawie film Generał w 1998 z Brendanem Gleesonem w roli głównej oraz Jonem Voigtem, który wcielił się w ścigającego go detektywa policji, Neda Kenny’ego.
Boorman posunął się nawet do bardzo wyrafinowanej zemsty, umieszczając w filmie scenę kradzieży swojej złotej płyty, która jednak okazuje się być zrobiona z plastiku. Generał wygrał Boormanowi kolejną Złotą Palmę za najlepszą reżyserię na Festiwalu w Cannes.
- Nakręcono alternatywne zakończenie
Pomimo sprzeciwu Dickeya, film jest bardzo wierą ekranizacją jego książki, choć narratorem powieści jest Ed i wchodzi ona głębiej we wcześniejsze życie protagonistów: Ed jest dizajnerem, Lewis właścicielem mieszkań pod wynajem, Drew pracuje dla producenta napojów gazowanych, a Bobby jest sprzedawcą ubezpieczeń na życie. Książka ma także dłuższy epilog, w którym Ed i Lewis kupują domki wypoczynkowe nad jeziorem tuż obok siebie, ale tracą kontakt z Bobbym, który w ustach Eda „zawsze był ciężarem, krzyczącym śmieciem, przeszkodą.”
Jednak alternatywne zakończenie filmu jest zupełnie inne. Zamiast ręki wystającej z wody, Ed widzi w swoim koszmarze samego siebie, Lewisa i Bobby’ego rozmawiającego z szeryfem, który właśnie odkrył ciało i je im pokazuje. Ale że Ed budzi się zanim zostaje ujawniona twarz ofiary, publiczność nie wie, który z rednecków został zabity: Drew, człowiek z gór czy gość bez zębów. Ciało gra w tej scenie syn Dickeya, Christopher, który został później dziennikarzem i opublikował nawet autobiograficzną książkę Summer of Deliverance.
Conradino Beb
Źródło: IndieWire
W książce barwnie opisana jest praca Eda jako designera reklam 🙂 Praktycznie cały prolog opisuje nam dokładnie sesję zdjęciową bodajże do reklamy bielizny i często w trakcie akcji Ed wraca myślami do biura 🙂
PolubieniePolubienie
,, Generał” to mistrzostwo świata , niesamowity comeback Boormana do wielkiej formy sprzed lat.
PolubieniePolubienie