Małgosia i Jaś (2020)

Przekształcenie klasycznej historii braci Grimm w horror nie jest pomysłem ani nowym, ani specjalnie trudnym. Opowieść o umierającym z głodu rodzeństwie zagubionym w lesie jest przecież ostraszna nawet bez czarownicy o kanibalistycznych zapędach. Jednak ta przetwarzana latami bajka jeszcze nigdy nie była tak stylowa!

Nakręcona przez Oza Perkinsa – tak, syna znanego z Psychozy (1960) Anthony’ego Perkinsa – jest jednocześnie surowym i pełnym namiętnej miłości do kina katalizatorem niepokoju. To podszyta symboliką opowieść o tym, czym naprawdę są bajki i jakie znaczenie mają w naszej kulturze.

W filmie śledzimy losy tytułowej nastolatki – w tej roli znana z Tego (2017) Sophia Lillis – oraz jej młodszego brata (Samuel Leakey). Dziewczyna ma w zasadzie tylko dwa wyjścia, stać się prostytutką u zamożnego pana ziemskiego lub umrzeć z głodu. Matka dzieci, stawiając na radykalne środki ich ocalenia, z siekierą w ręku przepędza je do lasu, gdzie te mają trafić pod opiekę „leśniczych”.

Droga przez ponure knieje nie prowadzi jednak od razu do chatki wiedźmy. Po drodze nasi bohaterowie spotykają enigmatyczne mutanty oraz postać, która wydaje się żywcem wyjęta z innej bajki i przypadkowo trafiła na dwójkę dzieci.

Perkins i scenarzysta Rob Hayes opowiadają z pozoru prostą historię, utrzymując zimne oko kamery w stanie ciągłej zobojętnienia. Podejście reżysera do portretowania lasu jako jałowego pustkowia pełnego wykrzywionych drzew oraz „senny” montaż skutkuje osobliwym wyłuszczeniem związku pierwotnej natury z człowiekiem. To świat, w którym nasi bohaterowie są zupełnie sami.

Odczuwalną ulgę przynosi widok szykownego domu o trójkątnej konstrukcji, która całkowicie niszczy poczucie architektonicznej spójności z resztą filmu. Nie jest to co prawda chatka z piernika na kurzej stopce, ale jego wnętrza pełne są wykwintnych dań. Pieczę nad posiadłością sprawuje Holda (Alice Krige), niepokojąca wyglądająca kobieta, która nie szczędzi dzieciom jedzenia i zachęca do pozostania dłużej.

Łatwo dać się uwieść charakternemu stylowi Małgosi i Jasia. Odpowiedzialny za zdjęcia do wielokrotnie nagrodzanej Romy (2018), Galo Olivares, odprawia prawdziwe cuda kamerą, która snuje się przez chłodne krajobrazy i dziwne budowle. Dom wiedźmy jest zarówno malutki i ciasny, jak przestrzenny i wielki, a w jego podziemiach czai się prawdziwie groteskowe zło.

Styl filmu idzie również w parze z jego przesłaniem! Małgosia, przyjmując na barki ciężar odpowiedzialności za młodszego brata, zmuszona jest odrzucić swoje wewnętrzne potrzeby. Opieka nad dzieckiem jest jednym, logicznym wyborem w tym świecie. Dlatego też kuszenie nastolatki przez posiadającą ogromną moc wiedźmę wydaje się tak bardzo sensowne. Groteskowe i niegodziwe, ale racjonalne.

Ostatecznie, Małgosia i Jaś to zaskakująco przyjemna w smaku mikstura, której w przemyślany sposób udaje się przewartościować znaną wszystkim historię i poszerzyć o całkowicie nowe, wyjątkowo niepokojące warstwy. Jako horror film Perkinsa bardziej opiera się na niepokoju, niż na zagrożeniu zewnętrznym i domaga się odpowiedniej rozgrzewki umysłowej zamiast gwałtownego wzdrygania się w fotelu.

Oskar Dziki

 

Oryginalny tytuł: Gretel and Hansel
Produkcja: USA, 2020
Dystrybucja w Polsce: Monolith Films
Ocena MGV: 4/5

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: