Świat ciężkiej muzy zdążył już oszaleć na punkcie nowej EPki DOWN – pierwszego wydawnictwa zespołu od albumu III z 2007 – a muzycy zapowiadają nagranie trzech następnych w ciągu kolejnych dwóch lat. Poprzez wydanie mniejszej ilości utworów za jednym zamachem zespół ma nadzieję, że fani nie będą mieli problemu z kupnem wszystkich online.
The Purple EP to pierwsza część nowego konceptu zespołu, opartego na rozwijaniu różnych aspektów stonerowo-southernowo-sludge’owego brzmienia w czterech odsłonach. Jak mówi Pepper Keenan w wywiadzie dla Hails & Horns: Wydajemy ten materiał w formie EPek, gdyż nie musimy się wypalać w próbie stworzenia 12 czy 13 utworów za jednym zamachem. DOWN to dziwny zespół. Wchodzimy do studia i jamujemy. Jeśli masz tyle gówna na głowie, co my, zaczyna się robić ciężko. A my chcemy po prostu wejść i zagrać sześć świeżych numerów bez zbędnych kombinacji.
The Purple EP została nagrana w domowym studiu Phila Anselmo o wszystkomówiącej nazwie The Lair, gdzie nagrany też został drugi – uważany mimo wszystko za najsłabszy – album grupy. Muzycy zrezygnowali tym razem z podróży do Los Angeles, gdzie zarejestrowali swój ostatni materiał z powodu wewnętrznego komfortu, którym cieszą się w Nowym Orleanie. Większość nowych riffów została skomponowana przez Peppera Keenana.
Premiery nowego wydawnictwa DOWN podjął się nawet magazyn Rolling Stone, który zwykle unika promowania i recenzowania ciężkiej muzy, a jak twierdzi Kirk Windstein: w amerykańskim biznesie muzycznym jest to ostateczne wyróżnienie. The Purple EP to piekielny zestaw soczystych, brudnych kompozycji, promowany przez kawałek Witchtripper, do którego zespół nakręcił w międzyczasie klip. W warstwie aranżacyjnej jest to powrót do pierwszego, legendarnego albumu NOLA, który tak efektownie urwał wszystkim dupę!

