Dzisiaj nad ranem odszedł kompozytor Riz Ortolani, wielka osobistość europejskiej muzyki filmowej. W swojej długiej karierze Ortolani współpracował z niemal wszystkimi znaczącymi reżyserami włoskimi, od Vittoria De Siki, przez Damiana Damianiego, Pupiego Avati, Carla Lizzaniego, Franca Zeffirelliego, Dina Risiego aż po Lucia Fulciego i Ruggera Deodata. Jego muzyka stała się również ozdobą filmów Antony’ego Asquitha, Edwarda Dmytrika, Alberta Lattuada, Terence’a Younga i Roberta Siodmaka. Artysta umarł w rzymskim szpitalu w wieku 87 lat.
Riz Otolani (wł. Riziero) skomponował w swojej długiej karierze ponad trzysta scieżek filmowych, a wiele z jego tematów osiągnęło status kultowych tj. słynny utwór jazzowy Il sorpasso. Kompozytor został wczoraj hospitalizowany w celu operacji, ale jego kondycja zaczęła się szybko pogarszać ze względu na ostre zapalenie płuc. Pogrzeb w Kościele Artystów, znajdującym się na Placu Ludowym w Rzymie, został zaplanowany na 25 stycznia.
Kariera Ortolaniego zaczęła się od muzyki radiowej, ale artysta szybko skierował się w stronę teatru, kina i telewizji. Jego talent był w stanie połączyć klasyczną symofonię z jazzem i muzyką syntezatorową. W 1982 Ortolani odbył tournée po Japonii, gdzie dyrygował prestiżową Wiedeńską Orkiestrą Symfoniczną we wszystkich wielkich teatrach. W ostatnich latach jego kompozycje zostały zaś użyte przez Quentina Tarantino w Kill Bill 1 & 2 oraz Django Unchained.
Artysta urodził się w Pesaro 25 marca 1926 jako najmłodszy z sześciorga rodzeństwa i już w wieku czterech lat zaczął się uczyć gry na skrzypcach pod okiem ojca. Jednak zaledwie po czterech latach nauki wypadek samochodowy zmiażdżył mu lewy łokieć, co oznaczało zmianę kierunku kształcenia. W wieku dwunastu lat Riz został ostatecznie zapisany do prestiżowego Conservatorio Gioacchino Rossini di Pesaro, gdzie podjął naukę kompozycji muzycznej i gry na flecie.
W wieku dziewiętnastu lat Ortolani otrzymał dyplom i rozpoczął grę w orkiestrze miejskiej jako główny flecista. Po trzech latach Riz przeniósł się jednak do Rzymu, gdzie rozpoczął karierę pianisty w salach balowych, by niedługo potem zatrudnić się w korporacji RAI jako aranżer orkiestry radiowej. W 1954 przyszła również pora na pierwszy jazz band oraz pierwszą transmisję jako dyrygent w programie Occhio magico. Ale Włochy przechodzą w tym czasie ciężkie czasy, więc Ortolani wyjeżdza do USA, gdzie aż do lat ’60 dyryguje orkiestrami w Holywood.
Tamże podejmuje również pracę w MGM, United Artists, Paramount i Columbii, jednak nie chce osiadać na stałe w Losa Angeles i w końcu powraca do Włoch na stałe. Filmami, do których realizuje muzykę w Hollywod, są: Maya, Żółty Rolls Royce, Anzio z Robertem Mitchumem, The Seventh Dawn, Hunting Party, Valachi Papers i The Glory Guys. W 1956 Ortolani żeni się również z włoską śpiewaczkę i aktorkę Katynę Ranieri w stolicy Meksyku.
Od 1961 Ortolani pracuje ponownie we Włoszech, a jedną z jego pierwszych ścieżek po powrocie jest Mondo cane – kontrowersyjny szokument w reżyserii Gualtiera Jacopettiego, Paola Cavary i Franca Prosperiego. Intro More z tekstem Normana Newella wygrywa Nagrodę Grammy i zostaje nominowane do Oscara, osiągając międzynarodowy sukces.
To rozpoczyna zaś wielką karierę Ortolaniego jako cenionego twórcy muzyki filmowej i w ciągu następnych dwudziestu lat zrealizuje on ścieżki do wielu filmów gatunkowych, eksploatacyjnych jak i bardziej ambitnych. Wśród nich znajdziemy zaś takie perły jak: Il sorpasso (1962), Danza macabra (1964), Africa addio (1966), I giorni dell’ira (1967), Bandyci w Mediolanie (1968), Jedna na drugiej (1969), Addio zio Tom (1971), Fratello sole, sorella luna (1972), Nie torturuj kaczuszki (1972), Sette orchidee macchiate di rosso (1972), Dom na skraju parku (1980) czy niesławny Cannibal Holocaust (1980), z których kilka tematów należy do osiągnięć wybitnych.
Tematy Ortolaniego odznaczają się oryginalnym brzmieniem i wzorową strukturą, często kontrastując z tym, co dzieje się na ekranie, jednak automatycznie zapadając w pamięć! Charakterystyczny dla prac artysty jest pewien eklektyzm stylistyczny, łączenie tak odległych rejonów, jak hinduska muzyka sitarowa, symfonia orkiestrowa, muzyka etniczna czy zdobycze zachodniej awangardy.
Conradino Beb
Źródło: La Repubblica
Ja chyba obejrzę sobie „Il sorpasso”, podobno bardzo dobry włoski komediodramat ze świetną rolą Vittorio Gassmana.
Ortolani zdobył dwie nominacje do Oscara za piosenki, oprócz „Mondo Cane” także za jakiś izraelski western pt. „Madron” (http://www.youtube.com/watch?v=U59z1dFPNMs).
PolubieniePolubienie
„Il sorpasso” przyznam sie, ze nie widzialem, ale nadrobie w swoim czasie!
PolubieniePolubienie
Ja uczciłem mistrza, zapuszczając ,, The House at the End of Park” , który dotąd czekał w kolejce ( uncut,91 min. ) . Ortolani przeszedł tu samego siebie w ,, kreatywnej niekompatybilności” – im bardziej zwyrolska scena, tym delikatniejsza pościelówa w tle.
PolubieniePolubienie
Swietny eksploit w klimatach rape’n’revenge w oczywisty sposob zapinspirowany „Ostatnim domem po lewej”, ale jako ze ten nie jest jakims specjalnym osiagnieciem filmowym, to „Dom na skraju parku” go przebija! Jeden z moich ulubionych filmow Deodata, ktory byc moze nie przebija „Cannibal Holocaust” zwyrolstwem, ale ma fantastyczny klimat, no i brawurowa role Davida Hessa. Rzuce na pewno recke przy jakies okazji!
A tymczasem posluchajmy!
PolubieniePolubienie
Yeah, kudłaty był w swoim żywiole, śmigał ,,golichą”, jak zawodowy cyrulik 😀
W ogóle spoko team ( Radice, laska z ,, Rosso Sangue” , chłoptaś z ,, Tenebrae” )
Nieżle, to wszystko , na przegięciu ( też trzeba umiec ) było zagrane. Jako exploit – film faktycznie prima sort. ,,Body Count” trzeba namierzyc.
PolubieniePolubienie
To i ja pewnie się na to skuszę, skoro polecacie.
PolubieniePolubienie