Dakota Johnson ma dobry rok, który zawdzięcza dwóm kreacjom: Emily Summerspring w Źle się dzieje w El Royale i Susie Bannion w Suspirii… do historii przejdzie jednak pewnie ta druga.
Przygotowanie się do roli w filmie Gudagnino wymagało od Johnson rygorystycznego treningu fizycznego, który ułatwiło jej wprawdzie doświadczenie taneczne, ale który i tak zajął jej sześć miesięcy. Dodatkowo, charakter Susie był bardzo wyczerpujący emocjonalnie, co jeszcze bardziej podbiło techniczną poprzeczkę.
W wywiadzie dla Collidera aktorka zdradza, że praca nad filmem była dla niej spektakularnym doświadczeniem. Szczególne wrażenie zrobił na niej klimat opuszczonego hotelu w górach niepodal Florencji, który później został przekształcony na polecenie reżysera w plan filmowy.
Czułam się jak w zakładzie psychiatrycznym (…) Ale naprawdę mi to pomogło. Było to… lubię być odizolowana, aby coś zrodzić, aby wyłonić się z tą kreatywną siłą.
Przebywanie z grupą tancerzy i aktorek z całego świata było naprawdę niesamowite. Czułam się jak w prawdziwym covenie. To było prawdziwe… nad wszystkim unosił się wiedźmowy klimat – stwierdziła aktorka.
Johnson nie skąpi również w wywiadzie komplementów pod adresem Tildy Swinton, mówiąc: Czuję się uprzywilejowana mogąc z nią pracować i obserwować ją przy pracy. Jest najbardziej inspirującą kobietą, z jaką kiedykolwiek miałam do czynienia.
To, że mogę z nią mieć intymny związek, przechodzi wszelkie pojęcie. Każdy charakter, który gra i który ja gram, gdy pracujemy razem, przypomina archiwum związków, które możemy wykorzystywać w pracy.
Na pytanie o wewnętrzną transformację granej przez siebie postaci, która jest kluczowa dla akcji filmu, Johnson odpowiada, że starała się swoją grą pozostawić szerokie pole do interpretacji.
Istnieje ogrom możliwości. Pochodzi z mennonickiej rodziny, urodziła się w Niemczech. Ale potępiła Kościół, swojego ojca i matkę. Generalnie… nie akceptuje życia, które zostało jej dane, a jeśli postępowałaś w ten sposób kilka wieków temu, byłaś czarownicą. Jeśli byłaś całkowicie niezależna, jeśli myślałaś niezależnie, jeśli czułaś się niezależna od swojego ojca czy Kościoła, byłaś czarownicą – podsumowała aktorka.
Conradino Beb
Źródło: Collider