Wszyscy kłamią, ale politycy robią to znacznie częściej

Znany amerykański dowcip mówi: „Skąd wiesz, że polityk kłamie? Bo rusza ustami”. Duża część społeczeństwa jest świadoma, że w polityce prawda jest o wiele bardziej względna, niż w książkach Richarda Rorty’ego. Ale nauczyliśmy się z tym żyć, bo przyjęliśmy do wiadomości, że traktować politykę jako ostoję szczerych intencji się po prostu nie da. Wiedzą to też politycy wszystkich opcji, którzy w erze post-prawdy z kłamstwa uczynili wygodne narzędzie polityczne, zdając sobię sprawę, że władza ważniejsza jest od prawdy.

Nikt nie jest bardziej świadomy roli kłamstwa w naszym życiu od psychologów, którzy od przynajmniej dwóch dekad badają wyczerpująco to zagadnienie. Jednym z najważniejszych naukowców zajmujących się kłamstwem jest profesor Kang Lee z Uniwersytetu w Toronto, specjalista od kognicji społecznej, który twierdzi, że uczymy się kłamać w wieku 2 lat.

Profesor Lee przeprowadził wiele badań na dzieciach, z których najbardziej znanym jest „doświadczenie z zabawką”. W jego ramach psycholog zainstalował monitoring wideo w pokoju, w którym umieścił dzieci w różnym wieku. W pierwszej fazie badania profesor powiedział dzieciom, że za ich plecami znajduje się zabawka, którą dostaną w prezencie, ale tylko w wypadku, gdy nie będą się oglądać za siebie.

W drugiej fazie naukowiec opuścił pokój, by wrócić po krótkiej chwili i spytać, czy dzieci faktycznie nie oglądały się za siebie? Wyniki: w wieku 2 lat zaledwie 30% dzieci kłamie, w wieku 3 lat jest to już 50%, ale w wieku 5-6 lat ten współczynnik podskakuje aż do 90%… co sprawiło, że profesor Lee oświadczył, że boi się o pozostałe 10%, bo badanie to objawia uniwersalny charakter kłamstwa, potwierdzany na bieżąco przez inne doświadczenia.

Profesor Lee twierdzi także, iż w rozwijaniu zdolności kłamania dużą rolę odgrywają rodzice, którzy każą na przykład swoim dzieciom udawać zadowolenie z prezentów od babci, żeby sprawić przyjemność swoim rodzicom/teściom.

Profesor Lee tłumaczy, w jaki sposób dzieci kłamią

Inną badaczką zainteresowaną kłamstwem jest psycholog z Harvardu, Bella DePaulo, której książka The Hows and Whys of Lies, wydana w 2010, pobiła rekordy popularności, opisując banalność i powszechność kłamstwa. Znacznie wcześniej, bo w 1996, DePaulo przebadała swoich studentów pod kątem prawdomówności, żeby stwierdzić, iż kłamią oni średnio w co trzeciej rozmowie trwającej 10 minut. Dorośli zaskakująco kłamali w tym doświadczeniu tylko raz na pięć rozmów.

Podobne wnioski wyłaniają się z badań Roberta Feldmana z Uniwersytetu w Massachusetts czy Maurice’a Schweitzera z Wharton School of Business Uniwersytetu w Pensylwanii. Ten drugi twierdzi, że kłamiemy zasadniczo cały czas.

Ze względu na powszechność kłamstwa dla psychologów znacznie ważniejsze są jego skutki uboczne czy cel. Czy bowiem kłamstwo, które nazwać można „społeczną lubrykacją” lub dobrym wychowaniem, polegające na unikaniu niewygodnego faktu i komplementowaniu, przykładowo, wyglądu swojej żony jako idealnego pomimo 20 kilogramów nadwagi i stresu na twarzy uznać można za moralnie niewskazane? Nie ma znaczenia, że fakt był motywowany dobrymi intencjami i że była to mało znacząca kwestia – mówi jednak DePaolo.

Ale jak twierdzi Feldman: Zostaliśmy wytrenowani do oszustwa. Jeśli tego nie robimy i zawsze jesteśmy całkowicie prawdomówni, nie jest to wcale dobre i będziemy musieli za to zapłacić. Nie lubimy ludzi, którzy zawsze mówią nam prawdę. A stąd jest już tylko mały krok do tego, co robią politycy. Kłamstwa, które akceptujemy obecnie z ust polityków, wydają się do zaakceptowania, gdyż właśnie to chcemy usłyszeć – podsumowuje Feldman.

Ludzie nauczyli się akceptować kłamstwo jako narzędzie polityczne, usprawiedliwiając i racjonalizując je takimi stwierdzeniami jak „polityka to brudna sprawa, nie da się inaczej” albo „musi kłamać, bo w innym wypadku go zagryzą”. I faktycznie, sami politycy bardzo często działają na zasadzie „cel uświęca środki” lub „liczą się powody”, co oznacza iż będą kłamać ile wlezie, jeśli tylko pomoże im to osiągnąć dany cel polityczny.

Robert Feldman o tym, że ludzie kłamią wszędzie i cały czas

Ale eksperci są zszokowani „nową falą polityki”, którą ochrzczono jako post-prawdę, co oznacza iż prawda przestała mieć jakiekolwiek znaczenie, a politycy są zainteresowani tylko i wyłącznie komunikatami ułatwiającymi im sprawowanie lub zdobywanie władzy.

Inną sprawą jest mechanizm psycholgiczny znany jako „efekt potwierdzenia” polegający na tym, że ludzie mają tendencję do wiary w to, co wzmacnia i potwierdza ich dotyczasowe wierzenia/założenia, więc korzystają ze stronniczych źródeł, z którymi się zgadzają i którym często bezgranicznie ufają, co bez skrupułów wykorzystują politycy, oferując wizję rzeczywistości zaprojektowaną specjalnie pod swój elektorat (czyt. kłamstwa), zawiązując polityczne sojusze (często nieformalne) z mediami dającymi się łatwo manipulować lub zawłaszczyć.

Dodatkowo, w badaniach socjo-psychologicznych kłamstwo zostaje ujawnione jako zjawisko społeczne, które bardzo często skorelowane jest z indeksem korupcji. Im bardziej skorumpowany kraj, tym częściej politycy i zwykli obywatele rozmijają się z prawdą, tłumacząc sobie to w ten sposób: „Wszyscy oszukują, więc nie jestem inny od reszty”.

Ostatecznie, jak twierdzą psychologowie, ludzie przywykają do kłamiących polityków na zasadzie stopniowej znieczulicy. Gdy ich faworyci zostaną złapani na kłamstwie po raz pierwszy, mogą wprawdzie na chwilę zastygnąć w niewygodnym bezruchu, ale za drugim czy trzecim razem nie zwracają już w zasadzie uwagi.

Jak twierdził w końcu Machiavelli: Książęta, którzy dokonują wielkich czynów, przywiązują małą wagę do swojego słowa i wiedzą, jak zwodzić ludzkie umysły bystrością i przebiegłością.

Conradino Beb

 

Źródło: AP

5 komentarzy

    1. Nie zostal napisany bez sensu… ale to fikcja literacka, a tu masz wnioski poparte dwoma dekadami badan psychologicznych. Literatura piekna jest piekna, ale nic tak nie zadziwia, jak samo zycie.

      Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.