Nasiona konopi nie chcą kiełkować, co robić?

Niekiełkujące nasiona to dość powszechny problem w uprawie konopi, który zdarza się zarówno amatorom co i zawodowcom. W większości przypadków jest to wina jakości samych nasion, które są albo niedojrzałe, albo zbyt stare, albo były przechowywane w nieodpowiednich warunkach: w zbyt wysokiej temperaturze lub w zbyt wysokiej wilgoci.

Czas ścinania roślin przeznaczonych do produkcji nasion znacznie różni się od czasu tych przeznaczonych do produkcji marihuany. W tym drugim przypadku dokonujemy analizy dojrzałości trichomów i ścinamy roślinę, kiedy kwiatostany osiągają optymalną dojrzałość, nie są ani za młode, ani za stare.

Jednak w przypadku produkcji nasion, roślina musi PRZEJRZEĆ, co oznacza że czas ścinki będzie inny – musimy pozostawić ją przy życiu średnio dwa tygodnie dłużej (czasem mniej, czasem więcej), aby nasiona zdążyły osiągnąć pełną dojrzałość.

nasiono_konopi_struktura
Struktura nasiona konopi

Na rynku komercyjnym w praktyce zdarza się dość często, że 20-30% nasion pochodzących z danego seedbanku (ale nie chcę szkalować tu nikogo) może być niedojrzała i nigdy nie wykiełkuje.

Dużo ze sprzedawców oświadcza wprawdzie, że przechowuje je w idealnych warunkach, ale często wina nie leży po ich stronie, ale po stronie producenta, którym coraz rzadziej są same seedbanki, polegające na anonimowych hodowcach, operujących w Hiszpanii, Portugalii czy Holandii.

Problem z niedojrzałymi nasionami jest taki, że informacja genetyczna zawarta w proteinie we wnętrzu nasiona nie została dostatecznie uformowana, żeby zostać aktywowana przez wilgoć i ciepło, tak więc szansa wykiełkowania spada do 50% lub mniej, czego musimy być świadomi zanim zaczniemy jakiekolwiek zabiegi.

Poznać takie nasiona jest łatwo, są bardzo jasne, często zielonkawe i bądź pękają przy lekkim ściśnięciu, bądź nie mają żadnej elastyczności, co oznacza że skorupka nie jest dojrzała.

Metoda, jaką stosujemy przy tego rodzaju nasionach, po tym jak nie udało się ich wykiełkować tradycyjnym sposobem to tzw. drapanka (ang. scuffing) polegająca na szlifowaniu wypukłego (górnego) brzegu nasiona papierem ściernym, żeby stworzyć nacięcia w skorupce, co pomoże wodzie dostać się do środka.

Alternatywnym sposobem jest nacinanie tego samego brzegu cążkami lub obcinaczem do paznokci, często bardziej wygodne, co trzeba jednak robić bardzo ostrożnie. Nasiona po takiej operacji moczymy w wodzie nawet przez 3-5 dni, ale jeśli po tym czasie nie wykiełkują, możemy spokojnie wyrzucić je do kosza.

Ta sama metoda może być stosowana przy bardzo starych nasionach (15-letnich lub starszych), które dostaliśmy od kogoś zaufanego lub znaleźliśmy na dnie szafy, a które zawierają tak cenną genetykę, że gra jest warta świeczki.

Te wcześniej powinniśmy jednak moczyć przez 5-7 dni w mocnym ekstrakcie z czarnej herbaty – zawarte w niej taniny pomagają rozluźnić skorupkę, dzięki czemu udaje się ich czasem wykiełkować 10-20% albo więcej, jeśli mamy szczęście.

Ale jeśli żadna z tych metod nie poskutkowała możemy się zwrócić w stronę chemii organicznej i wykorzystać kwas giberelinowy (10 ml za 15-20 PLN), który rozcieńczamy wodą filtrowaną lub destylowaną, aby otrzymać roztwór 100-200 ppm, w którym moczymy nasiona w ten sam sposób, w jaki robimy to normalnie.

Jeśli zauważymy wychodzący kiełek, nasiono natychmiast transportujemy na mokry ręcznik papierowy i czekamy aż dostatecznie urośnie, po czym wrzucamy do ziemi lub innego medium, w którym uprawiamy.

Conradino Beb

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.