Wyznania nastolatki (2015)

The-Diary-of-a-Teenage-Girl-2015-movie-poster

Wyznania nastolatki to film, który bardzo spodobał się zarówno kinomanom, krytykom, jak i dystrybutorom na zeszłorocznym Festiwalu Sundance, gdzie obwołano go „dziełem oryginalnym, intensywnym i przezabawnym”, co nie jest w tym wypadku przesadą.

Zrealizowany przez debiutantkę Marielle Heller na podstawie kontrowersyjnej powieści graficznej The Diary of a Teenage Girl: An Account in Words and Pictures autorstwa Phoebe Gloeckner, obraz łączy opowieść o budzącej się seksualności młodej Minnie z przypomnieniem narkotykowego ekscesu liberalnych lat ’70.

Z ciekawostek warto dodać, że główną inspiracją dla reżyserki było arcydzieło Hala Ashby’ego, Harold i Maude, którego kultowy impresjonizm można bez trudu odnaleźć w Wyznaniach nastolatki.

To również film retro, co przypomina mi o tym, że obecna dekada ma szansę przejść do historii kina jako eksplozja zainteresowania stylami przeszłości, pewnego rodzaju trend, w którym można odnaleźć tęsknotę za czasami, kiedy ludzie marzyli wciąż o lepszym jutrze, a kultura to odzwierciedlała.

A co może być lepsze od wyrażenia tej tęsknoty, niż osadzenie akcji w pozbawionym wszelkich trosk okresie, charakteryzowanym przez wyzwolenie z więzów religijnego konserwatyzmu, wolność seksualną (jeszcze bez widma AIDS wiszącego nad głową), czy tony marihuany, kokainy i LSD przewalające się przez USA w ilościach wcześniej niespotykanych.

Faktycznie, to w latach ’70 Amerykanie mogli się po raz pierwszy rozkoszować wolnością wywalczoną dekadę wcześniej, a imprezkę rozkręciło na dobre zakończenie Wojny w Wietnamie, które ostatecznie obaliło widmo poboru.

W tych czasach żyje właśnie bohaterka filmu, 15-letnia Minnie, której artystyczna dusza domaga się oprócz osobistego uznania przez jej idolkę, rysowniczkę komiksową Aline Kominsky (faktyczną żonę Roberta Crumba, której duch cały czas unosi się nad filmem), DUŻEJ ilości seksu i pierwszych doświadczeń z dragami.

Hormony robią swoje i wkrótce Minnie wskakuje do łóżka z chłopakiem swojej matki-rozwódki, Monroe, z którym traci dziewictwo i kontynuuje pierwszy w swoim życiu romans przez kilka miesięcy.

To, jak możemy się domyślać, pomysł dość ryzykowny, który będzie miał swoje poważne konsekwencje, jednak stanowiący oś akcji filmu i zapewniający widzowi obfitość absolutnie zabawnych momentów (dokładnie jak w kultowym komediodramacie Hala Ashby’ego).

Ale to nie wszystko, bo Minnie będzie również przeżywała przygody ze swoją przyjaciółką Kimmie, z którą m.in. będzie obciągać pały młodym chłopcom w toalecie, a także z „potrzaskaną duszą” Tabathą, która zapozna ją z erotycznymi właściwościami lude’ów (chemiczna nazwa: metakwalon) i marihuany, a także wprowadzi w świat lesbijskiego seksu.

Do silnych stron tego zachwycającego filmu należy również bardzo dobra obsada – Bel Powley jest fantastyczna jako Minnie, Alexander Skarsgård jako Monroe, a Kristen Wiig jako Charlotte (fruwająca na koksie matka naszej nastolatki) i nawet epizodyczna rola Christophera Meloniego jako Pascala, tradycjonalistycznego ojca Minnie, zasługuje na uwagę – która w połączeniu z osobistą narracją w pierwszej osobie, ładnym oświetleniem nadającym obrazowi pastelowych barw, naturalnym językiem i świetną muzyką kreują wysokiej klasy widowisko audiowizualne.

Wyznania nastolatki posiadają ponadto równe tempo, które jest bardzo komfortowe dla widza, ale reżyserka i tak raz na jakiś czas przyciska pedał gazu, wprowadzając pięknie zrealizowaną animację, która pokazuje bogactwo wyobraźni Minnie.

Przykładowo, w bardzo zręcznie wyreżyserowanej scenie tripu kwasowego Minnie dostaje skrzydeł i wzlatuje ponad łóżko, by zostać sprowadzona na ziemię przez swojego partnera, który przeżywa ciężki bad trip. Jedna z tych fenomenalnych scen, których jest tu naprawdę sporo, a które sprawiają, że film ogląda się z wielkim zainteresowaniem od początku do końca.

Oczywiście, duże znaczenie dla wymowy debiutu Heller ma również fakt, że to kobieta gra tu pierwsze skrzypce, gdyż portetów zbuntowanych nastolatków, szukających pierwszych doświadczeń seksualnych i imprezujących do pierwszego pawia, mamy w kinie na pęczki (zainteresowanych odsyłam przede wszystkim do Dzieciaków, wciąż żywego dzieła Larry’ego Clarka)… kobieta, która nie waha się eksplorować swojej seksualności, nawet jeśli jej wybory posiadają wszystkie cechy wieku dorastania.

Conradino Beb

 

Oryginalny tytuł: The Diary of a Teenage Girl
Produkcja: USA, 2015
Dystrybucja w Polsce: UIP (United International Pictures)
Ocena MGV: 4/5

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.