Jak działa THC?

W 1964 roku dwóch izraelskich chemików: Raphael Mechoulam i Yehiel Gaoni, wyizolowało mieszaninę związków, odpowiadającą za aktywne działanie konopi, którą nazwali 1-3,4-trans-tetrahydrocannabinol (∆9-THC). Odkrycie to pozwoliło rozpocząć analizy kolejnym pokoleniom naukowców nad jej działaniem, ale dopiero po roku 1990, kiedy świat naukowy zbuntował się przeciwko nieracjonalnej dyskryminacji konopi przez rządy narodowe.

Trudno uwierzyć, że dokładne działanie THC na ludzki umysł zostało zbadane dopiero w ostatnich kilku latach, ale zawdzięczamy to głównie długoletniej Wojnie z Narkotykami, która nie tylko zamieniła użytkowników konopi w kryminalistów, ale także zablokowała wszelkie próby naukowego poznania mechanizmów działania tego popularnego środka relaksacyjnego na organizm ludzki. I choć wiele jeszcze pozostaje do odkrycia, wiemy już dzisiaj na szczęście znacznie więcej!

THC może być wprowadzone do krwiobiegu człowieka na trzy różne sposoby:

  1. Poprzez inhalację konopnego dymu (lub pary)
  2. Poprzez przyjęcie konopi dożołądkowo.
  3. Dożylnie jako czysty ekstrakt (głównie w badaniach medycznych)

W codziennej praktyce popularne są jednak tylko pierwsze dwie metody… i nie zachęcamy do próbowania trzeciego poza laboratorium medycznym z autoryzowanym personelem lekarskim.

∆9-THC jest wprawdzie jednym z wielu składników chemicznych konopi, ale tylko ta specyficzna mieszanina ma działanie czysto psychoaktywne (innym związkiem jest np. CBD, który łagodzi ból). To także THC jest bezpośrednio odpowiedzialne za stan ekstazy, znany przez palaczy jako upalenie, faza, haj, kosmos, jazda, wixa etc. Nieodłączną cechą związku jest jego rozpuszczalność w tłuszczach, co oznacza iż jest stworzony do prześlizgiwania się przez granicę tkanek organicznych zbudowanych głównie z tłuszczy tj. płuca-krwiobieg czy krwiobieg-mózg.

og_kush_indica_strain
OG Kush

THC po przyjęciu dostaje się do krwi – bardzo szybko w przypadku palenia, ale znacznie wolniej w przypadku spożycia doustnego. Wraz z krwiobiegiem THC dostaje się zaś do mózgu, gdzie molekuły chemiczne odszukują receptory zwane CB1, będące integralną częścią tulejki nerwu presynaptycznego. Receptory CB1 są w znacznej większości rozsiane po centrach skojarzeniowych i limbicznych mózgu, ale najwięcej występuje ich w części zwanej hipokampem, znajdującej się w śródmózgowiu. Hipokamp jest m.in. odpowiedzialny za zjawisko krótkiej pamięci u człowieka. Oprócz hipokampu duże stężenie CB1 znajduje się w móżdżku (cerebellum) oraz obszarze zwanym zwojami podstawowymi.

Po wychwyceniu THC, receptory CB1 aktywują tzw. G-proteinę, która uruchamia cały proces elektryczno-chemiczny, będący podstawowym sposobem porozumiewania się neuronów pomiędzy sobą. Kluczowe są tu kanały wapniowe i sodowe, zależne od napięcia elektrycznego typu N oraz P/Q, które są usypiane przez bezpośrednią działalność proteiny. Pośrednio – poprzez cyklazę adelynową, zmniejszającą poziom enzymu cAMP – jest także usypiana aktywność kanału wapniowego typu A. To z kolei zmiejsza aktywność kanałów potasowych oraz ścieżki MAP kinazy… i prowadzi do słynnej euforii.

Sama funkcja receptorów CB1 była dlugo zagadką dla neurologów aż do odkrycia integralnego dla funkcjonowania mózgu neurotransmitera zwanego anandamidem, którego głównym zadaniem jest ich aktywowanie. Co zaskakujące, THC i anandamid posiadają podobną strukturę chemiczną i obydwa należą do grupy kanabinoidów – jako że anandamid występuje jednak tylko w mózgu, został nazwany endokanabinoidem. THC może oddziaływać na CB1 tylko i wyłącznie dlatego, iż udaje działanie anandamidu… innymi słowy oszukuje nasze receptory. Anandamid, jak i THC są przy tym kluczem do trzech podstawowych fenomenów neurochemii ludzkiego organizmu: bólu, głodu i pamięci.

Jak się jednak okazuje, uśpienie przez neurotransmitery większości kanałów krążenia podstawowych mikroelementów powoduje także zwiększone wydzielanie dopaminy do krwi oraz pobudzenie wielu centrów mózgu naraz. Ten wzrost hormonu szczęścia jest dla naukowców nieco paradoksalny, gdyż neurony znajdujące się w tym samym obiegu nie transportują normalnie dopaminy przez CB1 – fukcję tą pełnią zaś neurony typu GABA. THC usypia jednak te drugie pozwalając CB1 na przenoszenie dopaminy do krwi, co kończy się euforią… i powoduje pewne problemy ze skupieniem się. Na ten efekt naukowcy patrzą jednak dzisiaj z dwóch stron.

Jak piszą w swoim artykule Brain Neuroimaging In Cannabis Use doktorzy Jeremy Quickfall oraz David Crockford – zamieszczonym na łamach The Journal of Neuropsychiatry and Clinical Neurosciencesktórzy przeprowadzili badania wszystkich raportów dotyczących MRI, PET, CT i SPECT od 1966 do 2005: Podsumowując, znaleziono minimalne dowody świadczące o związku pomiędzy używaniem konopi i strukturalnymi zmianami w mózgu. Różnice pomiedzy jednostkami poddawanymi badaniom sprawiają bowiem, że jakiekolwiek porównania stają się trudne, szczególnie jeśli chodzi o ilość i długość spożywania konopi, chociaż można by hipotetyzować, iż toksyczne efekty mogą się ujawnić wśród długoletnich użytkowników. Zaledwie jeden z raportów, odnoszący się do najwyższej jakości technologii skanowania mózgu i technik analitycznych dostępnych naukowcom, zanotował pewne różnice, ale nie zostały one powtórzone w badaniach komparatywnych, co sugeruje że chroniczni użytkownicy konopi nie ujawniają żadnych widocznych zmian strukturalnych w mózgu.

Conradino Beb

12 komentarzy

  1. mam wykształcenie biologiczne i z własnego doświadczenia wywnioskowałem własną teorie na działanie Holy Mary 🙂
    w każdej sekundzie Twój mózg odbiera i przetwarza (a przynajmniej powinien ) setki zewnętrznych i wewnętrznych bodźców – aby robić to wydajnie i nie doprowadzić do „przegrzania” – część informacji jest blokowana aby umożliwić Ci normalne funkcjonowanie. THC i inne elementy w marihuanie „zdejmują” te blokady przez co kolory i światło są intensywniejsze, muzyka bardziej powalająca a potrawy smaczniejsze – po prostu Żyjesz bardziej stan totalnego haju jest wtedy kiedy przesadzisz i twój mózg już nie daje rady z ilością informacji jakie dostaje – myślenie to najbardziej pochłaniająca energię i „męcząca” czynność (Zużycie energii: ok. 20% całkowitego zużycia tlenu i 25% zużycia glukozy, przy 2% masy całego ciała;
    mózg zużywa energie 10 razy szybciej niż inne części ciała). Dlatego po jaraniu jest GASTROFAZA i trzeba uzupełnić zapasy energii:)

    niestety nie wiem czy były jakieś badania potwierdzające taki pomysł

    Polubienie

    1. Mnie więcej tak tłumaczył Huxley działanie meskaliny i do podobnych wniosków wiele osób dochodzi przy zarzucaniu tego typu rzeczy. Ale żeby z ziołem ktoś takie kminy miał, to jeszcze nie się nie spotkałem 😀

      Ten pomysł nie bardzo da się potwierdzić, wiemy, że psychodeliki i quasi-psychodeliki zawsze albo działają analogicznie do jakichś substancji w naszym mózgu albo zwiększają ich wytwarzanie poprzez zablokowanie wrażliwych na nie receptorów.

      Polubienie

  2. Średnio to „Twoja teoria” mam wykształcenie psychologiczne i dowody na to, jak działają i nawet same porównanie działania MJ, a także różnych innych środków psychoaktywnych w ten właśnie sposób istnieje w psychologii już na prawdę sporo czasu.

    Polubienie

  3. Ciekawe czy były jakie kolwiek badania nt. działania THC na metabolizm – Wydaje mi się, że istnieje możliwość wpływu cannabisu na przyśpieszenie metabolizmu… Wystarczy zadać sobie pytanie, ile osób które znam palą i są otyłe ? Zauważyliście, że większość osób palących jest szczupłej postury ? ;> Zawsze mnie to ciekawiło, i sam na swoim przypadku mogę powiedzieć, że potrafię wchłonąć na ” Gastro ” nawet z 10-15 tys. Kcal i czuć się utuczony jak prosiak, jednak na drugi dzień kiedy się przebudzę mam ładny, napięty brzuch ^^ Ponadto od młodości wykazywałem duże skłonności do nadwagi, a od 2 lat częstego palenia zauważyłem, że nie muszę się przejmować co kiedy i gdzie jem, przy średnim trybie ruchowym wydaje się to być nie możliwe… Proszę nie brać komentarza całkiem na serio ponieważ nie posiadam wykształcenia i jakiejś pokaźnej wiedzy w tej dziedzinie 😉

    Polubienie

    1. Ładny, napięty brzuch nie oznacza, że Twój organizm zużył już te 15000 kcalorii, ale, że wpierdzielałeś na gastro sam bezresztkowy syf, który wchłonął się w całości. Inaczej mówiąc: nie ma z niego kupy 😉 która mogłaby Ci wypychać brzuch ;]

      Polubienie

  4. Ciekawy artykuł, niech poczytają ci „anty” 😉 P.S. Marcin też mam wykształcenie biologiczne, powiem Ci że ciekawą teorię wysnułeś 🙂

    Polubienie

  5. Ciekawe czy zostały wysnute już głębsze badania na temat wydzielania się dopaminy po upaleniu… A mianowicie, czy np. osoby które się upaliły, poszły, czysto hipotetycznie, zagrać powiedzmy w zdrapkę i wygrały ? 🙂

    Polubienie

  6. Ze zwiekszania poziomu dopaminy we krwi media czasem probuja robic histerie, natomiast przeprowadzone badania wyraznie wskazuja, ze THC jest bardziej podobne czekoladzie w tym wzgledzie i raczej wyrownuje poziom dopaminy na PLUS czyli poprawia odczuwanie przyjemnosci… duza roznice robi tu sama definicja uzaleznienia, ktorej media zwykle w ogole nie przyjmuja z oczywistych wzgledow 🙂

    tutaj taki maly wyjatek z pewnego artykulu:

    Cannabinoids bond to anandamide nerve receptors that are primarily concentrated in the frontal lobes of the brain,[12], [13] rather than in the central cortex where dopamine is produced. THC is mild, with effects resembling those of caffeine or chocolate rather than classic addictive drugs such as alcohol, amphetamines, cocaine, opiates, and nicotine. In fact, a 1996 report from Daniele Piomelli of the Neurosciences Institute in San Diego indicated that chocolate contains three compounds that are chemically similar to cannabinoids. Studies involving rats showed that cannabinoid chemicals found in chocolate amplify the effect of natural cannabinoids found in the brain. The article published in Nature concluded that these compounds may, “participate in the subjective feelings of eating chocolate.”[14] In the April 1999 issue of Nature Neuroscience, Piomelli and colleagues at the University of California, Irvine reported that anandamide acts as an inhibitor of dopamine neurons.[15] Far from triggering chemical addiction in the brain, THC, the natural anandamide analogue, may actually help to balance erratic dopamine levels.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.