Kandydat (1972)

the-candidate-1972-poster

1972 to przełomowy rok dla amerykańskiej polityki, kiedy frustracja powodowana niekończącą się Wojną w Wietnamie osiągnęła swoją kulminację, a z nią przyszło społeczne powołanie dla Partii Demokratycznej, by odsunąć w końcu od władzy Richarda Nixona i skierować USA na bardziej pokojowe tory, zająć się polityką wewnętrzną, spojrzeć na kruszącą się ekonomię i zrobić coś, by zjednoczyć społeczeństwo coraz bardziej podzielone przez pokoleniowy konflikt, rozbite na dwa skrajnie przeciwstawne obozy.

Konflikt pomiędzy fundamentalistyczną, chrześcijańską, otwarcie rasistowską większością amerykańskiego społeczeństwa, a socjaldemokratami, Nową Lewicą, libertarianami i reprezentującymi całe spektrum koncepcji politycznych kontrkulturowymi frikami, stał się w 1972 siłą napędową kampanii wyborczej mało znanego senatora z Południowej Dakoty, George’a McGoverna, który ze swoją pacyfistyczno-socjalną retoryką był symbolem zmian dla wyborców, którzy mieli ze swojego prawa skorzystać po raz pierwszy lub tych, którzy odczuwali zmęczenie wojną na wszystkich frontach.

1972 to także rok, w którym na jaw wyszły nixonowskie machinacje, zmierzające do utrzymania władzy politycznej, określone wkrótce jako Afera Watergate, a które miały zakończyć się pozbawieniem Nixona fotelu prezydenckiego dwa lata później i wsadzeniem większości jego współpracowników do więzienia. Ten klimat pełen napięcia był wodą na młyn dla wielu artystów, do których należał sam Hunter S. Thompson. Pisarz postanowił w tym czasie podjąć się czegoś, czego nie zrobił nigdy wcześniej, napisania książki na temat kuluarów kampanii prezydenckiej, która została opublikowana rok później jako Fear and Loathing on a Campaign Trail ’72 i natychmiast katapultowała go do rangi narodowego celebryty.

Co ciekawe, w lipcu tego samego roku na ekrany wszedł w USA mały osobisty film Michaela Ritchiego – który doskonale znany jest pokoleniu Y ze swoich późniejszych filmów tj. Złote dziecko z Eddiem Murphym – opowiadający historię idealistycznego adwokata, Billa McKaya, który za namową politycznego headhuntera, Marvina Lucasa, daje się namówić do kandydowania na senatora Kalifornii i w trakcie swojej kampanii przechodzi całkowitą metamorfozę pod kierunkiem PR-owych speców, pisarzy przemówień i doradców ds. wizerunku.

W rolę tytułową wcielił sie Robert Redford, a u jego boku stanął Peter Boyle, który rok wcześniej stracił rolę we Francuskim łączniku na rzecz Gene’a Hackmana, ale wcześniej dał się poznać jako przepełniony nienawiścią niebieski kołnierzyk, wysyłający hipisów na tamten świat ze strzelbą w ręku w Joe (1969) Johna G. Avildsena (znanego szerszej publiczności z Rocky’ego), który celnością swoich obserwacji spowodował prawdziwy szok w amerykańskich kinach. Obydwaj stworzyli w Kandydacie doskonały duet – zaprawiony w politycznych bojach, cyniczny menedżer kampanii prowadzi za rękę niepewnego celu, młodego polityka.

Jak pisze Hunter S. Thompson w ww. książce: Tego popołudnia pojawił się (McGovern – przyp. red.) w kinie w Custer, żeby zobaczyć promocyjny pokaz Kandydata, filmu pokazującego idealistycznego młodzieńca przeistoczonego w higienicznego polityka, sprzedającego ideały za sławę. Słychać było rozproszone oklaski w Harney Theater, kiedy jeden z charakterów oznajmił: „Polityka to gówno”. McGovern i jego rodzina śmiali się najbardziej, kiedy polityczny menedżer w filmie powiedział sekretarzowi prasowemu: „Wsadź wszystkich reporterów do autobusu prasowego i zjedź nim z klifu”.

Film Ritchiego w istocie jest pełen satyry na uprawianie polityki, której celność pozostaje zasługą Jeremy’ego Larnera (pisarza przemówień dla Eugene’a McCarthy’ego w 1968), który nie miał zbytniego doświadczenia w pisaniu scenariuszy filmowych, ale był w trakcie swojej pracy szkolony na bieżąco przez samego Roberta Towne’a (Ostatnie zadanie, Szampon, Chinatown), co ostatecznie poskutkowało zdobyciem przez niego Oscara dla pisarzy. Film odniósł także w swoim czasie spory sukces medialny, co jest o tyle znaczące, że został nakręcony dokładnie w 41 dni.

Głównym developerem Kandydata był sam Redford, który zaoferował wyreżyserowanie filmu Ritchiemu, ponieważ był on wcześniej doradcą medialnym przy wielu kampaniach politycznych, tak więc miał insajderską wiedzę na ich temat. Efektem jest wyjątkowy obraz transformacji Billa, człowieka z ambicjami i o dobrym pochodzeniu – jego ojciec jest ex-gubernatorem, co stanie się później ważnym elementem walki o głosy – ale idealistycznie nastawionego do problemów tego świata, działającego u podstaw i chcącego mówić prawdę.

Faktycznie, Lucas wabi Mckaya do gry obiecując mu, że będzie mógł mówić publicznie co tylko dusza zapragnie, bo w pojedynku ze swoim republikańskim rywalem, ubiegającym się o reelekcję senatorem Crocketem, jest przecież i tak stracony. Ale gdy słupki popularności na skutek sukcesu kampanii nagle zaczynają iść w górę, a McKay odkrywa prawdziwe przyjemności uczestniczenia w polityce (sława, wpływy i walenie panienek na boku), jego priorytety szybko zaczynają się zmieniać.

Koniec końców, nie rezygnuje się przecież z władzy na wyciągnięcie ręki, a stojący za młodym politykiem zakulisowi wyjadacze mają zbyt wiele do stracenia, żeby pozwolić swojemu pupilkowi rzucić ręcznik na ring. Raz wprawiona w ruch machina polityczna okazuje się silniejsza niż indywidualne fanaberie, a kandydat zaplątuje się nieuchronnie w sieć wpływów, nawet jeśli osobiście nie potrafi się z nimi utożsamić etycznie. Bo w politycznych rachunkach liczy się tylko to, kto przegrywa, kto wygrywa… i kto czerpie korzyści z wygranej.

Conradino Beb

 

Oryginalny tytuł: The Candidate
Produkcja: USA, 1972
Dystrybucja w Polsce: Brak
Ocena MGV: 4,5/5

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: